środa, 25 czerwca 2014

OŚWIETLENIE TARASU NOCĄ....

Jak wiecie od dłuższego czasu całym sercem pokochałam kule Cotton Ball,zresztą Wy tez:)Dziękuję za wszystkie Wasze zakupy u mnie!!!Każdy sprzedany zestaw bardzo mnie cieszy.Tym bardziej,że wiem jak Wam się podobają Wasze zakupione kule!!!A ja dzisiaj chciałabym pokazać jak mój zestaw wygląda nocą na tarasie.....jest pięknie i nastrojowo....ale same zobaczcie:







Kule tworzą niesamowitą atmosferę,właśnie się zastanawiam,czy nie dokupić jeszcze jednego zestawu na drugą stronę tarasu,gdzie też zamontowana jest pergola,pięknie wyglądałyby na moim stojaku na zioła i na kratce na oknie...ale przesadzać nie można:)
Jeszcze zdjęcie mojej dekoracji z działki i lampion w nocnej oprawie:


Wiem,że był jakiś problem z bloggerem i nie dotarła do wszystkich z Was wiadomość,że ogłosiłam wyniki candy.Niestety nie wszystkie zwyciężczynie się do mnie odezwały,proszę Was o kontakt.

I przypominam o 20% upuście w moim sklepie oraz 10% upuście na kule!!!
Korzystajcie!!!

wtorek, 24 czerwca 2014

WYNIKI MIĘTOWEGO CANDY

Witajcie!!bardzo przepraszam,że wyniki candy podam dopiero dziś ale to dlatego,że ... świetnie się bawiłam nad jeziorem i odpoczywałam z rodzinką.Było mi to bardzo potrzebne!!!Najważniejsze,że akumulatory naładowane i można wracać do pracy,cieszę się,tym swoim małym miejscem na ziemi i żadne wyjazdy czy podróże nie cieszą tak jak pobyt nad naszym jeziorem.Oczywiście miałam czas na czytanie i pochłonęłam książki,które bardzo chciałabym polecić,ponieważ okazało się,że warto je kupić i przeczytać.

Czego chcieć wiecej?Piękna natura,kubek pysznej kawy,trochę słodkości i dobra książka:)


Pierwszą książkę którą Wam polecę,kupiłam ponieważ opowiada o dziewczynie,która prowadzi bloga o swoich pasjach ,które dla wielu z Was są bliskie:szycie,szydełkowanie,scrapbooking,decoupage i otwiera w Polsce sklep z rękodziełem,dziewczyna po rozwodzie zaczyna nowe życie....świetna ksiażka o bardzo twórczej osóbce,która bardzo kocha patchwork.Zapewniam świetna lektura!!!
"Powrót na Staromiejską"-Anna Mulczyńska



Czy pamiętacie mój zachyt nad książkami z serii:"Cukiernia pod amorem":Małgorzaty Gutowskiej?Świetne pióro,wartka akcja,ciekawa historia rodziny opowiadana na przestrzeni lat.Gdy dowiedziałam się,że autorka powróciła częściowo do bohaterów z Gutowa,wiedziałam,że książka będzie świetna.I tak się stało.Opowiada o życiu Róży z Wolskich a raczej Rosy de Vallenord,niepokornej kobiety,nieszczęśliwie zakochanej,kobiety z wielką pasją:malarstwem,która jako niemowa trafia do Paryża i poznaje swoją wielką miłość księcia Vallenord.Jednak życie jak to często bywa nie ułoży się tak jak Róża chciałaby.Drugą bohaterką jest Nina,historyk sztuki,która przez przypadek trafia do Gutowa i na zlecenie Igi,właścicielki obrazu Rosy podróżuje śladami malarki.Obu dzieli ponad 100 lat ale obie są bardzo podobne do siebie,łączy je to same doświadczenie:złamane serce i nadzieję,że Paryż uleczy ich smutek.Nina musi rozwikłać jeszcze jedną sprawę,ktoś kradnie obrazy Rosy a jeden z nich wisi w dworze jej przyjaciół,którzy martwią się,że  ich obraz zaginie.Dodam,że na jej drodze stanie tajemniczy bankier Miłosz i pewien handlarz wołowiny z Argentyny,który będzie zafascynowany sztuką Rosy.A w tle niesamowity obraz dziewietnastowiecznego Paryża i życie bohemy francuskiej.Połknęłam jednym tchem i to oba tomy:)


