A na nim świeczki,lampki i lampeczki.
Do tego dobra kawka,trochę słodkości i dobra książka i dobre czasopismo,u mnie oczywiście o wnętrzach:
Jesień to najlepszy czas na lekturę i film,wieczory są długie i można nadrabiać zaległości.Polecam Wam kilka świetnych książek,które łączą się również z ich ekranizacjami.
Dawca -Lowry Lois oraz film Dawca pamięci
Zarówno ksiażka jak i film,zrobiły na mnie duże wrażenie.Opowieść dzieje się gdzieś w przyszłości,gdzie istnieje społeczeństwo wyzbyte uczuć a przez to niepopadające w konflikty.Nie znają emocji,wzruszeń,miłości,nie wiedzą czym jest sztuka,muzyka.na straży ich pamięci stoi jeden cżłowiek,który ma za zadanie przekazać całą swoją wiedzę młodemu cżłowiekowi....co z tego wyniknie?Przeczytajcie lub obejrzyjcie same.
Złodziejka książek-Markus Zusak
O książce już pisałam,teraz chciałabym polecić film.Co prawda nie oddaje jak nas uwodził autor książki słowami,kluczami słów,opowiescią ale jest naprawdę dobry.
Zostań jeśli kochasz-Forman Gayle
Właściwie kupiłam tę książkę córce ale z zapratym tchem ją przeczytałam.Bo jak może niezainteresować los dziewczyny,która leży w śpiączce,czuje i widzi co sie wokół niej dzieje i nie wie czy chce podjąć walkę aby wrócić,bo nie ma już jej świata.Bo w jednej chwili straciła całą rodzinę i choć ma przyjaciół,chłopaka ,który ją bardzo kocha i wielką miłość:muzykę klasyczną i wiolonczelę, nie wie co dalej.Jak ma dalej żyć?Czy żyć?Czy odejść?
Kolejną i książką i filmem jest:Podróż na sto stóp"Morais Richart
O filmie już pisałam ale i ksiażka jest warta polecenia,szczególnie tym,które jak ja uwielbiają smaki,zapachy i barwy kuchni:)Z wszystkich książek i filmów ta propozycja jest mi najbliższa.
Pewnie niewiele z Was nie miało do czynienia z Jeżycjadą Małgorzaty Musierowicz.Te ksiażki towarzyszą mi od dzieciństwa,gdy trafiła do mnie "Kłamczucha"i od tamtego dnia wszystkie kolejne części kupowałam jak tylko trafiały do księgarni.Uwielbiam poczucie humoru bohaterów książek,ich poczucie wartości,inteligencję ale przede wszystkim szalone przygody i niesamowite historie.Wcześniej nigdy nie spotkałam takiej pisarki,która przez ponad 30 lat napisała 21 książek dotyczącej jednej rodziny i ich przyjaciół.Nie wszystkie książki są idealne,niektóre historie bardziej nam sie podobają a inne mniej ale na pewno wszystkie Wam i Waszym dzieciom polecam.To wyjątkowe pozycje na mojej półce z książkami.A ostatnia to:
Wnuczka od orzechów-cudowna opowieść!!!
I ostatnia pozycja:"Dla Ciebie wszystko"Bardzo poczytnej Katarzyny Michalak.To kolejna książka,w której historia jest ciekawie napisana,czasami dość mało realnie ale przyjemnie się czyta historię miłości pewnej młodej lekarki i poszukiwanego przez wszystkie policje świata hakera.
Co jeszcze pomoże nam przetrwać jesień?To proste,spacery!!!U mnie spacerowaniu sprzyja posiadanie szczeniaka,który uwielbia bieganie po lesie ale nawet jeśli nie macie psiaka,korzystajcie z pogody i spacerujcie!!!
Mam to szczęście,że mieszkam nad morzem ale dookoła mojego miasta rozpościerają się piękne lasy w tym te,które należą do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.Właściwie codziennie mogłabym spacerować po innym lesie.
Nawet nie wyobrażacie sobie ile u nas w lasach jest gór,dolin i wzniesień.
Same zobaczcie:
I jeszcze kilka zdjęć okolicznych lasów:
Najfajniejsze jest to,że dzięki naszemu psiakowi,kilka razy w tygodniu jesteśmy w lesie.
