Jest parę wartych polecenia rzeczy,mam nadzieję,że Was zainteresuje.Przy okazji przepraszam,że nie zaglądałam do Was przez kilka dni ale nie mogłam.W weekend sobie pooglądam co tam u Was:)A ja?Co ja chcę Wam polecic?Trochę wiosny,trochę książek,coś do jedzenia i mała dekoracja,bez której nie umiem się obejść....zaczynamy!!!
Po raz kolejny przekonałam się,że na smutki najlepszy prezent a u mnie był taki:
Prawda,że wspaniałe,wiosenne tulipany?
Od razu się zrobiło milej w pokoju.
Od jakiegoś czasu cieszy mnie podgrzewacz,dostałam go kilka tygodni temu i już nie umiem się bez niego obejść.Uwielbiam testować zapachy i bardzo podoba mi się jak pięknie pachnie u mnie w pokoju.Na razie najbardziej podoba mi sie wanilia i mandarynka.Ale to nic dziwnego,uwielbiam te zapachy w perfumach,kosmetykach czy w kuchni.Jeśli znacie jakieś kosmetyki o tych zapachach to możecie mi polecić:)I oczywiście polecam podgrzewacze,są różne ale ja mam taki:
Kolejna rzecz godna polecenia?Domowe burgery!!!Pisałam już wcześniej,że robimy je w domu dla rodzinki,ostatnio również zaszalałyśmy i zrobiliśmy je dla chłopaków,tak prezentowały się bułki własnej roboty:
Fajne bułki?
A tu już.... gotowiec!!!
Jeśli macie ochotę to przepis znajdziecie tutaj:
Ale co mają zrobić kobiety w moim domu,które nie mogą pochłonić takiej wielkiej ilości kalorii....znalazłyśmy sposób!!!I oto przepis!!!
DIETETYCZNE BURGERY
SKŁADNIKI:
BUŁKI:
-50gr drożdży
-250gr mąki razowej
-250 gr mąki orkiszowej
-20gr oleju
-270 gr wody
-pół łyżeczki soli
-odrobina cukru
MIĘSO:
-500gr piersi z indyka lub kurczaka
-pęczek pietruszki
-1 ząbek czosnku
-2 łyżki jogurtu
-1 łyżka musztardy
-5 cm startego imbiru
-5 ziarenek gorczycy
-pieprz
-sól
-papryka
-1/3 szklanki wody
DODATKI:
-krążki cebuli
-pomidor w plastrach
-ogórki kiszone
-keczup
-musztarda
-sos:jogurt,koperek,odrobina przyprawy do tzatzyki
PRZYGOTOWANIE:
BUŁKI
Drożdze zalewamy ciepłą wodą,dodajemy cukier.Po chwili dosypujemy mąkę,olej i sół.Ciasto wyrabiamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 min.Gdy ciasto urośnie robimy bułki,większe niż standardowe.Układamy na blasze wysypanej mąką,jeśli chcecie możecie posmarować bułki żółtkiem i płatkami owsianymi i słonecznikiem..Pieczemy w piekarniku nagrzanym 180 stopni przez około 30 min.Ale sprawdzajcie bułki bo ich czas piecznia zależy od ich wielkości.
MIĘSO
Mięso łączymy z wszystkimi składnikami.Siekamy pietruszkę i dodajemy do miesa.Układam mięso na blaszce i zapiekam w piekarniku,bez tłuszczu.
Po upieczemy bułek kroję je zmaruję sosem jogurtowo koperkowym.Proporce zależą od Waszych preferencji smakowych.Na dolną bułkę kładę plasterki cebuli,ogórki i kotlet mięsny,wierzch smaruję musztardą ,na nią kładę pomido,znowu ogórekr,polewam sosem jogurtowym i musztardą i kładę górną częśc bułki.Zabezpieczam długą wykałaczką.I już!!!Zajadam się zdrowym i nie tak kalorycznym burgerem jaki jedzą moi panowie:)
Polecam!!!!
I co jeszcze Wam polecam???
