SKŁADNIKI:
-2 szt białej kiełbasy
-1 kiełbasa typu zwyczajna,ale dobrej jakości
-1 duża cebula
-2 marchewki
-1 pietruszka
-kawałek selera
-5-6 ziemniaków
-zakwas żuru 1 l
-sól,pieprz,majranek
-3-4 ziarna pieprzu
-1-2 listki laurowe
-2-3 ziela angielskie
PRZYGOTOWANIE:
Do garnka wlewamy wodę,około 2,5 l wody,dodajemy utarte na tarce na dużych oczkach warzywa z wyjątkiem ziemniaków,te kroimy w kostkę i wrzucamy również do gotującej się zupy.Do warzyw dokładamy białą kiełbasę.Ja kroję białą na plastry a potem plaster kroję jeszcze na cztery części ale wiem,że dużo osób pozostaje przy plasterkach.Róbcie jak lubicie:)Dokładam przyprawy.Po 15 minutach wlewam zakwas.W tym czasie gdy zupka się już gotuję,kroję cebulkę z małą kostkę i duszę na patelni wraz z pokrojoną w kostkę kiełbasę.Gdy zupa jest już prawie gotowa wrzucam do garnka podsmażoną kiełbaskę i cebulkę.Jeszcze chwilę gotuję dosypując ponownie majranek.Zupa pięknie pachnie a jak smakuję!!!Wiem,że dużo osób zagęszcza żurek śmietają i mąką ja tego nie robię,zarówno ze względu na walory smakowe jak i kalorie:)
Polecam też sałatkę:
SKŁADNIKI:
-główka sałaty lodowej
-opakowanie liści szpinaku
-liście roszponki
-4 ogórki konserwowe
-4 pomidory
-1 marchew
-1 pierś z kurczaka
-sól,pieprz
-sos do sałatki według uznania,może być taki jak w moich poprzednich przepisach,ale również pasuje tu sos winegret lub inny francuski lekki sos.
PRZYGOTOWANIE:
Przygotowuję pierś z kurczaka:kroję w kostce i przez chwilę moczę w marynacie:odrobina oliwy wraz z:pieprzem grubo mielonym wielokolorowym,solą,papryką i gałązkami tymianku.Odkładam aby mięso nabrało aromatu.Sałaty myję,odsączam i układam na talerzu,lodową rwę na kawałki,liście szpinaku kładę w całości ucinając tylko końcówki listków.Obieram marchewkę,dzielę na dwie części i za pomocą obieraczki do warzyw kroję na bardzo cieniutkie plasterki.Pomidory zaparzam w gorącej wodzie i po chwili zdejmuje z nich skórkę.Kroję w kostkę,podobnie jak ogórki konserwowe.Pierś piekę na patelni i gdy ostygnie kładę na sałatkę.Dla chętnych nie pilnujących kalorii:można sałatkę posypać utartym serem parmezanem.
Do sałatki podałam małe ślimaczki.Wykonane były według przepisu jaki u mnie znajdziecie na blogu na grissimi.Tylko zapiast długich paluchów,zrobiłam ślimaczki i posypałam solą i makiem.Polecam Wam je i jako przekąskę i jako dodatek do zup i sałatek.Szybkie,łatwe do zrobienia i bez konserwantów:)
SKŁAD:
190gr mąki pszennej
80gr mąki żytniej
10dkg drożdży
1 łyżeczka soli
150 mln mleka
2 łyżki oliwy
ziarna,sezam lub mak do posypania paluchów
WYKONANIE:
Do miski wsypujemy mąkę,sól,cukier,drożdże i zalewamy ciepłym mlekiem,wyrabiamy ciasto.Odstawiamy na godzine w ciepłe miejsce,ciasto przykrywamy ściereczką.Po tym czasie rozwałkujemy ciasto na placek grubości około 1cm i rolujemy je tworząc paluchy.Ja robię je o długości około 20cm a ich grubość zależy od Waszego upodobania.Kładziemy tak uformowane grissini na blasze i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 min.Pozostaje nam posmarować je wodą i posypać wybranymi ziarnami,makiem czy sezamem a nawet kawałkami grubej soli.Pieczemy krótko,maksymalnie 15 minut w piekarniku zagrzanym do temperatury 220 stopni.Można je jeść zarówno na ciepło,zaraz po wyjęciu z piekarnika jak i na zimno,niczym paluszki.
Pokażę też,moje ostatnie przepiśniki jakie zrobiłam jako prezent wielkanocny:
Żurek podany w chlebkach wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPrzed świętami można było kupić w wielu sklepach maleńkie chlebki przeznaczone do żurku.
U mnie jest zawsze podawany w sobotę jako "antop".
Prawdę mówiąc wystraszyłam się sałatką ze ślimakami. W końcu sprawa się wyjaśniła.
Bardzo lubię patrzeć na jedzenie serwowane przez Ciebie. Wygląda bardzo apetycznie.
Przepiśniki są bardzo piękne. Doszłaś do wprawy.
Czy Twój kociak zajada się udkiem z kurczaka?
Prześliczne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pazurkami:)))Tez wolałabym małe chlebki,ponieważ te które miałam są zbyt duże i przykro mi było,że zostały niedojedzone:)
UsuńAż mi w brzuchu zaburczało na widok tego żurku w chlebie!!!
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda i sałatka również:)
Co do przepiśników Beatko to wychodzą Ci fantastycznie.
My żurek uwielbiamy,ale nie pozwalam sobie na taką kaloryczna zupę zbyt często:)))Co do przepiśników,to uwielbiam je robić:)))I cieszę się,że się podobają.
UsuńBeatko,czemu kusisz o tej porze. Woda a nie takie cudowności.W mnie tez był żurek w chlebie na święta.Gotuje trochę inaczej na wywarze z żeberek w tym roku zrobiłam na wywarze z mies do pasztetu.Nie dodaję tez ziemniaków.Koniecznie wypróbuje Twojego przepisu.Sałatka wygląda bosko a te ślimaki są wyglądają smakowicie.Masz talent do tworzenia wyśmienitego jedzonka,buziaki
OdpowiedzUsuńWiesz,nie robiłam nigdy na żeberkach,ale mój mąż je lubi,więc przy następnym gotowaniu dodam żeberka.
UsuńAle smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSłodziak z kotka *.*
zurek w chlebku..mmmmmmm:))
OdpowiedzUsuńPrawda?Kuszące:)
UsuńTo ja tu ledwie po śniadaniu jestem, a Ty takie smakołyki pokazujesz, że aż ślinka cieknie!!! ;-)
OdpowiedzUsuńA kociak łasuch wygląda super :-D
Poczekaj,poczekaj,dzisiaj będą cudne ciasteczka:)Co prawda ja tylko posmakowałam ale inni pochłoneli je z apetytem.Dzisiaj wrzucę przepisy i zdjecia na bloga.
UsuńKuchareczka z Ciebie,że hej:)Poczęstowałabym sie sałatką i to zaraz:)
OdpowiedzUsuńKotek zainteresowany "spacerówką" :)))
Wiesz,że ja też lubię sałatki.A co do kotka to kompletny wariat:)
UsuńSame pyszności masz zdolności do gotowania , oj zjadło się by zjadło pozdrawiam Dusia ,a przepaśniki świetne
OdpowiedzUsuńsmakowicie :)
OdpowiedzUsuńrewelacja ... ten chlebek pzrecudny ... kociak słodki pozdrawiam ciepliteńko
OdpowiedzUsuńBeatko, gorąco zapraszam po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przyjmiesz go z moich rąk.
Serdecznie pozdrawiam:)
Śliczne przepiśniki, a przepisy smakowite:) Żurek w chlebie-rarytas!:)
OdpowiedzUsuńA skąd koleżanka miała te chlebki...???
OdpowiedzUsuńJa nigdzie nie mogę dorwać...
Przepadamy za żurkiem...:)
Beatko, znajdź proszę czas i wpadnij do mnie po wyróżnienie:)))
OdpowiedzUsuńPrzepisniki fajne i co najważniejsze łatwe w użytkowaniu, z powodu braku przesadzonej ilości dodatków. Tak lubię.
OdpowiedzUsuńPs. moje candy z motylkami z dziurkaczy Marthy Stewart zakończyło się w zeszły piątek, ale dziś ogłosiłam nowe.