Co jeszcze mi pomaga przetrwać jesiennie miesiące?
Zaprawy,robienie przetworów.Mam jeszcze do zrobienia gruszki:)Niedawno zrobiłam opieńki w zalewie octowej,więc ciągle coś do naszej szafy-spiżarni dokładam:)
Mamy już przygotowane nie tylko spożywcze zapasy ale i również wiata jest pełna drewna opałowego i dzięki temu mogę codziennie palić w kominku:
I ostatni pomysł na oswojenie jesieni:wypieki.Wszystkie rodzaje:torty,ciasta,ciasteczka,ciepłe desery,które mają na celu osłodzić i ocieplić nam te dni.Na zdjęciu tort mojej starszej córci,który upiekła i udekorowała samodzielnie!!!
Nie było mnie kilka dni tutaj,więc z przyjemnością lecę oglądać Wasze posty,tym bardziej,że widziałam już świąteczne pomysły!!!
Oj takie jesienne spacerki przez las to czysta przyjemność-oczywiście gdy pogoda dopisuje ;p A u nas już szaro,buro i pada ;[
OdpowiedzUsuńKiedy ja w końcu zakupię te cottony ?! ;p
Pozdrawiam cieplutko!
U nas też,wystarczy spojrzeć na zdjęcia mojego pokoju.A co do cottonów może sie skusisz?Już niedługo u mnie spora przecena:)
UsuńOj Kochana nie wiem czym się zachwycać, tort mnie zachwycił, może przepis na masę na torcie? W domku u cienie cieplutko i taki cudowny klimat. Książki też uwielbiam. Pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńMasę cukierniczą kupuję już gotową i sama ją barwnikami koloruję.Choć ostatnio kupiłam już gotowe,kolorowe i świetnej jakości.
UsuńKochana, dzięki moim dwóm pracom (od jakiegoś czasu) dni mi tak uciekają, że zapominam nie tylko o jesieni, ale i czasami jak się nazywam..hehehe! ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze na szare dni są naturalnie świeczki i wszelkie światełka. Człowiek potrzebuje światła.Słońce jest najlepszym liferantem witaminy D, teraz jest go za mało,dlatego szybko jesteśmy znużeni, zmęczeni, smutni... Swiece, kominek są świetnym zastępstwem i wprowadzająnas w dobry humor... Ja tam palę ile się da....hihihi! ;) Bylebym chałupy z dymem nie puściła...
U mnie też sporo zajeć,lista -ważne do zwrobienia i inna bardzo ważne do zrobienia i jeszczę arcy ważne do zrobienia jest coraz dłuższa ale mimo to jakoś nic mi sie nie chce:)Trzeba zacząć produkować prezenty i dekoracje:)
UsuńUwielbiam Jeżycjadę! :) A zaczęło się od "Kłamczuchy" w podstawówce :)
OdpowiedzUsuńTakich pięknych lasów i pełnej spiżarni zazdroszczę:)
Identycznie było u mnie.Najpierw kłamczucha potem szósta klepka a potem to już przepadłam....i czytałam wszystko co zostało napisane i wydane:)
UsuńKsiążki to jedna z moich miłości!
OdpowiedzUsuńZajęć mam tak dużo, że nigdy nie dopada mnie nuda i zniechęcenie, natomiast cierpię na brak czasu!
Buziaki zasyłam!
Zajęć też mam sporo,przy trójce dzieci,domu i wierzętach oraz firmie zajęć zawsze ogrom,zaległości też,ale jakoś tak z sił opadłam,może to przez chorobę,która też mi daje popalić.Ale bardzo jestem w tym roku pozytywnie nastawiona,więc i łatwiej z jesienią wziąść się za bary:)Książki a potem film to moja najlepsza rozrywka!!!
UsuńNo spiżarnia przepełniona :) Ja mieszkam prawie nad morzem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Pruszcza Gdańskiego :)
O to mamy blisko do siebie!!!Pozdrawiam!!!