Ostatnia książka:

Przyznam,że najmniej mi sie podobała,ale na tle wielu,któe czytałam wyróżnia się oczywiście na korzyść.Opowieść o kresach w przededniu wojny,trudnych relacjach Ukraińców z Polakami i wielkiej miłości,która nie powinna się wydarzyć....więcej na kartkach"Czasu tęsknoty"Adriana Grzegorzewskiego.

A teraz na koniec wyniki candy.Nie było karteczek,bo  zapomniałam zabrać ze sobą przyborów wszelakich,więc tym razem poratowały mnie dzieci i wybrały numery.I tak główna wygrana dzięki jednego z nich trafia do:
Petra bluszcz
Proszę skontaktuj się ze mna

Jak zawsze zaskoczona jestem ilością chętnych,cieszę się,że spodobało się Wam moje candy i bardzo Wam dziękuję za przekazanie mi co Wam się najbardziej podoba w sklepie,dzięki temu wiem,co dalej prowadzić,w co inwestować i jakie wybierać towary.Bardzo Wam dziękuję za poświęcony mi czas.I dlatego znowu wybieram dwie nagrody pocieszenia a wylosowały je moje dzieciaki i tak,jedno z dzieciaków stwierdziło,że musi być to osoba,która ostatnia zapisała się na candy a ostatni numer to-Klamaja
Oraz  wylosowana przez moją córkę:Tynka 

Dziewczyny poproszę o adresy:)Będzie drobna niespodzianka:)
A jedna z  Was dostaje nagrodę specjalną!!!Za talent poetycki,za rozśmieszenie mnie do łez i za wielkie wzruszenie.Oczywiście to Paula Pearis.

Poproszę o adresy.

A na koniec mam nadzieję dla wszystkich dobra wiadomość w dniach od 23.06 do 07.07 specjalna promocja i wietrzenie moich magazynów:)Wszyscy kupujący otrzymają : na Cotton Baal-10% i 20% rabatu na cały asortyment w sklepie oprócz domów drewnianych i architektury drewnianej:)Tu rabatu nie będzie:)Taka u nas letnia promocja:)Zapraszam!!!A już niedługo u mnie niespodzianka związana z Cotton Ball Lights!!!!

Przy okazji z całego serca dziękuję za tak dużo zakupionych przez Was świecących kulek.

czwartek, 19 czerwca 2014

PIĘKNY DZIEŃ NA DZIAŁCE

To właściwie pierwsza moja dłuższa wizyta na działce,do tej pory nawet wolne dni były pracowite i nie mogliśmy sobie pozwolić na wypad nad jezioro.Nawet pogoda nie zniechęca ,choć czasami pada deszcz,słońce też wygląda zza chmur i od razu robi się przyjemnie.Zmian w domu właściwie nie ma,ponieważ ostatnie tygodnie byłam zbyt zajęta,ale kilka nowości się pojawiło,więc chętnie Wam pokażę.Na początek stół,który z racji niewbieskich okiennic jest w tym samych kolorze ale w tym roku postanowiłam go trochę ożywić kilkoma drobiazgami i zdecydowałam się na czerwień i biel,bo przecież wszędzie nie może być biel i pastele:)Zanudziłabym się:)I już pokazuję kilka ujęć:


Fajne te poduchy i pled,prawda?

Zostało mi jeszcze to i owo do zrobienia,np dokończenie malowania okiennic,rozłożenie rolborderów,zamontowanie lamp zewnętrznych ale już mi się podoba.
 Oczywiście nie mogło zabraknąć kwiatóww podobnej kolorystyce,tu zdjęcie z zewnątrz domu:
 A tu wewnątrz:


W domu też parę zmian:

Bieżnik,pasujący do zasłon,zakupiony za parę złotych w Jysku:)


Świetnie wpasowały się w mój styl marynistyczny świece ,które dostałam od Kalinki.Viola jeszcze raz dzięki!!!


