Dziś dam Wam odpocząć od tematu mojego sklepu,bo i tak Was będę nim męczyć,przez całą wiosnę.I już niedługo pochwalę się Wam nowymi dekoracjami i zmianami w moim sklepie:)
A dziś kulinarnie,ale najpierw opowiem Wam o pewnym fajnym facecie,który mnie kompletnie oczarował.Oczywiście w kontekście gotowania.A pewnie wiele z Was też go zna,bo widziałam,że sporo z Was na jego stronkę zagląda.Pewnie nie raz i nie dwa pokażę Wam przepisy zainspirowane albo kompletnie skopiowane z jego portalu.A chodzi o Grzegorza ze stronki:mniammnaim.pl
Zakupiłam u niego przyprawy i sosy,których zabrakło mi w kuchni i wszystko jest pierwsza klasa!!!Przyprawy aromatyczne a sosy tak smaczne,że już nie mogę doczekać sie kiedy zrobię sałatkę z octem balsamicznym z odrobiną granatu.Wszystko dotarło do mnie pięknie opakowane,same zobaczcie:
Przepraszam za kiepskie światło ale paczka do mnie trafiła wieczorem:)
Właśnie u Grzegorza znalazłam pasztet,który przygotowałam,tylko on zastosował cieciorkę a ja ciecierzycę.....taki żart z mojej strony:)Ponieważ,nie wszyscy wiedzą,że cieciorka,ciecierzyca i groch włoski to ta sama roślina:)))
PASZTET Z CIECIERZYCY I KASZY JAGLANEJ:
SKŁADNIKI:
-1 szklanka kaszy jaglanej
-25 dag suchej ciecierzycy
-1 surowe jajko
-3 szklanki
-pół szklanki migdałów bez skórki
-pół szklanki rodzynek
-duży pęczek pietruszki
-sól
-świeżo zmielony pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Ciecierzycę zalać wodą na kilkanaście godzin.Kaszę wsypać na sitko o drobnych oczkach lub do miski zalać zimna wodą i zlać ją a potem gorącą wodą po jej zlaniu ugotować w dwóch szklankach wody.Gotować ok.10minut co chwilę mieszając,po tym czasie należy odstawić kaszę na kolejne 10 minut i koniecznie przykryć pokrywką.Po tym czasie odłożyć pokrywkę i poczekać aż kasza ostygnie.Rodzynki należy zalać gorącą wodą,posiekać pietruszkę i pokrój migdały.Odsączyć ciecierzycę z wody i zmielić ją,Do miski włoż kaszę,ciecierzycę jajko,migdały,rodzynki,Dokładnie wszystko wymieszaj.Przełóż do blaszki spryskanej olejem.Piecz około 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.Poczekaj aż ostygnie,ponieważ gorący kruszy się i smakuj!!!Pychota!!!
A to ciecierzyca:)))
I już na kanapce:
A to nie wszystko,zostało mi trochę ciecierzycy i zrobiłam kotleciki z niej i mąki kukurydzianej.Są pyszne i dlatego Wam je poelcam:
FALAFEL CZYLI-KULKI Z CIECIERZYCY W SOSIE POMIDOROWYM
SKŁADNIKI:
300 gr ciecierzycy
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
2-3 mąki kukurydzianej
sok z 1/2 cytryny
-otarta skórka z cytryny
natka pietruszki
garść świeżej kolendry
pół łyżeczki zmielonych ziaren kolendy
1 łyżeczka papryki
1 łyżeczka pieprzu
1-2 łyżeczki soli
olej do smażenia
sezam do optoczenia kulek
PRZYGOTOWANIE:
Ciecierzycę namocz na kilkanaście godzin,na patelni podsmażyć pokrojona w kostkę cebulę i czosnek,gdy ostygną do blendera włożyć ciecierzycę,cebulę,czosnek,posiekaną pietruszkę i kolendrę następnie mąkę i wszystkie pozostałe skłądniki.Wyjdzie fajna lepka masa z niej uformować kuleczki i obtoczyć sezamem.Można je opiec na patelni ale ja włożyłam je do żaroodpornego pojemnika i zalałam sosem pomidorowym ze sporą ilością bazyli i zapiekłam w piekarniku przez 40 minut 180 stopni.Można posypać pietruszką.Smacznego!!!
Przed upieczeniem
I po:
nigdy nie robiłam falafel.Twój wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńTo bardzo smaczne danie,musze Ci przyznać się ,że przekonałam się do ciecierzycy.Napewno zrobię zupę.Oczywiście jeśli będzie dobra to ją pokażę:)
UsuńWidzę, że coraz bardziej wkręcasz się w zdrową żywność. Żebym ja miała tyle mobilizacji ...
OdpowiedzUsuńNo,coraz bardziej,to fakt,chociaż nie traktuję tego jak jedyną alternatywę,nie chcę,przesadzić w swojej kuchni,choć powinnam sporo zrzucic ale bardziej kieruję się zdrowiem.Częściej myślę,co jem.
UsuńKuleczki pysznie wyglądają :o)
OdpowiedzUsuńI tak smakują:)
UsuńRobiłam kiedyś ten pasztet :) U Ciebie smaczniej wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo fajny przepis prawda?Jestem nim zachwycona.
UsuńTak patrzę na tą ciecierzycę, i powiem Ci, że w tureckich sklepach widziałam tego pełno! Ba! Nawet prażoną, z jakimiś tam dodatkami ziołowymi...