Usuńooo jakie cudne chwile żadna szaruga nie straszna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też tak myślę,choć bardzo brakuje mi słońca:)
UsuńKochana ja też bardzo potrzebuję ocieplaczy jesienią....kocycki, poduszki, świeczuszki itp do tego dobra książka ciepły napój.....Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBez tego byłoby trudniej:)
Usuńu nas podobnie...kominek, książki, świece i lampioniki i nadrabianie filmów późną nocą ;) do tego kieliszek swojskiego wina :)
OdpowiedzUsuńbrakuje tylko uroczych cotton ball ;) hahaha
zapasy drzewa też uzupełnione, a przetwory przeniesione do nowego miejsca :) (jupi)...
KRAJOBRAZY masz tam cudne!!
Pozdrawiam ciepło!
Czyli gotowi jesteście na przyjście zimy:)
UsuńAle u Ciebie przyjemnie. Blask ognia ze świec i kominka, ciepłe koce, czytanie książek, spacery po lesie! Ale się rozmarzylam.... mieszkasz w pięknej okolicy! Dałabym się pokroić za taki dom kolo lasu i jeszcze nad morzem!:)
OdpowiedzUsuńMieszkam w wyjątkowo pięknym miejscu:morze,lasy,jeziora i góry.Nie wyprowadziłabym się do innego miejsca:)
Usuńcudny torcik :)
OdpowiedzUsuńw takie długie jesienne wieczory to takiego kominka trzaskającego zazdroszczę najbardziej :))
A jak ja sie nim cieszę!!!Przecież mam go dopiero drugi sezon jesienno-zimowy:)
UsuńTeż nie lubię listopada. To jakiś taki ponury miesiąć a oczami wyobraźni siedzę sobie przy Twoim kominku ( jeśli tylko pozwolisz ).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieplutko, nie tylko od kominka:) Inspirujące książkowo-filmowe tematy zapodałaś:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Kamila
Slicznie dziękuję:)O książkach będzie więcej:)Już niedługo:)
UsuńPiękne te leśne krajobrazy. I tort piękny :-). Wieczory spędzam pod kocem z - bo tak lubię oddając się swoim robótkom. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też:)Wieczorem jeśli nie gotuję to siedzę pod kocem i czytam albo coś oglądam:)
UsuńAleż u Ciebie się dzieje Beatko! Wspaniały stosik książkowy. przyznam, że już dawno nie czytałam nic co by nie było książeczką dla dzieci. Choć uwielbiam te pozycje bardzo to już mam ochotę pocztać coś dorosłego :)
OdpowiedzUsuńPiękne, ciepłe i orzytulne zdjęcia. Cudowna jesień!
Pozdrawiam!
Iza
Polecam podróż na sto stóp,wiem,że będziesz zachwycona:)
UsuńBędę się powtarzać-ale Twoja doba ma zdecydowanie dwa razy tyle godzin co moja!! Kiedy Ty z tym wszystkim nadążasz?
OdpowiedzUsuńNo i nie mogę nie wspomnieć, w jakim pięknym miejscu mieszkasz-zazdroszczę takich krajobrazów na co dzień:-)
Pozdrawiam cieplutko
Wiem,uwielbiam mój region.A co do doby,to różnie z nią bywa.Ostatnie dwie przeleciały nie wiem kiedy a ja nic nie zrobiłam:)No prawie nic:)Ale czasami tak też jest wskazane czasami posiedzieć,porozmawiać,poczytać a nie ciągle w biegu.
UsuńWnuczkę do orzechów, i ... na sto stóp będę chciała przeczytać, w kominku u mnie tez co dzień sie pali, lubie ten klimat, piekne jesienne pejzaże pokazałaś:))
OdpowiedzUsuńTo moje typy,obie książki mnei zachwyciły.Koniecznie obejrzyj film
UsuńDzięki za inspiracje książkowe. Ja się załamałam bo właśnie zamknęli bibliotekę do której byłam zapsiana od 1 klasy podstawówki. Łza w oku się zakręciłą.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje lasy... ja mam daleko...
DLa córki gratulacje - tort przepiękny
To straszne co do bibliotek,bo czasami to jedyna możliwość dla wielu przeczytania książki.U nas też jest na szczęście jedna ale ja nie wypożyczam,bo mało mają nowości a przez parę lat klasyki przeczytałam,teraz częściej tam kupuję.Panie bibliotekarki wymyśliły super sprawę.Ktoś kto chce pozbyć sie ksiażek przynosi je i kładzie na regał można je kupic za małe kwoty,które wspomagają bibliotekę.Z tych pieniędzy kupują nowe ksiażki.Świetna sprawa.
