I tu mogę Wam z czystym sumieniem polecić trzy książki,jeśli je kupicie nie będziecie żałować.Wszystkie są naszych blogowych koleżanek.Pierwsza to dla łasuchów,jeśli lubicie słodkości i wypieki to musicie mieć na półce włąśnie ją:
Dorota pokazała już w poprzedniej książce,że ma niesamowite pomysły na wypieki,ta potwierdza,że jest mistrzynią w pieczeniu.Dlatego tak chętnie wszyscy zaglądają na jej bloga.Znalazłam w jej książce wiele pomysłów na wypieki świąteczne.
Druga z książek ,to kulinarna podróż z Zosią Cudny,która wraz z Kasią Tusk założyła bloga i zajęła się gotowaniem.Już częściej korzystałam z jej przepisów,więc wiedziałam,zę książka będzie dobrym zakupem.
Zosia mieszka w Gdyni i w książce przy okazji pokazywania nam zdjęć potraw zamieściła piękne fotografie z Trójmiasta,a zdjęcia robi wyjątkowo ładne.Lubię oglądać jej zdjęcia i również dla nich kupiłam tę ksiażkę.
I ostatnia pozycja:Beaty Lipov:Lawendowy dom.
Znajdziecie tu sporo pomysłów na dekoracje i świetne przepisy a wszystko okraszone pięknymi zdjęciami.
Myślę,ze każda książka będzie pięknym świątecznym prezentem.
A teraz dwa przepisy na dwa dania,które rzadko robimy w domu a częściej kupujemy.Pierwsze z nich do cheeseburger,nie lubię restauracji amerykańskich serwujących to danie a obie są niedaleko nas i kiedyś poprosiłam mojego syna aby tam nie jadał,w zamian obiecałam,że raz na jakis czas sama będę mu serwować domowego cheeseburgera.I dotrzymuję obietnicy,teraz podobnie jak pizzę woli domowe hamburgery.
A oto przepis:
SKŁADNIKI:
BUŁKI:
-50gr drożdży
-500gr mąki
-40gr oleju
-250 gr wody
-pół łyżeczki soli
-odrobina cukru
MIĘSO:
-500gr wołowiny
-1-2 cebule
-1 ząbek czosnku
-2 łyżki śmietany
-1 łyżka musztardy
-5 cm startego imbiru
-5 ziarenek gorczycy
-pieprz
-sól
-papryka
-1/3 szklanki wody
DODATKI:
-krążki cebuli
-pomidor w plastrach
-cebula parzona
-ogórki konserwowe
-żółty ser
-śmietana
-keczup
-musztarda
PRZYGOTOWANIE:
BUŁKI
Drożdze zalewamy ciepłą wodą,dodajemy cukier.Po chwili dosypujemy mąkę,olej i sół.Ciasto wyrabiamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 min.Gdy ciasto urośnie robimy bułki,większe niż standardowe.Układamy na blasze wysypanej mąką,jeśli chcecie możecie posmarować bułki żółtkiem i posypać sezamem lub makiem,u nas tego nie robię bo mój syn nie lubi.Pieczemy w piekarniku nagrzanym 180 stopni przez około 30 min.Ale sprawdzajcie bułki bo ich czas piecznia zależy od ich wielkości.
MIĘSO
Mięso łączymy z wszystki mi składnikami.Na patelni pieczemy cebulę po chwili dodajemy posiekany czosnek,gdy ostygną dodoajemy również do mięsa.Formujemy kotlety i pieczemy.
Po upieczemy bułek kroję je i smaruję masłem,kładę po plasterku żółtego sera i znowu podpiekam,po wyjęciu zmaruję sosem dolną częśc bułki z,robionym z keczupy i śmietany.Proporce zależą od Waszych preferencji smakowych.Na dolną bułkę kładę plasterki cebuli,ogórki i kotlet mięsny,wierzch smaruję musztardą i posypuję parzoną cebulą,na nią kładę pomidor,polewam sosem i kładę górną częśc bułki.Zabezpieczam długą wykałaczką.No nie jest to dietetyczne danie ale czasami można sobie pozwolić:)
I szybciutko podaję przepis na kolejne danie,które najczęściej kupujemy bo wszystkim się wydaje,że jest bardzo pracochłonne.Czyli przepis na pierogi z mięsem!!!Już od wielu lat sama robię pierogi i wcześniej podawałam Wam przepis na pierogi z kapustą i grzybam oraz na pierogi drożdżowe zapiekane z piekarniku.Dziś klasyka:pierogi z mięsem
SKŁADNIKI NA CIASTO:
-500gr mąki
-1 jajko
-gorąca wody
-szypta soli
SKŁADNIKI NA MIĘSO:
-400-500 gr wołowiny
-marchewka
-pół pietruszki
-kawałek selera
-2 ziarenka ziela angielskiego
-1 liść laurowy
-sól,pieprz,papryka
-1-2 cebule.
