Miałam mało czasu,ponieważ mieliśmy kilka spraw w sklepie i spotkań,które były bardzo ważne,więc wymyśliłam,że zrobię tylko słodycze i wpadłam jak śliwka w kompot....okazało się,że wszystko jest dość pracochłonne.Na szczęście obie córki chętnie mi pomogły i jakoś zdążyłyśmy.Najważniejszy był tort niespodzianka,już jakiś czas temu znalazłam śmieszny tort,na blogu kulinarnym i postanowiłam go zrobić.Jest dość popularny ale dla mnie to było ogromne wyzwanie.W tym celu wcześniej zakupiłam barwniki spożywcze,okazało się,że to nieduży koszt bo 1,50 za sztukę a można zrobić ciekawe desery.A oto mój tort:
Świnki wyszły trochę zbyt duże ale są urocze:)I oczywiście popełniłam z Dominiką błąd,bo dałyśmy zbyt dużo barwnika na początku i świnki wyszły intensywnie pink.Nie będę zamieszczała przepisu,ponieważ znajdziecie go TU:http://www.zapraszamydostolu.blogspot.com/2013/07/ciasto-tort-ze-swinkami-taplajacymi-sie.html
Do tego przygotowałam kilka innych słodkości w tym:
HALLOWEENOWE CIASTECZKA
SKŁADNIKI:
-50gr mąki
-100gr zimnego masła
-100gr cukru
-1 łyżeczka cukru waniliowego
-1 jajko
-szczypta soli
LUKIER:
-woda
-cukier puder
-odrobina barwników
PRZYGOTOWANIE:
Foremki zakupiłam jakiś czas temu z przeceny w Empiku,pewnie nie kupiłabym gdyby nie cena 5 zł.A że jeszcze kilka lat będę przygotowywała przyjęcia w ten dzień,wykorzystam foremki.Ale teraz już przepis:
Do miski wsypujemy:mąkę,proszek do pieczenia,cukier i cukier wanilliowy.Dodajemy pokrojone na kawąłki masło,Dodajemy jajko i szczyptę soli,zagniatamy ciasto,gdy już jest gotowe,wkładamy na 1 godzinę do lodówki.Po tym czasie rozwałkowujemy i wykrawamy foremkami kształt i pieczemy w temperaturze 180 stopni 15 minut.W tym czasie przygotowujemy lukier i dodajemy do małych porcji odpowiednie kolory.Gdy ciasteczka wystygną wystarczy je posmarować lukrem.
Zrobiłam również babeczki pomarańczowe,przepis zaczerpnęłam z książki:"Smakowite prezenty" Sigrit Verbert.W ogromnej ilości książek kulinarnych łatwo kupić książkę,z której nigdy nie będziemy korzystać.A do tej książki często będę wracała,nie dość,że są tam fantastyczne przepisy,nie tylko na wypieki, jeszcze jest kopalnią pomysłów na słodkie prezenty.A do tego ma niesamowitą oprawę,cudowne zdjęcia i piękną kolorystykę.Ta książka sama mogłaby być świetnym prezentem.Polecam ją bo dla mnie ważne jak wgląda książka kulinarna,a tu wszystko jest godne podziwu.
TARTALETKI Z POMARAŃCZĄ
SKŁADNIKI
-250gr mąki
-180gr cukru
-150gr masła
-3 jajka
-40ml soku z pomarańczy
-20ml likieru GRand Mamier
-pół torebki proszku do peiczenia-zmieniłam na łyżeczkę:)
-szczypta cynamonu
-szczypta soli
-skórka z pomarańczy
-3 łyżki cukru
WYKONANIE
Na początku pierwsza uwaga-ja przedobrzyłam,ciasto wydawało mi się zbyt lejące i dosypałam mąki.Błąd,były zbyt mączne i straciły smak.Druga uwaga-ja na następny raz dołożę skórkę również do ciasta,bardzo lubię kandyzowaną skórkę pomarańczy a myślę,że to nada jeszcze większy aromat pomarańczy babeczkom.
Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę.Dodać mąkę i proszek do pieczenia,sól,cynamon,sok,stopione i ostudzone masło i likier.Wymieszać i wlać ciasto do foremek,do 3.4 ich wysokości.Piec 30 minut w temperaturze 180 stopni.W tym czasie podgrzać wodę z 3 łyżeczkami cukru i wrzucić do niej drobno pokrojoną i wcześniej sparzoną skórkę pomarańczy.Gotować pół godziny.Po upieczeniu polukrować babeczki lukrem(100gr cukru pudru,2 łyżki wody,może być woda pomarańczowa)
Zrobiłam również deser,który jest ulubionym deserem mojego syna,widać go na moim zdjęciu.A przepis jest bardzo prosty.Możemy wykorzystać mrożone owoce lub naturalne :truskawki,banany,jagody,kiwi.Układamy je warstwami na przemian z słodką masą a robimy ją z:pojemnika kremówki 30% i pojemnika serka marscapone,oba składniki ubijamy dodając cukier puder.Bardzo prosty i niezwykle pyszny deser.
A tak udekorowałam stół:
Mam nadzieję,że gościom mojego syna podobało się i smakowało.Już niedługo kolejne urodziny,pewnie w tym samym gronie ale te były na słodko,następne będą na słono:)
Przepraszam,za brak obiecanych odpowiedzi na Wasze emaile,brak moich wizyt u Was ale ten tydzień był dla nas pełen obowiązków stąd moje opóźnienia.Obiecuję poprawę.
tort przecudowny! świnki urocze :), i ciasteczka pyszne i tartaletki . Wszystkiego Najlepszego dla syna!
OdpowiedzUsuńTort to było wyzwanie ale się udało:)Teraz już w czwartek kolejne urodziny córci i znowu chciałabym coś fajnego wymyśleć:)
Usuńpomysłowe pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńświnki skradły moje serce :)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńMoje też:)))Myślałam też o hipciach ale nie wiedziałam jak je zrobić:)
UsuńJakie super smakołyki. A jak ładnie stoł wygląda,pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!Ty zawsze masz dla mnie dobre słowo:))))
Usuńuroczy tort :) widać, że mnóstwo pracy trzeba było nań poświęcić :) ja na razie skupię się na czymś prostszym, mianowicie wypróbuję ten deser z serkiem mascarpone :) na pewno jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego dla syna :):):)
pozdrawiam :)
My go uwielbiamy,to deser,który robię najczęściej!!!A jak masz ochotę to zrób do niego kruszonkę i dodawaj jako kolejną warstwę.
UsuńChylę czoło , takie śliczności i na dodatek zjadliwe [ tak myślę] ha ha pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNo...trochę zjadliwe,babeczki trochę schrzaniłam ale reszta może być:)
UsuńOjjjj... Ale się napracowałaś! A przynajmniej buzi dał Mamie za ten trud???
OdpowiedzUsuńPodobny tort ze świnkami widziałam na jakiejś zagranicznej stronie, nawet zdjęcie udostępniłam u mnie na Faceboku.Mój "średni" zażyczył sobie na swoje urodzinki tort tęczowy.Jeszcze dwa miesiące czasu mam... Nigdy nie robiłam, mam nadzieję, że wyjdzie mi chociaż w połowie tak dobrze, jak wygląda na zdjęciach! hihi! ;)
Dał,dał...potem się wytarł:)Ale to normalne:)Znam tort tęczowy i myślę o nim,wyślę Ci zdjęcie tortu tęczowego jak może być wykończony od zewnątrz.Znalazłam go w sieci.I ciągle myślę jak go zrobić:)
UsuńŚwinki wymiatają :-D
OdpowiedzUsuńPewnie że tak!!!
Usuńsame słodkości , a świnki sliczne ! wszystkiego dobrego dla synka !
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca w jego imieniu!!!
UsuńAle się postarałaś, super,wszystkiego dobrego dla syna!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZawsze cieszę się,że mogę coś wymyślić:)
UsuńCO do Halloween to się zgadzam, ale tez nie odmawiam wolności innym.