Usuńco za porządeczek z tymi zaprawami zazdroszczę:-)
OdpowiedzUsuńksiążki uwielbiam czytac ale ost.robie to na raty:-P
i światełko z cotton uwielbiam:-)
pzdr
Ja też się nimi cieszę:)Lubię sobie zajrzeć do mojej szafy:)
UsuńNo widać że jesteś przygotowana na zimę, spiżarnia pełna, drewutnia pełna, książki filmy są.... Świece, latarenki, kocyki też to lubię, a nadmorskich lasów zazdroszczę
OdpowiedzUsuńMoże już zima przychodzić,podobno ma zawitać już dziś w nocy:)
UsuńPiękna jesień u Ciebie Beatko! I wszystkie sposoby na listopad.. Bo żeby nie wiem jak przekonywać się do jesieni, to listopad w końcu nadchodzi i pokazuje co potrafi:) Film "Podróż na sto stóp" polecam bardzo - fajnie i miło się go ogląda.. No i Jeżycjada - kochane książki.. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa chetnie obejrzałabym ten film jeszcze raz.
Usuńksiązki uwielbiam czytac i z tych co napisałaś mam pare do przeczytania , złodziejke kisązek ogladąłam , ale nie czytałam , ,a tak w ogóle lubie najpierw przeczytać książkę potem objrzec film ;)
OdpowiedzUsuńa spizarnię chetnie bym Twoją ogołociła , mi niestety porzeczki i ograski ktoś ukradł z piwnicy :(
UsuńNo co TY!!!Porzeczki????Ale szkoda.JA muszę sobie porzeczki zamrozić w przyszłym roku,będę miała jak znalazł na ciasta.Przeczytaj Złodziejkę,książka jest niesamowita.
UsuńWidzę, że w spiżarni same pyszne rzeczy! Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia ze spaceru, bardzo, bardzo:) A wiesz, że ja lubię jesień:)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie jakoś mi zdjęcia wyszły:)
UsuńTe jesienne i zimowe wieczory coś w sobie mają :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Trzeba je pokochać:)
UsuńWow,
OdpowiedzUsuńBeatko ale z Ciebie jest PRACUŚ, tyle przetworów na zimę?
Cieszę się, że zabrałaś mnie i Bellusię na piękny spacer po malowniczym lesie.
Przepiękne zdjęcia, nawet jesień polubiłam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Napiszę w sekrecie,że jeszcze robię.Dziś dostałam gruszki,więc wieczorem będę zaprawiała je a wczoraj zakupiłam w bardzo promocyjnej cenie pomarańcze,więc zrobię mój ukochany dźem.Dziś u nas tak szaro i ciemno,że już o 14.00 światło zapaliłam:)
UsuńZnalazłaś wiele sposobów na pokochanie jesieni. Ja jesień lubię najbardziej za długie wieczory , mam więcej czasu na swoje pasje. Dziękuję za polecenie książek. Ciasto super udekorowane. Miłych wieczorów przy kominku !!!! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziekuję!!!Książek polecę więcej,właśnie dotarła do mnie nowa partia,w końcu można sporzytkować długie wieczory:)
UsuńWspaniałe sposoby na pokochanie jesieni..dobra książka, spacery, małe dobre co nieco..czego chcieć wiecej. DZIĘKUJĘ za inspiracje i za piękne zdjęcia.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo ja dziekuję za każdą Twoją wizytę:)
UsuńJa tak nie lubie jesieni, właśnie przysnęłam przy komputerze :-) i nie wiem co się dzieje jak tylko zacznę czytać to też zasypiam ... szlag by to!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia zrobiłaś !