PRZYGOTOWANIE CIASTA
Mąkę przesiać do miski,dodać żółtko i sól.Następnie po trochę dolewać wodę i wyrabiać ciasto aż będzie zbite i tylko lekko kleić się do ręki.Ciasto rozwałkowujemy na stolnicy,posypanej mąką i za pomocą szklanki wykrajamy kółka.
PRZYGOTOWANIE FARSZU:
Mięso z warzywami i przyprawami zagotować.Odlać wywar i zmielić mięso wraz z warzywami i cebulą,dodać trochę wody ,ponownie wymieszać ciasto,posmakować,w razie potrzeby doprawić.
Na kółka nakładać farsz i zakleić na brzegu ciasto,odciskując widelcem brzegi.Jeśli sie słabo klei możecie lekko posmarować wodą.Gotowe pierogi wrzucamy do gotującej się wody i czekamy aż wypłyną.I szybko gorące pachnące podajemy na stół.Możecie je polać zasmażką z cebulki i boczku ale my unikamy jej.Smacznego!!!
U nas dziś piękne słońce,niestety mogę je podziwiać tylko z perspektywy mojej kanapy,ponieważ zmogła mnie moja choroba,ale jutro powinno być lepiej:)A jutro,jutro moje drogie będą wyniki candy!!!
Moje pierwsze jesienne słońce:
Witaj w klubie, ja tez jestem z tych listowych,wszystkie imprezy tak sie u mnie zaczynają:-) Byłam ciekawa tych książek, dzieki za recenzje. Tez jestem za tym, zeby dzieciaki jadly w domu a nie w fast foodach. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńMój notes co parę stron ma jakąś listę:)I nie tylko co trzeba zrobić ale również co przeczytać i obejrzeć:)
UsuńWszystkie książki przeglądałam w księgarni i są cudowne! Mam nadzieję, że kiedyś również zagoszczą w mojej kuchennej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńDzięki za smakowite przepisy.
Pozdrawiam ciepło!
Iza
Książki są świetne:)Wiem,że spodobałyby Ci się.Najlepszego Iza!!!
UsuńJa niestety chyba nie będę miała okazji nawet na przeglądnięcię tych wspaniałych pozycji, ale Twoje przepisy Beatko to ja lubie najbardziej :-) buziaki!!
OdpowiedzUsuńMAgda,bardzo Ci dziękuję !!!Od razu sobie myślę,jak fajnie,że mam dla kogo pisać posty!!!
UsuńJa jestem takim beztalenciem jeśli chodzi o pieczenie, że mi to nawet najmądrzejsza książka na świecie nie pomoże hihi :)))) Jedyne co mogłabym zrobić to je pooglądać, nacieszyć oczy i pograć na nosie mojemu apetytowi na słodycze ;P
OdpowiedzUsuńLosowanie jutro? Mam nadzieję, że wreszcie się ta zła passa skończy i coś wygram ;) A tak na marginesie napisałam do Ciebie maila...krótki bo krótki ale spieszyłam się hahaha
Buziol zwariowana kobieto i dużo zdrówka :**
E tam,nie ma beztalencia,kwestia prób:)Dałabyś radę.
UsuńKochana znowu kusisz dobrym jedzeniem.. Ja przygotowywuję się do ciasta z poprzedniego Twojego posta, muszę jak zwykle tylko zakupić co trzeba...
OdpowiedzUsuńNo patrz, jak to się ludzie przygadują z tym losowaniem... hihi! ;) Jakby coś, to także pomyśl o Dorotce.. hehe! ;)))
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! :)
Ciasto będzie Wam smakować.Co do losowania,zobaczymy co nam los przyniesie:)Sama jestem ciekawa!!!
Usuńdo ciebie nie można wchodzić na głodnego:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo i dobrze:))))
UsuńJa, też mam zawsze etap listy.I co rok jest tak samo:))
OdpowiedzUsuńŚwięta bez list nie istnieją:)
UsuńJa jestem osobą raczej zorganizowaną, ale wszelkie listy raczej tworzę sobie w głowie, chyba że mam naprawdę dużo pomysłów... ostatnio właśnie tak było, i pomysły na świąteczne dekoracje spisałam na kartce, żeby mi nic nie umknęło ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o książkę P. Doroty z MW - nie wątpię, że jest genialna... sama kocham piec, ale niestety te książki na chwilę obecną za bardzo obciążyłyby mój budżet :(
Wiesz,wystarczy zaglądać na jej bloga,ona pokazuje super przepisy a co jakiś czas rozdaje kilka książek.Moze Ci sie poszczęści:)
UsuńMniam...A losowania już nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńJA też:)
UsuńHa:) U nas wczoraj również był dzień pierogowy:))) Lubię Twoje kulinarne posty bo ciekawe pomysły podrzucasz:)) Dużo zdrówka Beatko i miłych przygotowań do Świąt!
