Nie będę tu opisywać moich wrażeń po przeczytaniu innych książek,na pewno będę do nich zaglądać i niektóre przepisy wypróbuję,szczególnie wypieki naszej blogowej koleżanki Elizy Mórawskiej z White Plate i właśnie u niej również znalazłam to czego brakuje w wielu książkach,czyli konkretnych informacji.Eliza napisała co powinnyśmy kupić do kuchni aby móc tworzyć wypieki i podała wiele innych ważnych danych.To jest to czego mi brakuje ostatnio w książkach kucharski,książki te mają piękną oprawę,niesamowite zdjęcia i czasami większość przepisów,które nie wykorzystamy,bo choć są wyjątkowe,to mają składniki,których w większości miejsc w Polsce nie kupimy lub są po prostu drogie.
Dlatego wpadłam na pewien pomysł i chciałabym się Was zapytać czy jesteście zainteresowane.Pomyślałam,że raz na tydzień,no może raz na dwa tygodnie,będę zamieszczała posta,podobnego do tego o ziołach sprzed kilku miesięcy,gdzie będę pisała o konkretach.Nie jestem alfą i omegą ani nie kreuję się na guru kuchni ale podobnie jak Wy,gdzieś tam zapisuję sobie jaką oliwę do czego użyć,jakie mięso jak przyprawiać,jakie są rodzaje serów czy makaronów i do czego je używać,więc może byłybyście chętne na podczytywanie takich postów?Ponadto pomyślałam,że mogłybyście pod każdym postem dzielić się swoją wiedzą.
Ja dziś na pierwszy post,wezmę na tapetę oliwy,oleje i tłuszcze.
PODSTAWOWE TŁUSZCZE W KUCHNI
NAJLEPSZE TŁUSZCZE DO SMAŻENIA
PODSTAWOWE TŁUSZCZE W KUCHNI
NAJLEPSZE TŁUSZCZE DO SMAŻENIA
Do smażenia najlepiej używać oleje z nasyconych kwasów tłuszczowych,np:rzepakowy,kukurydziany,kokosowy.masło sklarowane lub smalec:
1.Olej kokosowy-powinno się stosować do długotrwałego smażenia,może być używany wielokrotnie,w temperaturze pokojowej przypomina smalec(jest świetny również jako kosmetyk)a zaczyna topić się w temperaturze 30 stopni.Świetnie sprawdza się w wysokiej temperaturze.
2.Olej rzepakowy-najlepszy z Polski!!!Nadaje się do szybkiego pieczenia w wysokiej temperaturze,ponieważ nie zmienia swoich właściwości.Czyli możemy go używać do pieczenia steków.Olej rzepakowy nazywany jest oliwą północy,ponieważ ma jej właściwości.Olej rzepakowy świetnie wchłania witaminy .Ceniony jest za neutralny smak.Niestety ma pewną wadę dymi się podczas pieczenia.
3.Olej kukurydziany-jest bogaty w witaminę E.Może być używany do pieczenia jednak nie powyżej 100 stopni.Jest świetny jako baza do sałatek.
4.Masło sklarowane-Jak je przyrządzić?Do rondelka włożyć masło i je rozgrzać.Po rozpuszczeniu pod wpływem temperatury zebrać szum a resztę wykorzystać do smażenia.Oczywiście można kupić gotowe masło klarowane:).Nadaje się również do długotrwałego pieczenia w wysokiej temperaturze.
-Olej lniany-ma żółtą barwę,intensywny gorzki zapach.Nie nadaje się do długotrwałego przechowywania(od 2-do 6 miesięcy)Najlepiej przechowywać w szklanej ciemnej butelce .Koniecznie w lodówce.A najlepiej nadaje się do sałatek i podawany na zimno.
-Olej z pestek winogron-Ma zielonkawe zabarwienie,nie zmienia smaku potraw.Nie używamy go do potraw na ciepło,tylko i wyłącznie na zimno.Nie powinno się na nim smażyć.Można w nim dusić potrawy ale nigdy nie przekraczać 100 stopni.
