Po wczorajszym poście o słodkich malinach nie miałam w planach nowego postu ale wyszło inaczej.Rano postanowiłam pławić się w nieróbstwie,poleniuchować pod kocykiem,nic nie robić cały dzień.Mieszkanie posprzątane,obiadek zrobiony a deser był wczoraj,więc moim łasuchom wystaczy.....Trzeba skorzystać z okazji i nadrobić zaległości w czytaniu i trochę podkurować się,bo kaszel mnie zamęczy:)Niestety zajrzałam do Sylwi,która na swoim blogu pokazała wypieki:http://supertyciasylwiamalutka.blogspot.com/
I już!!!!Pozazdrościłam:)Wstyd przyznać ale zazdrość szarpnęła mnie mocno i pobiegłam do kuchni upiec moje własne ślimaczki.Już mi się odechciało leżeć pod kocykiem i ze starszą córką oblegałyśmy kuchenkę i sobie pichciłyśmy z wielką radością.Co prawda ja ich jeść nie jadłam,bo obiecałam sobie,że słodyczy nie tknę ale wiem,że są bardzo smaczne co potwierdzili domownicy.Ja mogłam za to, powąchać je,ponieważ cudownie pachną,czekoladą i wanilią.Polecam Wam je serdecznie,ponieważ na takie zimne dni ciepły ślimaczek jest idealny.Przepis znajdziecie tutaj:
Ciekawe Magda,czy pamiętasz,że przepis znalazłam na Twoim blogu:)
Moja córcia zrobiła tarty z truskawkami dla nas i dla swoich znajomych i teraz dom pachnie wypiekami i jest dzięki temu tak domowo.:)I ciepło:)I miło:)Uwielbiam jak w naszym domu pachnie wypiekami,choć najbardziej lubię zapach pieczonego chleba....żadne ciastka,ciasteczka czy torty nie pachną tak pięknie jak chleb.
I kilka zdjęć naszych słodkości:
W przyszłym tygodniu zabieram się za przepiśniki,które obiecałam zrobić i oczywiście pokażę Wam co mi się uda zdziałać:)
:) też niedawno robiłam po raz kolejny - bardzo je lubię, a Mąż chętnie do pracy zabiera na przekąskę
OdpowiedzUsuńi potwierdzam :) też najbardziej lubię zapach świeżego, porządnego chleba - choć zaraz po nim plasują się czekoladowe wypieki
P.S. a czym zalane są te truskaweczki ? :)
UsuńRozmarzyłam się. Też uwielbiam dom wypełniony zapachami wypieków. Dużo zdróka życzę Beatko i dobrego wieczoru!
UsuńIza
Dzięki za wizytę u mnie:)Właśnie się wybieram do Ciebie,bo szukam fajnego przepisu na tort.Zbliżają się urodziny młodszej córki i chciałabym upiec jej coś pysznego.
UsuńTen krem to taka jej wersja kremu patisserie:)To taki krem waniliowy trochę budyniowaty:)Bardzo dobry.Składa się z żółtek,mąki,mleka i wanilii.Jak nie znajdziesz przepisu to Ci podeślę dwa sprawdzone przepisy.Co do Twojego chleba to aż nie mogę usiedzieć,tak mnie korci,żeby go zrobić,ale nie mam zakwasu.
OdpowiedzUsuń:) to postaram się na dniach wrzucić przepis na zakwas - jak zacząć od początku :)
Usuńpatissiere znam - nadziewałam nim pączki rok temu - byłe niesamowite
A ja zaraz będę piekła chlebek, nasz ulubiony orkiszowo - żytni:) Ślimaczki wyglądają super, zrobię na pewno:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię orkiszowy chlebek:)Moja koleżanka przywiozła mi mąkę z młyna ze Starogadu Gdańskiegi,podobno mają najlepszą mąkę:)Właśnie mi przypomniałaś,że dawno nie robiłam takiego chleba:)Dzięki!!!
UsuńJesteś niesamowita!!!!!!! :)))))))))))) a takie zapachy, to czasami i za jedzenie potrafią wystarczyć :)))
OdpowiedzUsuńAle że miałaś siłę!!!! Twardziel z Ciebie!!! Piękności :)))
Muszą kochana,muszą wystarczyć:)Same zapachy:)Widzisz dzięki Tobie moim domownikom dzisiaj buzie się śmieją:)Wielkie dzięki za inspirację:)
UsuńDzięki za podpowiedź o ślimaczkach:-) Muszę je zrobić! Ale chciałabym przepis na te tarty, wyglądają znakomicie!!! Życzę zdrówka Kochana:-)
OdpowiedzUsuńBuziaki:-)
Beatko-tu masz przepisna tarty:http://smakzycia1.blogspot.com/2013/08/letnia-tarta-z-owocami-i-nowosci-z.html.A jakbyś chciała krem patisserie to podaję składniki:Składniki:
Usuń1 szklanka cukru
5 żółtek
1/4 szklanki mąki
2 szklanki mleka
1 łyżka masła
4 łyżeczki cukru waniliowego-może być laska
Mleko z wanilią zagrzać,W tym czasie utrzeć żółtka z cukrem i dodajesz mąkę,na koniec łączysz z mlekiem i wszystko podgrzewasz.Cały czas mieszasz i gdy zgęstnieje dodajesz masło.I potem na podpieczoną tartę kładziesz owoce i krem i zapiekasz.I juz:)Chyba o niczym nie zapomniałam.
ale smakowite te Twoje wypieki!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na moje rocznicowe CANDY!
pozdrawiam
http://paulapearls.blogspot.com/
Dziękuję za zaproszenie!!!