Oczywiście książki:
Batrdzo lubię filmy fantazy i science fiction,dlatego mąż polecił mi film:"Niezgodna"Spodobał mi się tak bardzo,że sięgnęłam po książki,po pierwszej z serii,przeczytałam również :"Zbuntowaną"I "Wierną".Bardzo podoba mi się pokazane w nich społęczeństwo przyszłośći,świat,kóry być może nam grozi.Jeśli lubicie ten rodzaj ksiażek a spodobał się Wam:"Dawca pamięci" oraz "Igrzyska śmierci"to książka dla Was.
Jest jeszcze kilka książek...pamiętacie mój zachwyt nad:"Jezdzcem miedzianym"?Właśnie dowiedziałam się,że PAulina Simons napisała książkę o rodzicach Aleksandra....i znowu ogarnoł mnie ten czar i niemoc oderwania się od kartek tej książki....bo tę książkę czyta się jednym tchem!!!
Polecam!!!
I ostatnia,którą czytałam i którą mogę Wam polecić to książka autorki "Białej wilczycy"Teresy Revay:Nad brzegiem Bosforu"Książka wyjątkowa o kobiecie,która nagle w obliczy zmian światowych i rodzinnych,nagle odkrywa czym jest wolność i niezależność a żyje w nieprzyjaznej dla kobiet wyzwolonych Turcji po zakończeniu I WŚ...warto zajrzeć do niej!!!
I to już wszystko co chciałabym Wam polecić:)
Buziaki
przepisy na burgery muszę wykorzystać koniecznie. co do książek, też się zapoznam, tyko kiedy ja to wszystko przeczytam? tulipany piękne. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa najwięcej czytam zimą gdy nie pracuje i latem nad jeziorem:)A burgery będą Ci smakować!!!My nie kupujemy już w barach::)
UsuńGodzina póżna a mi się jeść zachciało od patrzenia na te smakołyki :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobrze,że zachęcam:)Gorzej gdyby nie podobało się Wam moje danie:)
UsuńWszystko biorę, burgery, tulipany, książki, podgrzewacz:-))))))
OdpowiedzUsuńOk,nie ma sprawy:)
UsuńPiękne tulipany, a przepis na burgery chętnie wykorzystam
OdpowiedzUsuńPolecam:)Jestem fanką domowych burgerów:)
Usuńdomowe burgery zawsze górą :) A takie na domowych bułeczkach to już poezja :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie!!!
UsuńZapisuję wszystko dokladnie :-) buziaki!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się!!!
UsuńKochana takie tulipany chyba u każdego wywołają uśmiech. Nie wiem kiedy masz czas na tyle czytania, to ja myślałam,że dużo czytam ale patrząc jak Ty pochłaniasz książki jestem pełna podziwu. Bułeczki piekę z prawie identycznego przepisu. Przesyłam Ci Beatko wiosenne uściski i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOd dziecka szybko czytam:)A najczęściej czytam przed spaniem.I oczywiście zawsze mam książkę w torbie gdy jadę pozałatwiać jakieś sprawy,zawsze wtedy się na coś czeka a to w kolejce a to na kogoś i książka się przydaje.Najwięcej czytam w kolejce do lekarzy.Na szczęście ,rzadko do nich chodzę:)
UsuńUwielbiam Twoje przepisy, Beatko, chyba pokuszę się o te burgery, bo znów mam fazę domowego pieczenia:)
OdpowiedzUsuńIgrzyska śmierci,Dawca pamięci i trylogia Niezgodna (jest jeszcze "Cztery", akcja dzieje się dwa lata przed Niezgodną i jest historią Tobiasa) i u mnie ostatnio były na tapecie, szczególnie Igrzyska mnie urzekły:)
Własnie dowiedziałam sie o Cztery,pewnie przeczytam:)Cieszę się,że podobają Ci sie moje przepisy.Bardzo się cieszę:)
Usuńcuuudowne tulipany:) a burgera z chęcią bym takiego wciągnęła. albo dwa. albo trzy :D
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam tulipany.
UsuńTakie domowe burgery to coś dla moich chłopców :-) Kolory tulipanów przepiękne ! Do książek mnie też zachęciłaś :-)
OdpowiedzUsuńMoim chłopakom smakują:)
UsuńKwiaty są cudowne, w moich ulubionych kolorach! Ale powiało wiosną :))) Beata jesteś niesamowita wiesz? U Ciebie nie ma nic przypadkowego, co widać po tym burgerze. Mnie by się nie chciało wypiekać specjalnie bułek a tu proszę, pełen profesjonalizm :)))) Taka mama i żona to skarb!!