Buziaki, pa, pa
MAm to samo ale o tym wiesz:)Już wolę zimę:)
Usuńojej, spacer, książka, film .. Kiedy to było i kiedy to będzie ... Póki co rzadko wychode z pracowni :-)
OdpowiedzUsuńJakbym tworzyła takie cuda jak Ty,to też bym nie wychodziła z pracowni:)
UsuńJak to - jesieni nie lubisz? A te kolory i zapachy? A ten wcześniej zapadający zmrok, który zachęca, by z herbatką usiąść pod kocem, poczytać książkę, włączyć film? Miejsce do tego masz idealne :-)
OdpowiedzUsuńNo,niestety nie lubię:)Ale powoli się zaprzyjaźniamy:)
UsuńPodobnie jak u mnie :) Cottony, lampiony, świece. Do tego dobra książka, aromatyczna herbata i ciepły koc. I da się jakoś przetrwać :)
OdpowiedzUsuńNo musimy przetrwać:)Jakoś damy radę:)
UsuńU mnie też ogień płonie w kominku, kolejna książka w ręku (Gniew Zygmunta Miłoszewskiego), spacery po lesie...
OdpowiedzUsuńJa dziś dokupiłam dwie fajne książki i musze niedługo je Wam pokazać.
UsuńJejku kominek, takie lasy ... Będąc u Ciebie chyba uwielbiałabym jesień :).
OdpowiedzUsuńOczywiście ostatnie dni nie są za fajne, to i takie cuda potrafią nas zniechęcić ;).
Oooo super, że napisałaś o filmie "Złodziejka książek". Dwa dni temu skończyłam czytać tą książkę i zastanawiałam się nad filmem ale skoro piszesz, że warto, to Ci wierzę :).
Skusiłaś mnie też na dawcę pamięci :).
Ja w tym roku zrobiłam ogórki kiszone, śliwki i buraczki :).
Torcik córki jest super :).
Spodoba Ci sie film,nie ma co prawda w nim tego czasru słowa pisanego ale dobrze się go ogląda.Dawca pamięci robi wrażenie.Ja jeszcze robię gruszki i dźem pomarańczowy:)Buziaki!!!
UsuńDla mnie nuda to abstrakcja i slowo calkowicie niezrozumiałe, zdjęcia jesienne fantastyczne a Córcia zasługuje na pochwałę tort wygląda pieknie!
OdpowiedzUsuńJa właściwie nie mam czasu na nudę,zawsze są rzeczy do zrobienia i nigdy się nie wyrabiam:)
Usuńwysłałam mejla do Ciebie , mam nadzieję że dotarł:)
OdpowiedzUsuńZaraz zajrzę:)
UsuńCudna ta Twoja okolica. Ja również posiadam psa, więc co najmniej trzy razy w ciągu dnia idę na spacer.
OdpowiedzUsuńW tym roku zrobiłam trochę przetworów, ale do tak imponujących zasobów, jak u Ciebie, to jeszcze mi daleko :)))
Pozdrawiam.
Ja codziennie nie chodze z psiakiem na szczęście są inni chetni:)Ale 3-4 razy w tygodniu jesteśmy w lesie.Uwielbiam te spacery.
UsuńZawsze wiedziałam, że wiele nas łączy... teraz doszło "nie lubienie jesieni" Ale ja w tym roku założyłam sobie, że jesien będzie piękna, że dam jej szansę, że ją polubię... Czekałam na nią pół lata wiesz... warto było czekać... Jesien rozpieszcza mnie smakami, barwami, kolorami i... szybszym biciem serca ;-)))
OdpowiedzUsuńUściski gorące zasyłam i zapraszam...nie tylko wirtualnie ;-)))
ahh jakie przytulne miejsce :) o takim kominku można pomarzyć :) i do tego stosik książek :) jesienne niebo :)
OdpowiedzUsuńMieszkam na drugim końcu Polski, ale jak oglądam te Twoje plenery, to jakbym u siebie była :))). U mnie niestety prawda jest taka, że chociaż mam mnóstwo pięknych lasów dookoła, to jakoś rzadko w nich bywam. Niedawno zrobiłam takie spostrzeżenie, że jak mieszkaliśmy w bloku, to bardziej nas ciągnęło za miasto, do lasu, nad rzekę, a od kiedy mamy dom, to ciężko nam się gdzieś wybrać. Niby jest ogród, ale siedzenie w altance to nie to samo co długi spacer. To prawda, trzeba się zmobilizować i częściej wychodzić!
OdpowiedzUsuń