-Olej z orzechów laskowych-Mój ulubiony,stosuję go do sałatek,surówek szczególnie z kapusty i gotowanych warzyw.Nie wolno go stosować do pieczenia,ponieważ w wysokiej temperaturze traci wszystkie swoje właściwości.
-Olej słonecznikowy-Nigdy nie wolno stosować go do smażenia,ponieważ łatwo rozkłada się na patelni,ponieważ posiada głównie kwas linolowy i omega 6.W wysokiej temperaturze jest szkodliwy.Używamy go do sałatek,duszenia na małym ogniu,gotowania.
-Olej sezamowy-Ma kolor ciemnożółty lub brązowy.Nie wolno podgrzewać do temp.70 stopni.Stosujemy do sałatek,surówek.Nigdy na nim nie smażyć a po otwarciu przechowywać do 6 miesięcy.
na koniec mój ulubiony olej do smażenia:
Olej z orzeszków arachidowych-Ma cudowny,niesamowity zapach.Posiada jeden z najwyższych punktów dymienia,fenomenalny do smażenia w wysokich temperaturach.Zarówno długo jak i szybko.Jeden z najlepszych i najzdrowszych olejów posiadający minimalnych kwasów nienasyconych.Można go stosować wielokrotnie,do czasu gdy zacznie ściemniać.Jest również świetny do sałatek,ma delikatny smak i świetnie łączy się z wszelkimi sałatami.
3.Olej kukurydziany-jest bogaty w witaminę E.Może być używany do pieczenia jednak nie powyżej 100 stopni.Jest świetny jako baza do sałatek.
4.Masło sklarowane-Jak je przyrządzić?Do rondelka włożyć masło i je rozgrzać.Po rozpuszczeniu pod wpływem temperatury zebrać szum a resztę wykorzystać do smażenia.Oczywiście można kupić gotowe masło klarowane:).Nadaje się również do długotrwałego pieczenia w wysokiej temperaturze.
INNE TŁUSZCZE DO WYKORZYSTANIA W KUCHNI
-Smalec-nie doceniany w tej chwili przez gospodynie domowe a kiedyś codziennie używane w kuchni.Można w nim piec w wysokiej temperaturze a do tego kilkakrotnie.Kotlety de volaille najlepsze są pieczone właśnie na smalcu a nie na maśle.W domowych warunkach możemy same przygotować smalec wytapiając podgardle i słoninę.-Olej lniany-ma żółtą barwę,intensywny gorzki zapach.Nie nadaje się do długotrwałego przechowywania(od 2-do 6 miesięcy)Najlepiej przechowywać w szklanej ciemnej butelce .Koniecznie w lodówce.A najlepiej nadaje się do sałatek i podawany na zimno.
-Olej z pestek winogron-Ma zielonkawe zabarwienie,nie zmienia smaku potraw.Nie używamy go do potraw na ciepło,tylko i wyłącznie na zimno.Nie powinno się na nim smażyć.Można w nim dusić potrawy ale nigdy nie przekraczać 100 stopni.
-Olej z orzechów laskowych-Mój ulubiony,stosuję go do sałatek,surówek szczególnie z kapusty i gotowanych warzyw.Nie wolno go stosować do pieczenia,ponieważ w wysokiej temperaturze traci wszystkie swoje właściwości.
-Olej słonecznikowy-Nigdy nie wolno stosować go do smażenia,ponieważ łatwo rozkłada się na patelni,ponieważ posiada głównie kwas linolowy i omega 6.W wysokiej temperaturze jest szkodliwy.Używamy go do sałatek,duszenia na małym ogniu,gotowania.
-Olej sezamowy-Ma kolor ciemnożółty lub brązowy.Nie wolno podgrzewać do temp.70 stopni.Stosujemy do sałatek,surówek.Nigdy na nim nie smażyć a po otwarciu przechowywać do 6 miesięcy.
na koniec mój ulubiony olej do smażenia:
Olej z orzeszków arachidowych-Ma cudowny,niesamowity zapach.Posiada jeden z najwyższych punktów dymienia,fenomenalny do smażenia w wysokich temperaturach.Zarówno długo jak i szybko.Jeden z najlepszych i najzdrowszych olejów posiadający minimalnych kwasów nienasyconych.Można go stosować wielokrotnie,do czasu gdy zacznie ściemniać.Jest również świetny do sałatek,ma delikatny smak i świetnie łączy się z wszelkimi sałatami.
Mam nadzieję,że Wam się przyda ta wiedza.
A na koniec chciałabym pokazać Wam jesień w moim ogrodzie,wczoraj świeciło słońce i od razu miałam inny nastrój,dziś niestety szaro,buro....ale wierzę,że jeszcze będą słoneczne dni.
Jeśli chciałybyście kupić książkę Pana Marka,dajcie mi znać a podam Wam gdzie kupiłam ją z rabatem.I to sporym:))
łaaadny kubeczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńOpis tłuszczów nieco chaotyczny.... Lubie tu zaglądać, ale rzadko zostawiam po sobie ślad.
OdpowiedzUsuńByłabym wdzięczna jeśli napisałabyś,czemu jest chaotyczny!!!Wydaje mi się,że tak nie jest,ale proszę o konstruktywną krytykę:)Zawsze się czegoś nauczę,tym bardziej,że to jest pierwszy post z nowej serii i będę wdzięczna za wszystkie uwagi:)
UsuńNie spodziewałam się, że jest tyle olejów. Ja używam tylko rzepakowego :) Zazdroszczę Ci tych truskawek w październiku (po moich zostało tylko odległe wspomnienie, jaką masz odmianę? może przetestuję ją u siebie).
OdpowiedzUsuńWiesz przyznam,że nie wiem jaka to odmiana.Ale dowiem się od koleżanki,która mi je dała.Postaram się napisać do Ciebie.Ja też już jakiś czas temu po przeczytaniu o olejach przeszłam na rzepakowy.Lubie też olej z orzeszków arachidowych ale jest zbyt drogi do stosowania codziennego:)
UsuńKubeczek jest śliczny:) i zazdraszczam ci tych truskaweczek:) o tej porze roku!!!... o mamuniu toż to istna rozpusta:)
OdpowiedzUsuńJa się piszę na te posty kulinarne:) zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć:)
Dziękuję Ci i cieszę się,że mój pomysł spodobał się i ktoś skorzysta z moich postów:)
UsuńBeatko świetny pomysł z takimi wpisami, dzięki Tobie odkryłam że mój ulubiony olej słonecznikowy jest do bani jeśli chodzi o smażenie potraw, a ja się obkupiłam w zapasy, więc powrót do rzepakowego ....a kiedyś czytałam że jest szkodliwy, i być tu mądry człowieku.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Wracaj do rzepakowego,jak kiedyś przeczytałam ile ma właściwości to byłam zaszokowana,że tak mało się go docenia:)I tak mało się o niem pisze.A słonecznikowy też wykorzystasz:))
UsuńŚwietny post i bardzo, bardzo ważne informacje o tłuszczach. Wiele osób popełnia błędy. Ja o tym wiem ponieważ mam w domu znawcę w tym zakresie.
OdpowiedzUsuńA co do książek kucharskich mam bzika i na ich widok nie potrafię się oprzeć. Muszę je kupić...( wybacz mi i nie przybieraj to do sobie)
Kubeczek jest prześliczny...Tym cenniejszy, że to prezent.
Życzę CI miłej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo,ja wszystko rozumiem i tym bardziej dziękuję,że wpadasz do mnie.A co do książek,to w pełni Cię rozumiem,sama jestem maniaczką kulinarnych książek i znałam np.złe opinie o jednej z nich a ich tak chciałam ją mieć i sama się przekonać.Kubek co prawda sama sobie wybrałam i cieszy mnie bardzo:))Dziękuję i bardzo Cię wspieram.
UsuńPomysł z postami bardzo mi się podoba. Ja używam do smażenia tylko rzepakowego, a do sałatek oliwy z oliwek, lub słonecznikowego. Innych się boję, bo nigdy nie pamiętam, na których np. można smażyć a na których nie wolno. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa miałam podobnie,dlatego sobie poczytałam kiedyś w książkach o tłuszczach i wyszukałam informacje w internecie.