OdpowiedzUsuńA wypieki super, aż mi slinka cieknie. Tort rewelka!
Pozdrówka ciepłe!
Masz rację co do halloween a za miłe słowa dzieki!!!
UsuńMasa pracy, ale jaki efekt! Pozdrowienia dla Syna!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńNo nie- po prostu mnie rozbroiłaś tymi świnkami na torcie, te zakopane w połowie, ryjące w "błocie" dosłownie sprawiły, że siedzę i śmieję się do ekranu jak głupi do sera;-) Mistrzostwo:-)
OdpowiedzUsuńBoskie są!!!Wiesz jak się śmiałyśmy jak je robiłyśmy,fajna sprawa!!!
UsuńSwietny jest ten tort! :) Podziwiam !!
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńWitaj Beatko!
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla Syna!!!
Już wczoraj czytałam Twój post. Świetne przyjęcie. Zachwyciłam się tortem ze świnkami.I jak zawsze skorzystam z któregoś przepisu.
Są sprawdzone i kapitalnie się prezentują.
Życzę Ci miłego dnia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucja,bardzo Ci dziękuję za miłe słowa,cieszę się,że próbujesz moich przepisów,właśnie na tym mi najbardziej zależy aby inni robili to co pokazuje:)Dziękuję Ci:)
UsuńBeatko :) torcik mistrzostwo ,ciasteczka zresztą też(wykorzystam przepisik w następnym roku) . A co do halloween ? Bardzo się cieszę że obie z Ewą napisałyście na swoich blogach swoje zdanie na temat halloween. Gdzieś nawet na innym blogu wyczytałam ,że niektórzy nie będą się wypowiadać ,bo jak to napisali: nie będą wywoływać wilka z lasu. Na facebooku widział wczoraj zdięcie z napisem ,, Nie małpujmy od Amerykanów ,czy zapaliłeś znicz na grobie babci ?" Ja nie widzę w tym halloween nic złego ! Będąc w Irlandii widziałam w ten dzień uśmiechnięte dzieciaki,przepiękne dynie zapalone w oknach ,wiszące kościotrupy i dekoracje.Wszystko do nas przychodzi ze świata;moda ,żywność ,wnętrza w stylu norweskim,angielskim i tak można by było wyliczać i wyliczać . Dlatego uważam że trzeba iść jednak pomału do przodu bo to jest nieuniknione , dużo z dziecmi rozmawiać ,aby pamiętały i przekazywały nasze tradycje,aby dzień zadumy był dniem zadumy ,ale żeby miały też coś dla siebie ,bo to przecież są tylko dzieci :)Mam nadzieje że nie będziesz się gniewać Beatko, że się tak rozpisałam,pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadza.Twój prezent już prawie gotowy,więc wypatruj w przysżłym tygodniu listonosza:)W koncu:)Długo to trwało ale miałam mało czasu na przyjemności:)
UsuńZapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia, pozdrawiam, Jola
OdpowiedzUsuńOjej,nie wiedziałam...juz lecę.
Usuńcudnosci pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńWiesz Beatko ten tort jest lepszy od oryginału!!!! Cudowne dupki świnek Ci wyszły:)))) Stół wygląda odjazdowo. Serdeczne życzenia dla W.
OdpowiedzUsuńJa też byłam zachwycona dupkami,teraz nowe wyzwanie bo urodziny D ale damy radę:)
Usuńślicznie, pomysłowo!
OdpowiedzUsuńnajlepszego dla syn(k)a :)
O żesz Ty,nic nie mówiłaś,że ten tort taki na wypasie! :D Swietny,syn pewnie zadowolony,zresztą kto by nie był,jak mamusia tak rozpieszcza :) Świniaki są odjazdowe!!
OdpowiedzUsuńBuziol
No pisałam Ci,że stawałam na rzęsach:)))Ale efekt....zadawalający:))
Usuńtez sie zabieram za ten swinkowy od dawna- rewelka
OdpowiedzUsuńnawet kupilam mase marcepanowa rozowa :D