Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filmy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filmy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 stycznia 2015

STYCZNIOWE TEMATY I DANIA....

Dzisiaj dopiero znalazłam chwilę czasu na napisanie posta,więc post będzie długi i napiszę o kilku sprawach.Styczeń mija szybko,ja nadrabiam zaległości i robię rzeczy,których nie zdąrzyłam przed świętami.W domu jeszcze mam świąteczne dekoracje,które schowam w przyszły tygodniu,ale już myślę o nowych dekorachach i kolorach.Do kuchni chyba wrócą błękity....Ale jeszcze pozostając w temacie Świąt chciałam Wam pokazać jaki skrzatek dotarł do mnie po Świętach :


 Teraz są dwa mały i duży:


Mały skrzat znalazł miejsce na półce z drobiazgami:



Niespodziewanie dostałam też piękną kartkę z życzeniami,która mnie bardzo wzruszyła....ktoś kogo nie znam,pamiętał o mnie w ten świąteczny czas ....dziękuję!!!


I nie mogę pominąć faktu,że dostałam nowe kule.Na czas świąt kule schowałam,więc iei mogę pokazac kuli z  Alaski,którą dostałam od jednej z Was!!!Tyle radości:)

A w Święta odwiedziła nas moja ciocia z Chicago i przywiozła mi z tego miasta takie cudo:
Szkoda,żę nie widziała jak się cieszyłam,drobiazg ale dla mnie najlepszy prezent na świecie...a to nie wszystkie kule:)Jedna przyjechała do mnie przed Świętami z Egiptu a dostałam ją od mojej szwagierki,która zawsze pamieta o mnie i przywozi mi taki prezent ze swoich wyjazdów.A kolejną w Święta od jej córki-sama zrobiła dla mnie kulę świąteczną.Bardzo mnie to wzruszyło,że poświęciła swój czas aby zrobić dla mnie takie cudo:


Obrusik to też prezent od Ewy...ale dość chwalenia,przechodzimy do kolejnego tematu...
Co roku o tej porze w moim rodzinnym mieście w Wejherowie zakładane są niesamowite świetlne dekoracje,Wybrałam się do Wejherowo z moją przyjaciółką na spacer i zrobiłam Wam zdjęcia,abyście zobaczyły to miasto na Święta przystrojone:
W Parku:

 Pałac w parku
 Podświetlana drewniana ścieżka wśród drzew:


A to już dekorcje na rynku:














Ostatnio staram się większość potraw i dodatków robić sama,kiedyś częściej kupowałam gotowce w sklepie,ale odkąd czytam etykiety i zweacam uwagę na skład poroduktów,często włos jeży mi się na głowie.Większość to sama chemia.Własne produkty i dania są zdrowsze a do tego najczęściej dużo smaczniejsze.Tylko niestety są pracochłonne.Dzisiaj zrobiłam makaron i był przepyszny,dlatego napiszę Wam jak go zrobić.Kiedyś już pisałam przy okazji wspomnień z dzieciństwa,że moja babcia zawsze sama robiła makaron do rosołu:


PRZEPIS NA MAKARON:
SKŁADNIKI:
-400gr mąki
-2 jajka
-100gr wody
-sól
WYKONANIE:
Ciasto wyrabiamy,ja naszczęście mam do tego maszynę.Ciasto po wyrobieniu wykładamy na stolnicę posypaną mąką:
 Ciasto dzielimy na trzy części i wyrabiamy:
 Każdą część rozwałkowujemy dość cieńko:
 I kroimy na paseczki,układamy każdy osobno na ściereczcie lub wieszamy:


 Makaron zostawiamy aby obsuszył się na około 10 min,nie może stykać sie ze sobą,ponieważ sklei się.A potem wrzucamy do wrzątku na minutę góra dwie.Bardzo szybko jest gotowy.
 A to efekt końcowy,rosół z domowym makaronem:

Od dłuższego czasu słyszałam wiele dobrego o filmie "Ida"szczególnie gdy dowiedziałam się,że ma szansę na Oskara zdecydowanie musiałam go obejrzeć.I było warto,film jest bardzo smutny i trudny ale również niesamowity.Najpiękniejsza są zdjęcia i nie dziwię się,że ich twórcy również mają nominację.Niesamowite ujęcia,pokazywane twarze z innej perspektywy do tego wszystkie czarno-białe.Dawno nie widziałam takiego filmu.A do tego gra obu bohaterek to prawdziwe mistrzostwo,zawsze wiedziałam że Pani Kulesza to wielka aktorka a tą rolą to potwierdza.Zwróciłam również uwagę na scenografię,kostiumy,ten film wydaje się nakręcony w tamtych latach,tak pięknie pokazane jest otoczenie,wnętrza i ludzie.Sama historia jest bardzo trudna ale przecież nie możemy podejmować tylko łatwe i pzryjemne tematy.Wojna niesie za sobą wiele złego,sama nie lubię gdy historycy,komentatorzy czy pisarze wałkują temat złego traktowania Żydów przez Polaków ale nie wolno udawać,że takich strasznych postaw nie było.Wojna wyzwala w ludziach wiele zła.Choć przecież nie tylko,wielu Polaków pomagało Żydom,narażając życie.Wiem,że ten film jest wyjątkowy i warto go obejrzeć,mam też nadzieję,że wywoła mądrą dyskusję na ten temat.I trzymam kciuki aby otrzymał Oskara!!!Polecam Wam ten wyjątkowy film!!!

poniedziałek, 17 listopada 2014

SPOSOBY NA JESIENNĄ SZARUGĘ

Listopad mocno daje się we znaki,szczególnie takiej osobie jak ja,która nie lubi jesieni.Nie widzi w niej nic dobrego....w tym roku postanowiłam dostrzec pozytywne strony tej pory roku i nie poddawać się melancholii jak w poprzednich latach.A jakie mam sposoby?W domu pojawiły się koce,pledy,poduchy aby było przytulniej i cieplej.Kominek rozpalamy prawie codziennie....