UsuńBardzo fajny pomysł, niektórym mogą się te porady przydać bo nieświadomie robią błędy. Jeszcze mogłabyś wspomnieć o oliwie z oliwek, że nie smażymy na tej z pierwszego tłoczenia tylko tej mniej wartościowej rafinowanej bo ma wyższy poziom dymienia. Tej pierwszej używamy do sałatek.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkryłam olej rzepakowy tłoczony na zimno z góry św. Wawrzyńca, rewelacyjny w smaku, do surowych warzyw polecam. Pozdrawiam:)))
Dzięki za podpowiedź,masz rację.A ten olej postaram się wyszukać i wypróbować.Ciekawe czy dostanę go u nas na wybrzeżu.Pozdrawiam:)
UsuńU nas można kupić u Gzelli, nie wiem czy koło ciebie jest jakiś jego sklep firmowy. Przy zakupie należy zwrócić uwagę na datę produkcji bo ma krótki termin ważności, ale bez obaw, u nas nie wytrzymuje miesiąca.;)
UsuńKubeczek śliczności.
OdpowiedzUsuńMy ostatnio smażymy właśnie na arachidowym.
Pozdrawiam.
ja go też lubię:)
UsuńDziękuję,właśnie nadrabiam zaległości blogowe oglądając Martynę,pijąc boską kawę orzechową i jest dobrze.Nawet obiad mam gotowy,zostanie tylko prasowanie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny kubeczek,fajne ksiazki kulinarne:))
OdpowiedzUsuńOgólnie fajne,choć mi najmniej podoba się książka :Kuchenne rewolucje:)
UsuńAle przygotowałaś informacji! Super! Czekam na kolejne części:) kubeczek przeuroczy, idealny na kawkę z mlekiem. A swoją drogą to rzeczywiście niesamowity zbieg okoliczności, że mało brakowało żeby nasze dziewczyny spotkały sie na tym samym kierunku:))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Kubek faktycznie idealny na kawkę z mlekiem,na tylko taką piję.A co do córek,to fakt mało brakowało:)
UsuńAle fajnie, że o tych olejach napisałaś. Ja zawsze brałam słonecznikowy, a tu masz babo placek - do smażenia rzepakowy. I już mnie oświeciłaś! :)
OdpowiedzUsuńJA kiedyś tez piekłam na słonecznikowym i byłam pewna że zdrowo gotuję:)
UsuńAleż wiadomości, dzięki , a kubeczek milusi- truskawki tez mam [ na grządce] ale jest tak mało że zanim przyniosę aparat to je po prostu zjem ha ha pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńHe he u mnie z truskawkami podobnie:)
UsuńFajny pomysl, szczegolnie w czasach , gdzie kupujac bardziej zastanawiamy sie nad wyborem etykiety niz nad tym co jest w srodku . Kazda z nas potrzebuje swiadomosci w tym co robi . Bravo !!!
OdpowiedzUsuńAniu chciałam do Ciebie napisać,ale nie mogę znaleźć email.A co do posta to dzięki,już wiem,że będzie warto pisać o takich ważnych rzeczach.
Usuńnotuj : anulka11221@gmail.com
UsuńFajny wykład o tłuszczach . Ja używam olej lniany jako lekarstwo na dolegliwości woreczka żółciowego i zgagę. Kupuję go w sklepie ziołowym , zażywam profilaktycznie jedną łyżkę stołową dziennie bardzo często mieszając z jogurtem. Do pieczenia i smażenia kupuję rzepakowy a do sałatek oliwę z oliwek. Smalec również używam ale własnej roboty ze skwareczkami na chlebek. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWiem,że jest dobry jako lek i w kosmetologii,siostrzenica męża kiedyś mi dała do wypróbowania,bo mam kłopot ze skórą rąk i muszę przyznać,że rewelacyjnie się sprawdzał.
UsuńAleż ja chcę TAKIIIII kuuuuuuuuuubek, no jak mogłaś takie cudo pokazywać??!
