Na początek jeszcze małe wspomnienie lata...czyli tarta z owocami w innej wersji,bo z galaretką:)
A że u mnie w tym roku lato ma kolor mięty ,tarta w takiej oto odsłonie:
I oczywiście podaję przepis:
SKŁADNIKI:
-200gr mąki
-100gr masła
-50gr cukru
-2 żółtka
-1 łyżka cukru waniliowego
-odrobina wody
-2 budynie waniliowe
-600ml mleka
-owoce
-gakaretka owocowa
PRZYGOTOWANIE:
Zaczynamy od ciasta:połączyłam mąkę z cukrem i z masłem,następnie dodaję zółtka i cukier.Jeśli ciasto jest zbyt suche można dodać odrobinę wody.Zagniatam ciasto i odkładam jak zawsze na godzinę do lodówki.W tym czasie przygotowujemy z pozostałych składników budyń.Część mleka odlewamy do kubka i rozpuszczamy w nim budyń i dodajemy cukier,pozostałą część mleka gotujemy i gdy mleko zaczyna gotować się dodajemy budyń.Po zagotowaniu się masy budyniowej,odstawiamy ją do ostygnięcia.Przygotowujemy galaretkę ale do jej zrobienia wykorzystujemy o połowę wody mniej niż w przepisie.Schłodzone ciasto kładziemy na formę do tarty i posypujemy je fasolą,wkładamy do nagrzanego piekarnika do temperatury 180 stopni i pieczemy przez 30 minut.Po upieczeniu ciasta, usunięciu fasoli i ostygnięciu ciasta kładziemy zimny budyń a na to owoce oraz gęstniejącą galaretkę..I już!!!Mamy gotową tartę.
Ten przepis już pokazywałam rok temu,a znajdziecie go tutaj:
I jeszcze kilka zdjęć,tak dla przypomnienia letnich chwil:):
A że nie samymi słodyczami człowiek żyje,polecam konkret:pyszne danie na obiad,które zrobiłam dzięki mojej kwiaciarnianej sąsiadce z dołu,która podarowała mi olbrzymią cukinię.Od słowa do słowa z dziewczynami i zrodził się pomysł na nadziewaną cukinię.Proste,szybkie a jakie pyszne danie!!!
SKŁADNIKI
-jedna duża cukinia
-mięso mielone (u mnie drobiowe)-jego ilość zależy od wielkości cukinii
-1-2 cebule
-2 ząbki czosnku
-2 łużki śmietany kwaśnej
-2 łużki majonezu
-natka pietruszki
-starty ser
-sól.pieprz
-jajko
-kasza manna lub jeśli wolicie bułka
PRZYGOTOWANIE:
Cukinię umyć,przeciąć na pół i wydrążyć środek.Posypać wnętrze solą.W tym czasie poktoić w bardzo drobną kostkę cebulę i czosnek.Na patelni na odrobinie oliwy upiec cebulkę i po chwili dodać czosnek.Odstawić do ostygnięcia.Przygotować mielone,dodać do niego przyprawy,mięso musi byćmocno przyprawione,dodać do niego jajko,majonez i śmietanę oraz kaszę manną,na koniec cebulkę i czosnek.Tak przygotowane mięso kładziemy na cukinię posypujemy serem,pietruszką i Ci którzy lubią suszone pomidory mogą je położyć na górę.Piec około 30-40 minut w temperaturze 200stopni ale czas pieczenia zależy od wielkości cukinni,moja była spora:)Oczywiście można zrobić wersję fit:bez śmietany,majonezu,sera żółtego i pomidorów:)
Ja cukinię podałam z ryżem i sosem warzywny składającym się z pokrojonej w kostkę cukinii,cebulki,papryki i pomidorów.Swietne danie!!!Polecam i jeszcze raz dziękuję ofiarodawczyni za cukinię a reszcie za burzę mózgów :co z nią zrobić:)))
I jeszcze pokażę tym czym żyłam wieczorami:)
Sporo tych zdjęć...ale wybaczcie nadrabiam zaległości.A mam Wam sporo do pokazania:)
Dziś post kulinarny ale nie byłabym sobą gdybym nie przemyciła trochę prywaty.Moja młodsza córka,porzuciła mnie i wyjechała na studia:)Wiem,że warto spełniać marzenia,warto zmierzyć się ze swoim pomysłem na swoje życie zawodowe i edukację,więc mimo,że nie chciałam aby wyjeżdzała,uszanowałam jej decyzję i pozoliłam na samodzielne życie bez nadzoru przewrażliwionej mamuśki.Na szczęście została mi jeszcze starsza córka i młody syncio:)W niedzielę zawieźliśmy ją do jej nowego miejsca zamieszkania i świetnie sobie radzi,znacznie lepiej od mamusi:)A jak Wy sobie radzicie z wyjazdami Waszych dzieci?Czekam na złote rady:)))
Jeśli nie:
-złapie mnie choróbsko
-komputer nawali
-zawalą mnie pracą
-spadnie na mnie grom z jasnego czy też ciemnego nieba
to
jutro lub pojutrze pokażę Wam moje nowe dekoracje uszyte przez taką,tam jedną blogerkę,która już je pokazała,dodam,że nie wszystkie pokazała na swoim blogu i jeszcze napisała,o mnie że trudna jestem klientka:)To teraz JA NAPISZĘ POSTA O NASZEJ WSPÓŁPRACY.....
ale przetworów i pyszności narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę przetworów przede mną:)
Usuńhaha, czyżbyś wspominała o pewnej Ewie?:D
OdpowiedzUsuńApetycznie u Ciebie, Beatko, nieodmiennie, sama niewielki mam pociąg do mięty, ale u Ciebie wygląda bajecznie;')
He he szybko się domyśliłaś:)
UsuńO rany, ciekawość mnie zje do następnego posta! Cały czas zachodze w głowę KTO to taki niewdzięczny jest...ja to bym taka znajomość szybko zerwała. Wiem co mówie, bo sama mam taki ogon:)
OdpowiedzUsuńA teraz temat posta: te zdjęcia przywołały prawdziwy powrót lata, cudnie to wszystko ujęłaś w kadrze...a przepis na cukinie zaciekawił mnie na tyle, ze postanowiłam zrobić, a co!
Czekaj,czekaj i się bój:)
UsuńCały post o Ewuni??? O, to sie doczekac nie mogę:-)
OdpowiedzUsuńBeatko, dziękuję za przypomnienie lata i to w taki smakowity sposób!!
Przesyłam moc uścisków i odganiam od Ciebie wszystkie złe fluidy, od dzis już będzie dobrze:-)
Jak Wy wiecie o kogo chodzi:)Dziękuję Ci ślicznie za piękne słowa:)
Usuńale pyszności.... mmmmm
OdpowiedzUsuńa nieszczęściami tak jest jak przyjdą nei chcą odejść!
teraz to już tylko lepiej będzie
pozdrawiam
I właśnie tak myślę:)Dzięki:)
Usuńapetycznie i kolorowo i jeszcze letnio :)
OdpowiedzUsuńpowiew świeżości normalnie :)
:)
Czekam na następne wieści, bo zabawnie jest czytać Ciebie piszącą o Ewuni i vice versa :)
hahaha
pozdrawiam
Dzisiaj postaram się coś w końcu napisać słó kilka:)Bo jak dotąd ciągle coś mi przeszkadza:)
UsuńHi hi to wszyscy czekamy na to co napiszesz i oczywiście na zdjęcia ;-)
OdpowiedzUsuńWspomnienie wakacji OCH
A tak na marginesie to zawsze po wychodzi słońce
BUZIAKÓW MOC
Pięknie dziękuję za te słowa...
UsuńJa wybyłam z gniazda 6 lat temu, na studia, ledwo po znaniu matury na własnym garnuszku. Oj ciężko było z początku. Lubiłam wracać na weekendy, na obiadki mamuni. Oj nie powiem, oprała czasem :)
OdpowiedzUsuńA teraz dom, mąż, ogród i mnóstwo codziennych czynności :P
Też tak robię na razie pierwszy tydzien za nami i juz była wizyta u mnie po słoiki:)Ale jak tu nie wspomagać:)
UsuńOjejku :) jak ja się stęskniłam za Twoimi postami :) Cukinie bym chętnie zjadła :) A nasze dzieciaki to takie pisklęta , kiedyś zawsze z gniazdka odlecą ...mnie pewnie to też niedługo czeka .. choć bardzo chciałabym to odwlec ... Buziaki ślemy dla Was :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i informuję postów będzie więćej,trudnści komputerowe zarzegnane:)
Usuńsame pyszności nam pokazujesz...och te laptopki niedobre!!!
OdpowiedzUsuńOkropne:)A pyszności jeszcze kilka mam w zanadrzu:)
UsuńNo wreszcie coś napisałaś kobieto.........
OdpowiedzUsuńPrzepis na cukinię interesujący, czyli już Ci go kradnę... ;)
Ba! Za parę miesięcy mój Timo mnie też opuszcza i wyjeżdża do Norwegii...Nie wiem jak to będzie, ale będę pewnie tęsknić i odliczać dni w kalendarz do jego powrotu......
...ale z drugiej strony, może by na ten czas wywalić chłopaków do Jego pokoju i odzyskać chociaż na parę miesięcy sypialnię? Kurcze, kuszące jak nie wiem co... hihi!
Wiem,wiem,że jedzie do Norwegii,czytałam o tym,przynajmniej będziesz miała fajne miejsce na wakacje:)
UsuńTakie pyszności !!! uwielbiam nadziewana cukinię :) Ilość przygotowanych przetworów oszałamiająca - ciekawią mnie te z pomidorami - zdradź mi jak je zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko !
Suszone pomidory są u mnie na blogu a te małe zalewam wodą z solą do tego bazylia i oregano,odrobinę czosnku.Zimą najczęściej wykorzystuję je do sałatek lub do sosów.
UsuńAle zapachniało latem:) Same pyszności!
OdpowiedzUsuńdzięki!!!
UsuńPysznie u Ciebie i zapowiada się niezły post :)) serdeczności :))
OdpowiedzUsuńPostaram się napisać rzetelną relację:)
UsuńO rany! Z nieba mi spadłaś z tym pomysłem na cukinię... koniecznie muszę wypróbować... bardzo apetycznie wygląda.... zastanawiam się czym jeszcze można byłoby ją nadziać...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że się udała i smakowała!!!
Usuńile smakołyków u Ciebie aż mi ślinka leci, chyba przed snem zachacze jeszcze o lodówkę;)
OdpowiedzUsuńMyślałam o Tobie, kiedy robiłam suszone pomidory :-)
OdpowiedzUsuńależ to wszystko smakowite i stół tak pięknie zrobiony
Na cukinie jeszcze mam szansę, spróbuję
Buziaki!
Ale mi miło!!!Cieszę się,że przepis na pomidorki przyjął sie w waszych domach:)
Usuńhahahah :)) No to Ewa musi trząść ze strachu spódnicą ;)
OdpowiedzUsuńAle ja głównie o cukinii chciałam napisać, bo właśnie wczoraj (dzisiaj również) mamy takie cudo na obiad :) Tylko, że zrobiłam wersje hinduską z kuskusem, kurczakiem, carry i pastą z grilowanej papryki- mniam! Ale jedząc mówiliśmy z mężem, że trzeba zrobić coś podobnego tylko z mięsem mielonym. A tu patrz! Atea podrzuca taki przepis :))) Dzięki .
