Moje Święta w tym roku były bardzo radosne i szczęśliwe,mimo,że pracowite,ponieważ gościła u nas cała rodzina,były wyjątkowe w swojej atmosferze.W naszej rodzinie zawsze jest wesoło w Wigilię,szczególnie podczas wizyty Gwiazdorka i otwierania prezentów,których ogromne ilości zalegają pod choinką.Uwielbiam patrzeć jak dzieciaki otwierają prezenty lub zaglądają do paczek ukradkiem zanim wyjdzie Gwiazdor.Zawsze spedzamy Wigilię u mamy z cała rodziną,czyli jest nas około 20 osób i widzę,że wszyscy to lubimy,ten dzień jest dla nas bardzo ważny.To piękna tradycja,gdy rodzina cała spotyka się w jednym domu a nie każdy spędza wigilijny wieczór w swoich domach.Mimo to,że Świetnie się bawimy wspólnie i głownie śmiejąc się spędzamy czas zawsze wkrada mi się jakiś smutek.Zawsze myślę o tych,których już nie ma a szczególnie o jednej osobie za którą bardzo tęsknie.I wtedy przypominam sobie książkę Małgorzaty Musierowicz z serii Jeżycjady.Nie pamiętam w której części mama Borejko,właśnie mówi o tym,że wigilia dla niej to czas smutku,bo wraca myślami do tych których nie ma i do wspomnień,wtedy czytając jej słowa nie rozumiałam tego co mówi.Teraz już wiem,że dla wielu ludzi,od których odeszli bliscy ten dzień nie jest już taki radosny,dlatego zawsze wtedy myślę sobie,że czasami się kłócimy,czasami ktoś nas denerwuje,mamy jakieś żale ale to nie jest ważne,ważne że wszyscy jesteśmy obok siebie i nikogo nie brakuje.I o tym trzeba pamiętać,bo gdy ktoś umrze nic juz nie wyjaśnimy,nie powiemy,nie zrobimy gestu na który ktoś czekał i dlatego każdą chwilę z bliskimi szanujmy.No i wyszło tak jakoś pompatycznie ale musiałam się tą moją refleksją podzielić.A teraz kilka fotek z mojego domu.Już jakiś czas temu pisałam,że mam kominek,najpierw stał sam wkład a potem mój mąż z pracownikami sami wykonali obudowę według jego pomysłu.Wyszedł fantastycznie!!!Nie spodziewałam się,że uda im się tak sprawnie i tak dokładnie wykonać wszystkie prace.A efekt?Same zobaczcie:
Nie będę zanudzać:)Ostatnie zdjęcie pokoju z kominkiem.
Kilka innych dekoracji:
Nasz domek ma już kilka lat,bardzo go lubię i stawiam co roku na stoliku przy pianinie.
Chciałabym też pokazać nasz świąteczny stół,na 20 osób:)
Zrobiłam kilka dań na obiad i kolację, nie wszystko wyszło jak chciałam ale miałam pokazać kilka przepisów,niestety zapomniałam w ten dzień zrobić zdjęcia,więc za kilka dni,może na Sylwestra zrobię "mięsne paszteciki bez mięsa"o które mnie pytała Ania i pokażę przepis:)
A teraz będę nadrabiać tygodniowe zaległości i oglądać Wasze blogi!!!
slicznie,uwielbiam tak udekorowane kominki;)))a jaki stół wigilijny ogromnie długi;)))sliczne dekoracje;)))a ja zapraszam na chwolke wytchnienia do mnie;))
OdpowiedzUsuńOczywiście skorzystam z zaproszenia:)A stół długi bo dla wielu osób:)
UsuńPrześlicznie! a refleksja o przemijaniu ...... masza racje...... kiedy ktos odchodzi juz nic nie jest takie samo....
OdpowiedzUsuńMasz rację,ja się o tym dowiedziałam juz sporo lat temu i teraz już Święta bez tej jednej osoby nigdy nie są takie jak powinny być.
Usuńznam te rozmyślania na temat bliskich, którzy "fizycznie" nie zasiadają z nami przy wigilijnym stole...ale od czego ten pusty talerz? pozostawiając go nie myslimy tylko o jakimś nieznajomym wędrowcu, ale także o bliskich ktorych juz nie ma z nami przecież :)
OdpowiedzUsuńdekoracje-szaleństwo!! prawdziwie świątecznie...
totalnie zauroczył mnie domek!!
stół bardzo klasycznie nakryty i tak spokojnie :) podoba mi się :)
POZDRAWIAM
Jakoś w Święta na stole nie lubię szaleństwa,co innego na Sylwestra czy urodziny dzieci:)Co do reszt Twojej wypowiedzi:w pełni się zgadzam!!!
UsuńJak ślicznie udekorowane.I te świeta w tak licznym gronie,super:))
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
Usuńpalący kominek to cudowny nastrój w domu, przytulny, ciepły, rodzinny :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńNo właśnie się o tym przekonałam!!!Jest fajnie!!!
UsuńPrzecudnie!!!!! kominek daje takie fajne światełko...
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym:)
UsuńJAk uroczo!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKominek w domu sprawia że dom zawsze wydaje się przytulniejszy ale prawdziwą domową atmosferę tworzą ludzie. Tylko się cieszyć że u Ciebie wszystko było pięknie i rodzinnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zawsze masz rację.Najważniejsi są ludzie.
