niedziela, 27 września 2015

WRZEŚNIOWE PRZYSMAKI

Znowu wpadłam w czarna dziurę i nie było mnie  kilka tygodni,już niedługo wyjaśnie dlaczego.Moje życie zmienia sie o 180 stopni i na dziś skupiłam się na tym.Pracuję cieżko aby udało mi się to co sobie założyłam i stąd brak czasu dla świata blogowego.Ale już niedługo wszystko się unormuję i wrócę do Was mam nadzieje ze zdwojoną energią.I jeszcze tylko poproszę Was o trzymanie kciuków aby wszystko mi sie udało!!!
Ale o tym napiszę za jakis czas jak już wszystko u mnie będzie gotowe:)
Dzisiaj jednak pokażę dwa przepisy ponieważ otrzymałam email z prośbą a właściwie z uwagą,że obiecałam przepis na marynowane grzybki a mnie nie ma....więc już jestem i podam najłatwiejszy przepis na świecie na cudowne grzyby.Ja mimo natłoku prac zawodowych zrobiłam ich już kilkanaście,ponieważ dostaję co jakiś czas cudowne prawdziwki.

GRZYBKI MARYNOWANE
SKŁADNIKI:
-grzybki -nie podaję ilości,ponieważ zalewę można zrobić w zależności od ilości grzybów,liczy sie proporcja
-ziarenka czarnego pieprzu
-marchewka pokrojona w słupki
-cebula pokrojona w krążki
-liście laurowe
-ziele angielskie
-gorczyca
-sól
-pieprz
-ocet
-woda

WYKONANIE
Grzyby po umyciu zagotowujemy w osolonej wodzie około 5 min.Przekładamy do cedzaka i przemywamy zimną wodą.Przekładamy do słoiczków zajmując 3/4 słoika,dodajemy do każdego słoika:2-3 słupki marchewki,2-3 krążki cebuli,3-4 ziarna pieprzu,2 ziarna ziela,mały listek liścia laurowego,4-5 ziaren gorczycy.W garnku przygotowujemy zalewę:3 szkalnki wody,1 szkalnka octu,do tego pół łyżeczki cukru i szczypta soli.Zagotowujemy zalewę i wlewamy do słoiczków.Na koniec wkładamy słoiczki do garnka z gorącą wodą i gotujemy około 15 min,następnie wyjmujemy i ustawiamy pokrywką do dołu.Smacznego!!!




Grzyby są w tym roku wyjątkowe!!!Zobaczcie jakie miałam cudowne prawdziwki:




Za chwilę dni staną się krótsze,będzie chłodniej,wietrzniej i pewnie bardziej mokro...wrócimy zmarźnięci po pracy do domu,napalimy w kominku i z lodówki wyjmiemy pyszną i rozgrzewającą zupę mojego przepisu.....a jaka to będzie zupa?Oczywiście bogracz,ale trochę zmnieniony przez moją skromną osobę:)))

ZUPA BOGRACZ
SKŁADNIKI:
1 kg polędwiczki wieprzowej
1-2 papryki zółtej
-3-4 papryki czerwonej
-2-3 cebule
-5-7 plastrów parzonego boczku
-5-7 ziemniaków
-2 jajka
-kilka łyżek mąki
-sól
-czarny pieprz
-papryka słodka
-papryka słodka wędzona
-koncentrat pomidorowy-mały słoik
-4 pomidory

WYKONANIE
Mięso kroimy na cienkie kawałki.Wiem że do bogracza powinno sie dać wołowinę ale ja właśnie to zmieniłam,ponieważ jej nie lubię i neistety dłużej trzeba ją gotować niż polędwiczkę.W kostkę kroimy również boczek a następnie paprykę,cebulę i ziemniaki.Na dno garnka wlewamy odrobinę masła sklarowanego lub oleju,dodajemy boczek i lekko go wytapiamy,następnie mięso i smażymy kilka minut,po około 5 minutach dodajemy cebulę i paprykę i nadal około 10 min smażymy,po tym czasie powoli dodajemy wodę,po pół szklanki.Uwaga!!!Nie zalewamy od razu zimną wodą na jeden raz.Teraz wystarczy dodać pomidory(obdarte ze skórki) i koncentrat,na koniec ziemniaki pokrojone w małą kostkę,Dodajemy przyprawy,według uznania ale ja dodałam dużo papryki wędzonej,najwięcej z wszystkich przypraw.Gotujemy na małym ogniu około 1,5 do 2 godzin.Gdy już warzywa i mięsą będą miekkie,robimy masę na kluseczki z dwój jajek i odrobiny mąki,którą dodajemy po łyżce,jeśli masa będzie zbyt gęsta,możemy dodać odrobinę wody.Masę nabieramy łyżką i delikatnie wlewamy do zupy tworząc kluseczki.Zupa praktycznie od razu jest gotowa,ponieważ kluseczki szybko sie ugotują.Mam nadzieję,że zupa w nadchodzące jesienne dni będzie Wam bardzo smakowała.




Jak już była treściwa zupa to teraz pokażę tort,prezent dla naszej mamy,która zaangażowana jest w ruch kaszubski,stąd taki temat na torcie:)Ładny prawda?




Cieszę się,że udało mi się spełnić obietnicę.Na koniec chciałabym Wam pokazać kilka fajnych rzeczy,które nabyłam dla moich klientów w ramach nowego zawodowego projektu.Mam nadzieję,że i Wy będziecie na nie chętne i że spodobają sie Wam moje propozycje:)














Przepraszam za jakość zdjęć,ale nie wszystkie robiłam moim aparatem.
Bardzo podoba mi sie to co znalazłam w różnych miejscach do mojego sklepiku.
I obiecuję zdać relację z tego co umnie jak tylko będę gotowa:)
A na dziś,żegnam się pięknie i...dziękuję,że mimo mojej nieobecności zaglądacie do mnie,piszecie emaile a te z Was które wiedzą co zamierzam,wspierają mnie niesamowicie.Dziękuję!!!