Pokój syna,choć jeszcze nie wszystko w  nim zrobiłam ale powoli widać,w jakim kierunku idą zmiany,zasłonki i poduchy uszyła Ewa z bloga: blog Ewy





Nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła pysznej kolacji,oczywiście postawiłam na czerwień:)

Od jakiegoś czasu sosy podaję w słoiczkach i nie mam problemu,że coś do nich wleci:)



Pogoda niestety nie pozwala na wodne szaleństwa ale i tak jest przyjemnie,mamy czas na czytanie,uprawianie łucznictwa,siatkówkę i koszykówkę i oczywiście na długie rozmowy:).Ja jestem w swoim ukochanym miejscu i nie mogę się nim nacieszyć:)
A na dowód jak piękna pogoda jest tutaj zdjęcie:





A jutro już ostatni dzien candy,na szczęście mąż podłączył mi do komputera również tutaj internet i będę mogła ogłosić zwyciężczynię:)
Na koniec chciałabym Wam polecić bardzo fajne domki,które można wynająć całe lato i jesień w pięknej Jastrzębiej Górze.Miejscowość jest bajeczna,bardzo często tam jeździmy bo uwielbiamy klief,spacery po mieście oraz najpiękniejszą plażę w Ostrowie.Jeśli jeszcze nie wiecie gdzie jechać,polecam ośrodek "Pod Jastrzębiem" i ich nowiutkie domki


I kilka fotek:










Mam nadzieję,że Wy również spędziłyście piękny dzień,życzę wszystkim pięknego weekendu!!!
Witam również wszystkie nowe obserwujące:)

piątek, 13 czerwca 2014

CZERWCOWE MIGAWKI I PROŚBA O DORADZTWO:)

Tradycyjnie w tym okresie nie ma mnie w blogowyjm świecie bo jak to bywa o tej porze pracy mam ogrom:)Ale coś tam się dzieje oprócz pracy i chciałam się z Wami podzielić paroma zdjęciami z czerwcowego weekendu.A właściwie z czerwcowej pięknej niedzieli,którą spędziłam oczywiście na działce.A gdzie? Oczywiście nad.jez.Żarnowieckim,jadąc tam takie widoki mi towarzyszą:



W niedzielę obywał się u nas wyścig rowerowy i niestety musieliśmy poczekać aż zawodnicy przejadą aby dostać się do naszej działki,robili 3 pętle co 20 minut,więc musieliśmy się "zmieścić w czasie" i dojechać na działkę.Ale byłam pełna podziwu dla uczestników,jest to wyścig dla amatarów ale również dla zawodowców.



Na działce miałam niespodziankę,ponieważ jeszcze kwitną niezapominajki i bzy,chyba u nas przyroda się późno budzi:)


Oczywiście nie umiem inaczej i obfotografowałam znowu jezioro:




Aktywna część rodziny pływałą a ja zatonęłam w lekturze.Większość z Was pewnie pamięta jak zachwycona była  książkami C W Gartnera o wielkich królowych Europy,jedną z pierwszych jakie przeczytałam była opowieść o Joannie Kastylijskiej zwanej Szaloną.Nie mogłam się oderwać od książki za sprawą jej niesamowitej,wcześniej mi nieznanej historii ale również ze względu na sposób napisania powieści.Gardner wszystkie książki pisze w pierwszej osobie a potrafi tak bajecznie przekazać uczucia i historie jego bohaterek oraz wydarzenia jakie dzieją się w ich życiu,że czasami wydaje się,że to one same opowiadają o swoim życiu.Ostatnia jego książka opowiada o życiu matki Joanny :Izabelli Kastylijskiej,królowej Kastylii,która sama wybrała małżonka,dokonała pokojowego przejęcia władzy po swoim przyrodnim bracie, zasłynęła wielką walecznością,zwycięstwem nad Maurami,niestety za jej zgodą nastąpił pogrom Żydów na terenie Hiszpanii.Ale była wizjonerką i uwierzyła Krzysztofowi Kolumbowi,dzięki niej udał się w podróż do Indii....przeczytajcie bo warto!!!