Usuńznowu pysznie...
OdpowiedzUsuńco do zapachu chleba-w 100% racja :)
zbieram się w sobie, żeby w końcu własny zakwas zrobic...opornie mi to idzie ;)
truskawki od Mamy z działki trzymam jeszcze głęboko w zamrażalniku ;) czekam na "odpowiedni" moment...a ten tuż tuż :)
Twoje i córki propozycje kuszą!
Jak Ci się uda,koniecznie daj mi przepis,bo też chciałabym spróbować:)I upiec taki chleb,bodo tej pory piekę tylko drożdżowce:)
UsuńAleż mi ślinka cieknie! Dziś mam problemy z żołądkiem i na słodkości szlaban, ślimaczki już robiłam, ale prostsze z ciasta francuskiego :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie ten zapach u Was! :)
pozdrawiam
marta
Pachnie pięknie!!!A ja uwielbiam takie zapachy.Ja też lubię ciasto francuskie.Robię z niego fajne paszteciki wegetariańskie.Muszę je kiedyś pokazać.
UsuńSuper,że dałas ten przepis, nie cierpie gotować, gotuję ciągle i spróbuję zrobić te tarty,pa
OdpowiedzUsuńKoniecznie zrob do nich krem.albo migdalowy albo ten budyniowy.powodzenie!
UsuńWypieki smakowite, spróbuję zrobić ślimaczki . Zapach pieczonego chleba dla mnie również jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie jak można takie slodkości upiec i nie jeść , dla mnie to niemożliwe do wykonania. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego na ten nowy rok.
Jakos sie zaparlam i wytrzymalam choc latwo nie bylo.:))))dziekuje za zyczenia i wizyte
UsuńWidzę mamy podobnie, postanowienia typu "nic nie robię" trudno zrealizować. Wypieki wyglądają obłędnie! Podziwiam Cię, że się nie skusiłaś. I masz rację zapach świeżego chleba jest najlepszy na świecie!
OdpowiedzUsuńCzesto gdy nie planuje siedzenia w kuchni cos mi nagle wpada do glowy i lece przygotowac jedzenie lub cos slodkiego:)
UsuńŚlimaczki wyglądają szalenie apetycznie, chyba się skuszę któregoś dnia. I jak tu rozpocząć odchudzanie się pytam? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie patrzec na nie:)nie wachac:) nie obcowac z nimi zbyt dlugo:)))
UsuńJa jeszcze przed śniadaniem..ale mi zafundowałaś pyszności!!! Nie robi sie tak wrogom a co dopiero najulubieńszym koleżankom!!! Wrr...ide zrobić sobie kanapkę...wrr...
OdpowiedzUsuńHe he to co ja mam powiedziec?na szczescie juz ich w domu nie ma:)
UsuńJakie pyszności, ale niestety ja też ograniczam słodkości :(
OdpowiedzUsuńJa co roku mam taki zryw w styczniu:)Oby jak najdłużej:)
Usuńpodziwiam Cie Kobietko ....bo u Ciebie ciagle jakies pysznosci,a mnie do kuchni to trzeba wołami zaciagac;-)))ech szkoda ,ze tak daleko od Ciebie mieszkam;-( bo czasem bym na kawke i ciasteczko wpadła z jakim serduchem w rece;-) p.s zapraszam Cie na candy do mnie;-)))
OdpowiedzUsuńOj ugościłabym Cię z wielką radością,nawet gdyby nie była serducha:)Chociaż kocham Twoje serduszka:)Może kiedyś wpadniesz do mnie,przy okazji jakiś wyjazdu nad morze:)Oczywiście wpadnę na candy!!!.Buziaki!!!!
UsuńJaki pyszności,ślinka cieknie:))
OdpowiedzUsuńMi też:)
UsuńMoja Kochana podziwiam Cię!!! Upiec i nie spróbować?! Chylę głowę przed Twą silną wolą :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Zobaczymy jak długo wytrzymam.Tym bardziej że dzis robię serniczek!!!
UsuńO matkoicórko! Serniczek! Już czuję aromat...
UsuńBeatko, jak Ty możesz nie spróbować takich cymesów.Ślimaczki wyglądają obłędnie na pewno skorzystam z przepisu. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńZaciskam zęby,nos zatykam klamerką a oczy zasłaniam przepaską i jakoś daję radę:))))A tak na poważnie raz na jakiś czas się zaprę i wytrzymuję a potem to wszystko idzie na marne i kilogramy lecąw górę:)Ale może kiedyś uda się:)
UsuńWpadam na łakocie!
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy,dziś albo jutro będzie serniczek z marscapone:)
UsuńKochana ty to się wylecz w końcu porządnie :) Jak patrzę na te słodycze to od razu szlak moją dietę trafia ;) Buziaki!
OdpowiedzUsuńNa szczęście już jest lepiej!!!Ja na razie trzymam się diety ale łatwo nie jest!!!
UsuńWiesz,ja bardzo lubię odpoczywać właśnie w kuchni:)
OdpowiedzUsuńMnnniam...pyyysznie :)) Też robiłam kiedyś te ślimaczki z nutellą i orzechami :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń