Miałyśmy wielką frajdę strojąc kuchnię i stół.Na stole zamiast obrusu położyłyśmy czarną podszewkę,potem wspólnie z naszym bratankiem ułożyliśmy ją "artystycznie"na stole,Każdy miał jakiś pomysł i dzięki temu efekt był bardzo fajny:
Pająki zalęgły nam się wszędzie:)
Nawet na talerzach:)
Nie mówiąc o lampie:)
Zanim na stole pojawiły się potrawy zrobiłam parę zdjęć.
Nawet słomki do napojów miałyśmy pomarańczowe:)
Goście dopisali,pająków się nie bali a humory nam dopisywały.To były bardzo fajne urodziny,tym bardziej,że udało mi się przygotować dla naszych gości nowe danie.Pierwszy raz jadłam je u mojej kuzynki na urodzinach jej córki,bardzo nam wtedy smakowało,więc próbowałam je odtworzyć.Wyszło smacznie,bardzo aromatyczne,rozgrzewające i mające taką nutę orientu....polecam Wam!!!Będzie smakowało!!!
FASZEROWANA DYNIA
SKŁADNIKI
-1 średniej wielkości dynia
-około 1 kg mielonego(jakiego decyzja należy do Was,ja miałam mielone z łopatki)ilość mięsa zależy od wielkości dyni
-2 cebule
-2 ząbki czosnku
-1 papryczka chili
-1 łyzka oleju
-2 łyżeczki curry
-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
-50 gr rozdrobnionych migdałów
-2 łyżki śmietany
-sól,pieprz,papryka słodka,pieprz cayenne
-3-4 gałązki mięty
-pęczek pietruszki
SOS DO POLANIA DYNI PO PODANIU:
-śmietana 12%
-odrobina soku z cytryny
-odrobiny cukru
PRZYGOTOWANIE:
Mielone przełożyć do miski dodać:curry,koncentrat,migdały,śmietanę,przyprawy,pokrojoną w drobną kosteczkę papryczkę chili i drobno pokrojoną miętę i pietruszkęWszystko dokładnie wymieszać.Cebulę i czosnek drobno pokroić.Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy cebulę a po chwili czosnek.Gdy cebula się zeszkli dodajemy mięso mielone i smażymy przez krótką chwilę,mieso nie ma być zbyt mocno wypieczone.Dynie umyć,przeciać na pół i wydrążyć.Włożyć w nią mielone i włożyć do nagrzanego piekarnika,piec półtorej godziny w temperaturze 200st.Ale pamiętajcie,że dużo zależy od wielkości dyni.Nie może byc wysuszona.W oryginalnym przepisie przed podaniem polano ją sosem ze śmietany ale ja sosy podałam oddzielnie a dynie posypałam pietruszką.
Okazało się,że mam problem z pocztą i nie uda mi sie korzystać z obu moich adresów,więc muszę założyc nową pocztę,którą podam Wam.Przykro mi jeśli nie odpowiedziałam na jakieś email ale nie mam dostępu do swojej poczty.
No kochana!
OdpowiedzUsuńSzczena mi opadła,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, I na długo opadnięta zostanie....
Swietnie!!!!!!!!!!
Kurcze, a ta dynia! R e w e l a c j a!!! Już próbuję sobie wyobrazić jej smak.............
Mi też ta szczena opadła ;))
UsuńAle miałaś frajdę strojenia
Uściski
Oj tam,oj tam!!! aż mi sie buzia śmieje czytając Wasze komentarze:)
UsuńWłaśnie tak chciałabym aby u mnie wyglądały dekoracje gdybym obchodziła to święto. Potrawy super a dekoracje przemyślane w każdym szczególe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że się podoba,chciałąm uniknąć kiczu a wprowadzić trochę śmiesznych akcentów:)
UsuńAle fajne dekoracje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Dzięki!!!
UsuńRewelacja! Swoją drogą ... zazdroszczę tej frajdy z szykowania tego wszystkiego :) Ja to lubię najbardziej :) Gratuluję !!
OdpowiedzUsuńJA też!!!Nigdy nie męczę sie przygotowaniami tylko bardzo sie nimi cieszę.
UsuńPomysłowo i uroczo , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Dusiu!!!
UsuńFantastyczne dekoracje. Jestem pod wrażeniem, chociaż nie... zaskoczona.
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na tego torta...
Pozdrawiam serdecznie:)
Tort był niezły:)
Usuńdynia wygląda przepysznie!!!! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńByła bardzo aromatyczna!!!
