Stanowczo wolę fotki z moich miejsc nad jeziorem:
Reszta zdjęć za kilka dni:)
A dlaczego przyjechałam do domu,ponieważ siostrzenica mojego męża,namówiła mnie na spotkanie z Wojciechem Cejrowskim .Miałam opory przed tym spotkaniem,ponieważ wiele z jego poglądów nie jest mi bliskich ale lubię jego programy i książki.Spotkanie okazało się REWELACYJNE!!!Jeśli będziecie miały okazję iść na takie spotkanie to skorzystajcie.Dawno się tak nie uśmiałam,ponieważ Pan Cejrowski opowiedział kilka czy nawet kilkanaście świetnych i śmiesznych historii a do tego ciekawie opowiadał o Prawach Dżungli,pokazując niesamowite zdjęcia.Niezapomniane spotkanie,nie wiedziałam,że On potrafi tak świetnie opowiadać również na żywo,z wielką swadą,piękną polszczyzną pokazał się z jak najlepszej strony.A wiecie co mi zapadło najbardziej w pamięci,opowiedział nam jak Indianie traktują starszych gdy umierają?Opiekują się nimi do ostatnich chwil a gdy już przychodzi czas umierania kładą starszą osobę w hamaku w pozycji embrionalnej i huśtają go aby poczuł się znowu jak niemowle,śpiewają im piękne kołysanki aż zatraca się rzeczywistość i starsi ludzie,już nie wiedzą czy są starymi schorowanymi ludźmi czy małymi niemowlakami.I tak pięknie odchodzą.....
Pan Cejrowski będzie znowu za rok u nas i na pewno pójdę na jego występ z wielką chęcią,zabierając rodzinkę.A przy okazji muszę Wam powiedzieć,że spotkanie odbywało się na największej sali multikina w Rumi i sala była pełna a prezentacje były dwie,więc dużo osób skorzystało z tej przyjemności:)
A teraz uciekam nad jeziorko,na szczęście mam tam słabe bo słabe ale mam łącze,więc zajrzę na pewno do Was.Idą znowu upały,więc mam nadzieję,że będziecie mogły odpocząć!!!