UsuńTak jest...na wszystko jest miejsce w życiu, czas każdego odejdzie i nadejdzie dla młodszych. Jestem w takiej sytuacji od wielu lat i w zasadzie się przyzwyczaiłam... Wszystkiego dobrego w nowym roku
OdpowiedzUsuńDziękuję,właśnie przeczytalam Twój post i jestem pod wrażeniem:)Cudne Święta miałaś.
UsuńKominek jest piekny! Taki tradycyjny i elegancki! Ja czasami żałuję,m że w naszym domu zdecydowaliśmy się na bardziej nowoczesny, bo jednak nie ma takiego klimatu:P
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Viola
My długo myśleliśmy jak zrobić obudowę,bo bardzo zależało mi na prostocie.I udało się.A do tego belkę zrobiliśmy sami a kamień udało nam się kupic w kaflach,więc łatwo było przyciąć i cena była przystępna.Bardzo się nim cieszę.
UsuńKurcze, ale zazdroszczę Ci tego kominka! Jest piękny! U mnie niestety nie ma na takie cudeńka miejsca (nawet na "niby -kominek").
OdpowiedzUsuńWow! Aaaaaale masz książek!
...a ten stół! Podziwiam Twoją organizację, bo nie jest łatwo w niedużym pomieszczeniu zrobić miejsce na 20 osób... :)
Buziaki!
Dorota,to jest jedna dziesiąta książek:)Wolę na ten temat nic nie pisać,bo moja rodzina powoli ma dość i ograniczyła mi zakupy:)Co do stołu i ilości osób,to mimo,że to bliscy to stres był szczególnie przy obiedzie,bo wtedy wszystko musi być ciepłe a do tego ja jestem zawsze krytyczna i mi wydaje się,że to nie tak,to źle,ale chyba jakoś dałam radę:)
UsuńGrono zacne i liczne, refleksja piękna i jakże prawdziwa... Kominek śliczny, dom pięknie przystrojony-atmosfera ciepła i rodzinna, a stół i Wigilia na tyle osób to już przedsięwzięcie logistyczne:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki,Faktycznie logistycznie było trudno ale dałam radę:)A dom faktycznie mi się w tym okresie podoba.Jest bardzo przytulnie.
Usuńojjjj taki stół wielgasny to marzenie:)))
OdpowiedzUsuńJeden zrobił mi mąż a drugi stoi w piwnicy,stary ale sprawdza się podczas imprez:)
UsuńPięknych, ciepłych wieczorów przy kominku:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ślicznie dziękuję!!!Prawie każdy spędzam przy nim!!!
Usuńoch jak u Ciebie pięknie było w święta! No i kominek ŁAŁ!
OdpowiedzUsuńFaktycznie,te Święta były jakieś wyjątkowe.
UsuńMasz w zupełności rację. Ja w tym roku przekonałam się jak bardzo powinniśmy doceniać obecność naszych bliskich...niczego nie da się w 100% zaplanować. To piękne, że spędzacie Wigilię w tak licznym gronie, myśląc o tych których zabrakło. Przesyłam jednak ciepłe myśli, nie smuć się w ten piękny czas. Dom wspaniale przystrojony, kominek piękny....nadaje niezwykłą atmosferę :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie piszesz.Co do bliskich....to w tym roku odeszło sporo moich znajomych w młodym wieku,głownie z powodu chorób i mimo,że nie przyjaźniliśmy się blisko to jest mi z tym źle.Pozdrawiam!!!
UsuńBeatko ot samo życie raz weseli raz zasmuca.Mimo jego kaprysów kocham je.Buziaki
OdpowiedzUsuńKochana Beatko! Mam nadzieję, że mój mail dotarł, ale na wszelki wypadek piszę jeszcze raz tutaj moje ogromne podziękowania. Trudno wyrazić naszą radośći podziękowania słowami. Jestem Ci bardzo wdzięczna za niespodziankę i radość jaką nam sprawiłaś. Ogromnie dziękuję i mam nadzieję, że uda mi się w Nowym Roku, choć troszkę odwdzięczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Tak się zadumałam nad pierwszą częścią :))) to dobrze i bardzo Ci dziękuję za to, co napisałaś :)))
OdpowiedzUsuńW domku musi być kominek, piec, czy jakaś inna koza :))) po prostu musi i już!! Jest coś niezwykłego w tym "domowym ognisku", a przy okazji bardzo praktycznego.
Bardzo lubię patrzeć na Twój świątecznie ubrany domek :)))))
Pięknie u Ciebie w salonie...dekoracje masz cudne tak jak i w kuchni....co do przemyśleń to każdy jakieś ma...ja przed świętami myślałam intensywnie o tym ze będzie smutno w święta gdyż moja 20 letnia siostra nie odzywała się z tatą od półtora roku i wiedziałam że jak się nie pogodzą to będzie znów smutno...tak samo jak 2 lata temu starsza siostra się z tatą kłóciła , ale na szczęście się pogodzili i było wtedy ok...i w tym roku było piękne bo przyjechała dzień przed wigilią nie wiedząc co ją czeka, bała się strasznie ale obeszło się bez rozmowy :) chyba nie byli w stanie rozmawiać po tylu miesiącach cierpienia że się nie widzą i nie rozmawiają...jedno i drugie niestety zawzięte...ale wszystko się udało i było piękne...to takie moje przemyślenia....pozdrawiam Cię gorąco...
OdpowiedzUsuńPięknie i ten wspaniały nastrój - super , ja w tym dniu myślę o tacie [ nie ma go już b.długo ] i twarz zaciera się w pamięci , ale żyje ciągle w sercu pozdrawiam i życzę Fantastycznego Sylwestra Dusia
OdpowiedzUsuń