O książkach już niedługo będzie więcej,ponieważ zrobiłam sobie "zapasy"na wakacje i mam sporo ciekawych pozycji.Poszłam po buty a wróciłam z książkami:)Zawsze mówię,że źle,że koło sklepów obuwniczych w moim centrum handlowym jest Empik:)))
A co jeszcze u mnie?Chciałam się pochwalić altanką jaką postawiliśmy naszej najlepszej i najwierniejszej klientce:)))

 Altanka naszej mamy:


Pokażę Wam kwiaty,które wsadziłam 4 tygodnie temu,bo chciałabym pokazać jak pięknie wyglądają surfinie,niestety wiele osób z zakupu ich rezygnuje ponieważ uważają,że są trudne a u mnie leje,wieje a surfinie wyglądają tak:


Kolejne posadziłam dwa tygodnie temu i pokażę Wam za kolejne dwa-trzy tygodnie jak urosną przez ten czas.





Dodam,że wiało dziś u nas okropnie....
A teraz prośba,a to przyczyna całego zamieszania i mojego problemu:



Jak wiecie od jakiegoś czasu sprzedaję kule CB.Zamieściłam je również w sklepie internetowym,zależało mi na szybki umieszczeniu jak największej ilości a że dużo mam pracy w sklepie stacjonarnym zrobiłam to w ekspresowym tempie i przy jednej sztuce nie umieściłam ceny.Czasami mi się zdarzało i zawsze ktoś mi zwróci na szczęście uwagę i poprawiałam to.Dodam,że na kilkaset szt towaru zdarzyło mi się to może 4 razy.Rok temu zamieściłam plac zabaw warty 2200zł za cenę 22zł i od razu znalazła się Pani która najpierw się dopytała telefonicznie o plac,dostawę i szczegóły a potem po rozmowie go kupiła.Napisałam jej,że to błąd a ona na to,że myślała że to promocja.Byłam zaszokowana tupetem ale odpuściłam,na codzień miałam większe problemy.Kilka dni temu zadzwoniła Ewa,że przy jednym z zestawów CB nie ma ceny,oczywiście miałam to poprawić ale wszedł klient,potem była dostawa towaru,potem znowu coś a potem to już pewien pan zakupił kule i szybko napisałam do niego,ze omyłkowo nie ma ceny i że oczywiście wyślę mu ale kule kosztują tyle i tyle.Na co Pan mi odpowiedział,że mój błąd jego zysk,dosłownie.I że oczekuje przesyłki za którą zapłacił 0 złotych i mimo,że wcześniej napisałam aby nie wpłacał kosztów przesyłki oczywiście wpłacił mi na konto 11 zł.Zatrzęsło mnie,że mogą byc tacy pazerni ludzie,tak żerujący na innych...ale niestety w pewnym momencie życia  miałam z takimi  już kiedyś do czynienia,więc postanowiłam nic nie robić,choć człowiek ten zasługuje na nauczkę.Odesłałam mu pieniądze a on wczoraj znowu przysłał email,strasząc mnie sądem i wymagając wysłanie towaru.Nie mogę pojąć skąd się biorą tacy ludzie?Mnie i moich bliskich inaczej wychowano i nigdy bym tak nie postąpiła,ja i wszyscy członkowie mojej rodziny.Ten człowiek jest oszustem,naciągaczem a mimo to chce mnie zastraszyć sądem pisząc:
Nie wiem czy Pani wie ale Polskie Prawo zna nie jeden taki przypadek - i wyrokuje na korzyść Kupującego. Oświadczam Pani, iż nasz przypadek zamierzam skierować na drogę prawną.

Nie jest dla mnie stresem,że ktoś mnie straszy sądem ale nie umiem się pogodzić z takim postępowaniem.Najgorsze jest to,że sprawdziłam,bo mam taką możliwość z jakiej stronki w internecie wszedł do mnie ów klient i okazało się,że  ze stron mojego bloga....przykro mi,że to ktoś kto czyta mojego bloga....tym bardziej jestem w szoku.
Dziewczyny a co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?
Bo ja już wiem ale ciekawa jestem Waszego zdania.