Co do wyjazdu córki na studia Pierwsze trzy lata edukowałam się na uczelni w Poznaniu więc mieszkałam z rodzicami, potem jednak wyjechałam na dalsze studia do Krakowa i...no zranię za pewnie Twoje matczyne serce, ale pomimo tego, że mam fenomenalnych rodziców (są moimi przyjaciółmi) to jednak wyjazd z miasta rodzinnego okazał się najlepszą decyzją w moim życiu. Nauczyłam się samodzielności, odpowiedzialności, poczułam się naprawdę wolna, ale też odpowiedzialna za swoje czyny. Wspaniały czas! Wierz mi obie tylko zyskacie na tym wyjeździe :)
P.S. No i będąc na własnym garnuszku nauczyłam się gotować, a m.in. dzięki tej umiejętności złapałam fajnego męża ;)
Atka,a gdzie kupujesz pastę z grilowanej papryki???Bardzo chciałabym ją mieć.Co do wyjazdu to jako mama myślę,tak jak Ty,że wiele się nauczy i mimo tęsknoty będzie szczęśliwa.Wyprała studia o których marzyła,nie do końca jakie ja dla niej bym wybrała ale to jej decyzja!!!Jeśli się uda i je skończy i będzie pracować w zawodzie jaki wybrała,będę bardzo szczęśliwa.A co do gotowanie,świetnie gotuje,więc tu się nie martwię o to,że będzie głodować:)
UsuńUuuu.... To ja też czekam aż po Ewie "pojedziesz" ;) Bo już taką wredotę ;) z Ciebie zrobiła w kwestii tej torby, że głowa mała :D
OdpowiedzUsuńSame pyszności pokazujesz. Moja babcia swego czasu robiła faszerowaną cukinię na zimno - obgotowane wydrążone połówki wypełnione farszem jajecznym (taka powiedzmy sałatka jajeczno-warzywna). Pychotka :) Ja z racji lenistwa najczęściej grilluję w plastrach jako dodatek do mięcha :D
No właśnie TEŻ to zauważyłaś!!!Muszę się odwdzięczyć:)
UsuńAle narobilas mi smaka ta cukinia!
OdpowiedzUsuńZ zamiarem zrobienia tarty chodze juz tyle czasu, ze makabra ale do skutku jeszcze nie doszlo!
U nas tarty robię głównie latem,uwielbiam je!!!
UsuńAleż mam ochotę na taką tartę!
OdpowiedzUsuńDo zrób!!!To nie jest trudne!!!
Usuńkochana Ty trudna?????no nie gadaj!!!???fajne mietowe kolorki, tez takie lubię. Zawsze jak do Ciebie zaglądam to ślinotoku dostaję, czy Ty musisz tak kusic????pozdrawiam cieplutko i ani mysl chorowac;-)
OdpowiedzUsuńJA też polubiłąm mięte,bardzo mi się podoba,marzy mi się łazienka biało-miętowa,cudne zestawienie.A co do jedzenia,to faktycznie cukinia była świetna!!!
Usuńuwielbiam nadziewaną cukinię, bakłażany też :) przetworów za to udało Ci się narobić całą górę :))
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się tym wszystkim, problemy przychodzą i odchodzą, a najważniejsze to pamiętać te szczęśliwe momenty
Masz rację,trzeba patrzeć na życie z dobrej strony choc czasami nie ma się siły....ale mimo wszystkich mniejszych czy większych problemów zawsze doceniam to co mam.
Usuńkochana najwazniejsze to pozytywne myslenie a tego Ci nie brakuje!!!!Jak to mowia , ze po nocy przychodzi dzien a po burzy slonce..
OdpowiedzUsuńJesteś cudowna....ale wiem przecież,że zawsze wiesz co napisać,czy powiedzieć:)Dziękuję Ci!!!
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju słodkości i mięska też:-)))))
OdpowiedzUsuńJa też:)Szczególnie wypieki przeróżne:)
UsuńŚlicznie dziękuję!!!
OdpowiedzUsuń