A na nim świeczki,lampki i lampeczki.


Do tego dobra kawka,trochę słodkości i dobra książka i dobre czasopismo,u mnie oczywiście o wnętrzach:

Jesień to najlepszy czas na lekturę i film,wieczory są długie i można nadrabiać zaległości.Polecam Wam kilka świetnych książek,które łączą się również z ich ekranizacjami.
Dawca -Lowry Lois oraz film Dawca pamięci
Zarówno ksiażka jak i film,zrobiły na mnie duże wrażenie.Opowieść dzieje się gdzieś w przyszłości,gdzie istnieje społeczeństwo wyzbyte uczuć a przez to niepopadające w konflikty.Nie znają emocji,wzruszeń,miłości,nie wiedzą czym jest sztuka,muzyka.na straży ich pamięci stoi jeden cżłowiek,który ma za zadanie przekazać całą swoją wiedzę młodemu cżłowiekowi....co z tego wyniknie?Przeczytajcie lub obejrzyjcie same.

Złodziejka książek-Markus Zusak

O książce już pisałam,teraz chciałabym polecić film.Co prawda nie oddaje jak nas uwodził autor książki słowami,kluczami słów,opowiescią ale jest naprawdę dobry.

Zostań jeśli kochasz-Forman Gayle
Właściwie kupiłam tę książkę córce ale z zapratym tchem ją przeczytałam.Bo jak może niezainteresować los dziewczyny,która leży w śpiączce,czuje i widzi co sie wokół niej dzieje i nie wie czy chce podjąć walkę aby wrócić,bo nie ma już jej świata.Bo w jednej chwili straciła całą rodzinę i choć ma przyjaciół,chłopaka ,który ją bardzo kocha i wielką miłość:muzykę klasyczną i wiolonczelę, nie wie co dalej.Jak ma dalej żyć?Czy żyć?Czy odejść?

Kolejną i książką i filmem jest:Podróż na sto stóp"Morais Richart
O filmie już pisałam ale i ksiażka jest warta polecenia,szczególnie tym,które jak ja uwielbiają smaki,zapachy i barwy kuchni:)Z wszystkich książek i filmów ta propozycja jest mi najbliższa.


Pewnie niewiele z Was nie miało do czynienia z Jeżycjadą Małgorzaty Musierowicz.Te ksiażki towarzyszą mi od dzieciństwa,gdy trafiła do mnie "Kłamczucha"i od tamtego dnia wszystkie kolejne części kupowałam jak tylko trafiały do księgarni.Uwielbiam poczucie humoru bohaterów książek,ich poczucie wartości,inteligencję ale przede wszystkim szalone przygody i niesamowite historie.Wcześniej nigdy nie spotkałam takiej pisarki,która przez ponad 30 lat napisała 21 książek dotyczącej jednej rodziny i ich przyjaciół.Nie wszystkie książki są idealne,niektóre historie bardziej nam sie podobają a inne mniej ale na pewno wszystkie Wam i Waszym dzieciom polecam.To wyjątkowe pozycje na mojej półce z książkami.A ostatnia to:
Wnuczka od orzechów-cudowna opowieść!!!


I ostatnia pozycja:"Dla Ciebie wszystko"Bardzo poczytnej Katarzyny Michalak.To kolejna książka,w której historia jest ciekawie napisana,czasami dość mało realnie ale przyjemnie się czyta historię miłości pewnej młodej lekarki i poszukiwanego przez wszystkie policje świata hakera.


Co jeszcze pomoże nam przetrwać jesień?To proste,spacery!!!U mnie spacerowaniu sprzyja posiadanie szczeniaka,który uwielbia bieganie po lesie ale nawet jeśli nie macie psiaka,korzystajcie z pogody i spacerujcie!!!


Mam to szczęście,że mieszkam nad morzem ale dookoła mojego miasta rozpościerają się piękne lasy w tym te,które należą do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.Właściwie codziennie mogłabym spacerować po innym lesie.



Nawet nie wyobrażacie sobie ile u nas w lasach jest gór,dolin i wzniesień.
Same zobaczcie:







 I jeszcze kilka zdjęć okolicznych lasów:



Najfajniejsze jest to,że dzięki naszemu psiakowi,kilka razy w tygodniu jesteśmy w lesie.
Co jeszcze mi pomaga przetrwać jesiennie miesiące?
Zaprawy,robienie przetworów.Mam jeszcze do zrobienia gruszki:)Niedawno zrobiłam opieńki w zalewie octowej,więc ciągle coś do naszej szafy-spiżarni dokładam:)


Mamy już przygotowane nie tylko spożywcze zapasy ale i również wiata jest pełna drewna opałowego i dzięki temu mogę codziennie palić w kominku:


I ostatni pomysł na oswojenie jesieni:wypieki.Wszystkie rodzaje:torty,ciasta,ciasteczka,ciepłe desery,które mają na celu osłodzić i ocieplić nam te dni.Na zdjęciu tort mojej starszej córci,który upiekła i udekorowała samodzielnie!!!


Nie było mnie kilka dni tutaj,więc z przyjemnością lecę oglądać Wasze posty,tym bardziej,że widziałam już świąteczne pomysły!!!