OdpowiedzUsuńUściski
Oj,tam,oj,tam:)))))))Ale za taki komentarz bardzo,bardzo dziękuję:)
UsuńTulipany pieknie zdobią, bułeczki takie rumiane:)) ale książek o przyszłości i takowych filmów nie lubię niestety:(
OdpowiedzUsuńJa lubię,głownie za sprawą męża i syna,oni uwielbiają:)
UsuńTulipany to moje ulubione kwiatki:) Mam ochotę na hamburgera, teraz zaraz natychmiast! Ściskam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCzyli przed nami piękny okres na tulipany.Tylko się cieszyć:)
UsuńTulipany cudne, mogą poprawić nastrój :-)
OdpowiedzUsuńKochana, kiedy Ty znajdujesz czas na czytanie tylu książek?
Burgery bardzo apetyczne , ale u mnie jeszcze nie czas na to, na razie dla niejadka mojego tworzę obrazki na talerzu :-)
Uściski!
Już pisałam,głownie w nocy:)
UsuńNie ma nic lepszego niż takie domowe burgerki. Dawno nie robiłam - trzeba będzie się poprawić!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jakoś częściej robię,bo mój syn bardzo lubi:)
UsuńTakie domowe burgery to idealna alternatywa dla śmieciowego żarcia :)
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam,dlatego je robię:)
UsuńO nie!
OdpowiedzUsuńJest godzina 22, a ja od patrzenia na Twoje burgery zrobiłam się niemiłosiernie głodna :(
He he o tej porze już nie możesz ich zjeść:)
UsuńBurgery wyglądają bosko:)
OdpowiedzUsuńco do zapachów... polecam Ci woski Yankee Candle, mają piękne, długo utrzymujące się zapachy :)
co do książek - też lubię fantasy, a "Jeźdźca Miedzianego" i jego kontynuację "połknęłam w całości". A ta książka o rodzicach Aleksandra - jaki nosi tytuł?
Ostatnio kupiłam sobie książkę "jedenaście godzin" P. Simons :)
Ta książka to "Dzieci wolności".Polecam!!!
Usuńhmmm... podobno choreńka jesteś... nie masz siły odebrać telefonu a napisać post masz...hmmm. focha mam! Ale tulipany pochwalę, żeby nie było że złośliwa jestem...
OdpowiedzUsuńAleż Ty wredna jesteś:)))No nie spodziewałam się po Tobie:)))
UsuńUwielbiam tulipany są, to moje ulubione kwiatki. A w tej kolorystyce cudne :).
OdpowiedzUsuńMmm od razu się głodna zrobiłam :).
Widzę, że lubimy ten sam gatunek filmów :). A chińskie/japońskie produkcje też lubisz. Tam, to dopiero jest sf :).
Książki też na pewno by mi się podobały :).
Chińskie i japońskie mniej ale mam w domu fanów tych filmów:)
UsuńPiękne tulipany. Ja ostatnio przytaszczyłam trzy bukiety, do których mój Mąż dokupił jeszcze róże. Uwielbiam te kwiaty. Burgery wyglądają pysznie, też wolę domowe, a chłopcy innych nie chcą. Na wakacjach odmawiają fast foodów z czego jestem po cichutku dumna :) Tytuły muszę sobie zapisać na liście książek do przeczytania. Byle tylko czasu mi starczyło :)
OdpowiedzUsuńJuż pisałam,że ja też uwielbiam tulipany,mogłabym codziennie je kupować:)U nas od jakiegoś czasu fat foody są tylko domowe:)Na szczęście:)
Usuńczęść o rodzicach Aleksandra ;) juz dawno kupiłam i nie zdążyłam nawet otworzyć, bo mój drugi tata (czyli teść :) ) porwał ;) i tyle widziałam książkę ;)
OdpowiedzUsuńtulipany uwielbiam!!!
To musze przyznać,ze Twój teść ma super gust czytelniczy:)
UsuńMy Myszy, mamy małe brzuszki, ale duży potencjał - zjedlibyśmy obie wersje na raz :)
OdpowiedzUsuń