UsuńAle musi byc smaczna!
OdpowiedzUsuńJest,zapewniam!!!
UsuńWow Kochana, jak nie lubię takich imprez to na tą przyszłabym z przyjemnością. Stół rewelacja .... a dynia faszerowana, aż się zaśliniłam
OdpowiedzUsuńUściski wieelkie!
Bardzo chciałam,żeby to były udane urodziny u chyba sie udało:)
UsuńZdolności posiadasz nieprzeciętne to fakt niezbity :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Pięknei dziękuję za taki cudny komplement:)
UsuńTe pajączki na talerzu mnie powaliły...a Zuza na widok torta była wstanie wydukać tylko: wooow....
OdpowiedzUsuńNo,fajne nie?To akurat był mój pomysł:)A tort też nam się podobał:)
UsuńFantastyczna aranżacja, odlotowe dekoracje! Podziwiam pomysłowość i świetne wykonanie :)))
OdpowiedzUsuńTo była wielka frajda przygotować taką kolację.Szczególnie,że pracowałam z córkami:)
UsuńTort robi ogromne wrażenie,dekorację u mnie spowodowały ciarki.
OdpowiedzUsuńNo w końcu to Halloween,więc ciarki powinny być:)
UsuńBeatko jak zawsze jestem pod wrażeniem Twoich dekoracji...cudownie to wszystko wygląda....a te pająki na talerzach super....hehehehe....dziękuję za miły komentarz...ja będę w Gdyni to na pewno odwiedzę Twoją rodzinną kwiaciarnię...
OdpowiedzUsuńMoja nie jest,należy do szwagra,ale uwielbiam ją i jestem wielką jej fanką,niestety jest w moim domu i prawie codziennie przechodzę przez nią lub obok i nie umiem oprzeć sie cudownością w niej zgromadzonych.To najładniejsza kwiaciarnia jaką widziałam.
Usuńłoooooo ale czad!! Beata toż to impreza jakich mało! Tort coś pięknego aż żal kroić to cudo,dekoracje...brak mi słów!! Zatkało mnie,poważnie!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak sie cieszę,że Wam sie podoba:)Ja to mogłabym takie imprezy organizować,taka to dla mnie frajda:)
UsuńStrasznie dziś u Ciebie Beatko :-) Stól wygladał mega fajnie!!!! I elegancko i tematycznie i z humorem!!!!
OdpowiedzUsuńI tak miało być:)))
UsuńDokoracja jest na prawdę ładna, sporo pracy na pewno włożone ale oplacalo się :)
OdpowiedzUsuńLampka jest bardzo mroczna i wygląda jak taka na prawdę stara lampa niczym z horroru!
Ale najbardziej spodobały mi sie te małe pajączki na talerzyku :)
Pozdrawiam :*
stylowiaczek.blogspot.com
No właśnie wszystko miało być mrocznie ale z przymrużeniem oka:)
UsuńO Mamo:) Gratuluję kreatywności, pomysłów i wykonania - SUPER Wam to wszystko wyszło:) A dynia - mniam, ciekawy pomysł na to warzywko:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńBardzo nam ta dynia smakowała:)
UsuńLubie to święto,fajne dekoracje. Widzę podobne pająki jak u mnie:))
OdpowiedzUsuńTak,jak widziałam je u Ciebie to właśnie pomyślałam,że podobne dekoracje nam się podobaja:)
UsuńTort jak tort, ale ta DYNIA! Wygląda przepysznie:) Mój syn jest w wieku Twojego, nie pozwalam mu biegać po domach, zachęcałam za to do zrobienia "przyjęcia" jeśli już koniecznie muszą świętować w duchu...duchów:) Ale za młodzi jeszcze chyba są, wolą cuksy zdobyczne:)
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie,ale jego goście wpadli do nas wieczorem i nie zostali,ponieważ też woleli pospacerować po naszym mieście:)
UsuńMój Młody chciał się przebrać z kościotrupka i wybrać na Halloweenową przejażdżkę drezynami, niestety antybiotyk nas zatrzymał. Bieganie po domach go nie interesuje (póki co), ale taką imprezkę na pewno chętnie by "przykolegował" :D Ta dynia wygląda smakowicie...
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje:))) Gratuluję!:) a taką dynię to może bym nawet zjadła:))))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie jest ten stół nakryty! Tak elegancko i z klasą - bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń