U mnie czas leci jak szalony,ilość obowiązków zwiększyła mi sie niesamowicie,więc mam spore zaległości,niestety będzie tak jeszcze przez jakiś czas.W pracy spędzamy czas bardzo kreatywnie ale o tym za chwilę,bo najpierw pokażę Wam moje wariacje kolorystyczne,a skąd pomysł na sesję zdjęciową z kolorem w roli głównej?Dostałam prezent,a właściwie trzy prezenty.Cudowne słoiki ze słomką od Ewy z Blog Ewy ,czerwony,zółty i zielony a wszystkie dla moich dzieciaków.zobaczcie jakie są śliczne:
Cytrynowa woda z takiego słoiczka smakuje wyśmienicie:)
W tle wyjątkowej urody million bells,bardzo mi się podobają,są takie optymisstyczne:)
Namawiam Was na ich zakup,są bardzo mało wymagające a rozrastają sie niesamowicie.
A to kolejne zdjęcia,musiałam je zrobić,jak tylko zobaczyłam pierwsze nasze truskawki to pomyślałam,że pasuja do kolejnego słoiczka,same zobaczcie jaki cudowny kolorek:)
Jak dla mnie wiosna bez konwalii nie istnieje,uwielbiam je.
Truskawki smakowały wybornie
A to coś o czym marzyłam od lat:sztućce w krateczkę,bardzo chciałam czerwone,teraz będę szukała niebieskich i miętowych,jak któraś z Was wie,gdzie mogę je kupic bardzo proszę o info:)
Nowe sztućce trzeba wypróbować i zrobić pyszny obiad,Fajnie było pierwszy raz od kilku tygodni nie jeść w pośpiechu:)))
A z części truskawek zrobiłyśmy oczywiście tartę:)Dla każdego maleńką tartaletkę:)
W sklepie sporo sie dzieje,ale o kwiatach tym razem nie będzie,pokażę Wam jakie dostałam fajne tabliczki i teraz staramy się aby witały naszych klientów.Jedna jest przed szklarnią a pomysłodawczynią jej była moja Weronika:
Taki sympatyczny gadżet,który wywołuje uśmiech klientów.
Na dzis odmeldowuję się,ponieważ dziś nadrabiam domowe zaległości a chcę jeszcze zajrzeć do Was.
Buziaki!!!