OdpowiedzUsuńCzas chyba wypróbować! :)
Widzę, że kompletnie się zakręciłaś na zdrowe żarcie... Ja tak sobie planuję każdego dnia, ale jakoś mam chyba albo zbyt duże nerwy, albo zbyt słabą siłę woli...
Wiesz,ja mam kilka takich produktów,do których podchodzę jak jeż do sera.Do nich należy jarmóż,bataty.topinambur i może z nimi będzie jak z ciecierzycą i okaże się,że to są super produkty.Co do zdrowej żywności,staram się,choć nie wkręcam się jakoś specjalnie,Powoli i systematycznie:)
UsuńNo ja aż się zaśliniłam :-) wygląda cudownie, warto wypróbować
OdpowiedzUsuńMuszę do tego faceta zajrzeć, nic mnie tak nie kręci jak gotujący facet :-)
Dobrego tygodnia!
Ten facet ma takie przepisy że szok!!!Nie mogę się napatrzeć.I wiesz,śmiałam się,bo czasami ktoś na blogu czy na facebooku ma kilka tysiecy obserwujących i czuje się jak guru a on ma 200.000 obserwujących a robi to co lubi i nie gwiazdorzy:)))
UsuńUwielbiam falafele, jeszcze nigdy nie robiłam w sosie pomidorowym.
OdpowiedzUsuńSpróbuję bo lubię poznawać smaki.
Pozdrawiam:)
Mi w sosie pomidorowym bardzo smakowały.
UsuńNo i się głodna zrobiłam, a o tej porze kuchnia zamknięta na klucz;)
OdpowiedzUsuńNo,u mnie też:)
UsuńMmmmmniam!:) Wszystko wygląda tak pysznie i zdrowo!!:) ...mhmhmm czy moge sie wprosić na mały poczęstunek?;))
OdpowiedzUsuńPasztetu w tej wersji jeszcze nie robiłam, zatem dziękuję za inspirację, pewnie wkrótce wykonam bo i cieciorkę i ciecierzycę mam (hihihi:)))) no i chęci i smaki też;) no a jaglankę oczywiście w stałym repertuarze:)
Pyszności zaprezentowałaś, dziękuję!:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ależ proszę:)Bardzo polecam ten pasztet,jest super!!!
UsuńBardzo apetyczne,biorę koniecznie przepisy:)) Uczta dla oczu,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńJa tu siedzę w pracy na dyzurze-oczywiscie spokój więc mogę do was zajrzeć-a Ty mi tu takie smakowitosci pokazujesz, palce lizać...wiszę tu do jutra do 14stej ,ale mam kanapki więc z glodu nie umrę...hi,hi,hi,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiłego dyżuru!!!
Usuńjeden z ulubionych sklepów internetowych ;)
OdpowiedzUsuńa pan Grzegorz inspiruje... :)
ja Ci właśnie o "falafelkach" pisać chciałam a Ty mi tu wrzucasz od razu i to w takiej pysznej pomidorowej wersji :)
pasztet do wypróbowania :) bo cieciorkę lubimy bardzo :)
pozdrawiam
Właśnie czytam u niego jaki ma wybór olejów,jestem w szoku,bo prawie wszystko jest w jednym miejscu.Ogromny wybór!!!
UsuńPotrawy wyglądają smakowicie. Tak trudno zmienić przyzwyczajenia kulinarne, czasami spróbuję jakiś nowości, ale na codzień wracam do kuchni tradycyjnej. : )
OdpowiedzUsuńJa też nie traktuję tego jak przymus ale częściej wybieram zdrowe produkty.
UsuńKochana, a jakie są namiary na Twój sklep? Piękne rzeczy w nim pokazałaś w poprzednim poście, a jakoś nie mogę znaleźć linka do niego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
domzogrodem.com,Ale nowości bedą dopiero w przyszłym tygodniu bo na dziś ogarniam sklep stacjonarny a sporo mamy do zrobienia,gdybyś coś chciała szybciej pisz do mnie :attea70@wp.pl
UsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Muszę koniecznie zajrzeć na stronkę pana Grzegorza i zobaczyć wszystkie te przyprawy :-))) Wszystko wygląda bardzo smakowicie :-))) Buziole dla Was :-) Dorota
OdpowiedzUsuńDorotka,on ma rewelacyjny wybór i wszystko pierwszej jakości.No niestety jakość kosztuje ale każdy ma wybór czy kupi.Dla mnie wyposażenie kuchni to są zbyt drogie rzeczy ale przyprawy sosy mąki i oleje można i warto kupić.
UsuńJuz nieraz myslałam o tej cicierzycy, ale jakoś nic, może teraz wypróbuje ten pasztet chociaż:)
OdpowiedzUsuńFajna jest,będę również robiła zupę,mam nadzieję,że się uda:)
UsuńHa:) Kolejna super inspiracja - dzięki Beatko, że podajesz propozycje testowane w piekarniku, bo unikam jak mogę smażenia na patelni:) Do sklepu pana Grzegorza zajrzę z przyjemnością:) Dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńJa patelni też unikam,wykorzystuję piekarnik,grill,a i parowar ale jakoś nie mogę się przekonać do gotowania na parze:)
UsuńNigdy nie jadłam ciecierzycy. Boje się eksperymentować z nowymi produktami ale tu na zdjęciach wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo i smakowicie! A domki drewniane-skandynawskie są moimi faworytami! Odkładam do skarbonki! :-)
OdpowiedzUsuńWiesz, że nigdy nie jadłam ciecierzycy? Twoje dania wyglądają kusząco, muszę przyznać.
OdpowiedzUsuń