OdpowiedzUsuńU mnie w tym tygodniu mają byc pierogi z owocami,takie życzenie męskiej części rodziny:)Dzięki!!!
UsuńKsiążki bardzo mnie zainteresowały, chętnie po nie sięgnę, a że zbliża się czas prezentów, to i innych pewnie nimi obdaruję :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!!!
UsuńNo to obydwie leżymy, choć Ty dlatego, że jesteś chora a ja dlatego, że mi się latać po przedpokoju zachciało ;)) Ja tez uwielbiam robić listy bez których zginęłabym jak Andzia w ogródku ;) Jestem w trakcie sporządzania tej zakupowej i wyszło mi, że muszę coś wykreślić, bo nijak się w budżecie nie zmieszczę... Fajne przepisy a zdjęcia - mniam, mniam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
He he ja dziś stworzyłam:listę prezentów,listę dekoracji,listę potraw świątecznych i listęco trzeba zrobić do świąt.Normalnie listowa panna ze mnie:)
Usuńja też jeszcze jesiennie mam ;) a myśli powoli świąteczne ;)
OdpowiedzUsuńdziś stroik ze świecami adwentowymi na szybko zmajstrowałam, pierwszy akcent nadchodzących Świąt :)
jak dla mnie pierogi to tylko ruskie ;) ale memu mężusiowi by posmakowały obie Twoje dzisiejsze propozycje :)
Książki super :)
Pozdrawiam
Kochana ja też jestem listowa,uważam, że listy ułatwiają życie. Z przepisu na pierogi napewno skorzystam moja córcia uwielbia. A na książkę Zosi też mam ochotę. Buziaki
OdpowiedzUsuńBeatko, uwielbiam Twoje przepisy. Często z nich korzystam. Jutro skopiuję bułeczki.
OdpowiedzUsuńU mnie lista to obowiązek. Pierogi robię podobnie. Świetny przepis.
Pozdrawiam serdecznie:)
Też jestem taka zadaniowo-listowa (pisałam o takich listach w jednym z moich ostatnich postów). Nie wiem dlaczego niektórzy uważają, że tak się nie da. Przecież tak jest o wiele łatwiej. A jeśli jakiegoś punktu z listy się nie zrealizuje, to trudno. Podczas gdy takiej listy zadań nie mamy, jest większe ryzyko, że kilka ważnych punktów pominiemy. Naprawdę warto sobie ułatwiać życie - ono i tak jest już wystarczająco skomplikowane :)
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim robienie list na każdą okazję! :)
Uwielbiam książki kucharskie! jeszcze gdybym tylko miała taki zapał do gotowania jak do ich posiadania....było by cudownie!
OdpowiedzUsuńsmakowicie u Ciebie
OdpowiedzUsuńAleż pyszności serwujesz! Dorotę z Moich Wypieków uwielbiam i mam jej wszystkie książki:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem listowa , w zasadzie to robię zawsze dwie listy - dania i zakupy. Dzięki za polecenie książek. Przepis na ciasto pierogowe mam taki sam ,, Pyszności pokazałaś . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńRozważam zakup książki Zosi Cudny - tym bardziej, że często korzystam z jej przepisów, ale Lawendowy Dom odkryłam dziś, tu, u Ciebie :) Przypomniałaś mi o zrobieniu listy wszystkiego :) Zaraz się za nią zabiorę :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://mamawszpilkach.pl/
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłas apetrytu na te pierogi....
OdpowiedzUsuńHej Attea! ja też zawsze mam listę, najpierw wstępną z pomysłami i drugą już z menu. Oczywiście lista zakupów z orientacją na konkretne sklepy, bo nie lubię przepłacać, za produkty.
OdpowiedzUsuńA goście w weekend byli i jedli pierogi takie właśnie z mięskiem,kapustą i grzybkami, wykonane w domu przy pomocy babci, bo wymiennie trzeba było zabawiać córcie. Na te pieczone w piekarniku na razie produkty czekają, ale od niedzieli męczy nas obydwie glut po pas, więc muszą jeszcze poczekać ze dwa dni na realizację.serdecznie pozdrawiam
Kochana, jak ja lubię Twoje wpisy, takie domowe, niespieszne ... Ty chyba masz dużo czasu :-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i aż mi ślinka pociekła, pierogi muszę spróbować ! a książki z Twojego polecenia nigdy mnie nie rozczarowały.
Buziaki, Trzymaj się cieplutko!