OdpowiedzUsuńKsiążkę skoro polecasz też chcę, lubię wiedzieć więcej, lepiej i na pewno :D
Buziaki posyłam :***
A ja mam dwa takie kubeczki:)A co do książki nie będziesz żałować.A najlepiej kup ją w sklepie inbook.Jest najtaniej.
UsuńSpać mi ten kubek nie daje, idę sprawdzić, czy przypadkiem nie przycupnął na półeczce w Twoim sklepiku :)
UsuńNie nie przycupnął ale już wysyłam email namiar:)
UsuńBeatko moja Ty Encyklopedio Nieoceniona!!!! Wiesz, że nie miałam pojęcia, że jest tyle olejów??? Człowiek przez całe życie się uczy:) Jaka ja jestem mądra teraz po takim poście! Ha! Więcej takiej wiedzy poproszę. Z jednym mnie wkurzyłaś na maksa! Wrr...kubek taki ja też chce..buu...
OdpowiedzUsuńBuzia ☻☻☻
Dziękuję Ci bo gdyby nie Ty pewnie bym się nie wzięła za temat,myślałam,że będzie nudno i nikt nie skorzysta a tu miła niespodzianka.Ponadto nie chcę wyjść na tę co wszystkie rozumy zjadła,bo ciągle niewiele umiem i uczę się.A kubeczek wiedziałam,że Ci się spodoba:)
Usuńkubeczek ma w sobie wiele uroku:)
OdpowiedzUsuńa co do tłuszczowej części posta - to zobaczcie jakie jest ich bogactwo i każdy z nich może dać inny smak dania...to jest właśnie najpiękniejsze w kuchni...jest tyle możliwości, tyle smaków, zapachów...
W pełni masz racje a nie tylko pieczenie na jednym oleju,tak kiedyś było u mnie:)
UsuńMnie się ten pomysł z cyklem postów bardzo podoba. Dzisiejsze wiadomości bardzo przydatne!!! Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńAch, jakie piękne skorupy!!! I ten kubasek w paseczki - bajka!!!
Serdecznie pozdrawiam!!!
Dziękuję,będę kontynuować,skoro korzystacie,a wiesz że dziś cały czas nuciłam twista Gołasa:)?To się udziela:)))Już patrzę z niepokojem w lustro czy mi zęby wypadają,bo włosu skręcone i potargane mam od dziecka:)
UsuńŚwietne porady, bardzo fajny pomysł na taki cykl. A nowy kubeczek i jesienne zdjęcia prześliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ślicznie dziękuję i zapraszam za tydzień:)
Usuńkurcze ja połowy tych tłuszczy nie znałam( najbardziej to jestem zaprzyjaźniona z tym swoim na bioderkach;-)))Ale tak na powaznie świetny post i bardzo przydatny!!!!PODZIWIAM KOBIETKI KTÓRE POTRAFIA I KOCHAJA GOTOWAĆ;-)))
OdpowiedzUsuńDzięki ile ja bym dała żeby mój tłuszcz z tych bioderek i nie tylko zużyć:)
Usuńkubeczek sliczny!
OdpowiedzUsuńKubek cudny. Truskawki latem pachną.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie książka dla moich dorosłych dzieci, chociaż syn świetnie sobie radzi w kuchni. Korzysta przede wszystkim z fachowych rad w internecie.
Posty kulinarne na pewno się przydadzą, chociaż ja z podanych nie używam kokosowego.
Dziękuję i pozdrawiam słonecznie.
To polecam tę książkę Marka Łebkowskiego,jest duża promocja w księgarni inbook.Sama żałuję że nie kupiłam jej moim córkom:)
UsuńWitaj! Jaka piękna jesień! Cudna jest w tym roku, kolorowa i cieszy oczy:) Dzięki za porady dotyczące tłuszczów smażalniczych:), zawsze można się czegoś dowiedzieć fajnego. A kubeczek -cudny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
no wiesz truskawki o tej porze ale Ci zazdroszczę . książki fajne a kubeczek słodziachny :)
OdpowiedzUsuńJa również zazdroszczę truskaweczek i kubeczka z biedroneczką:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUroczy ten kubeczek :) pozazdrościć truskaweczek :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi wpisami! no i o tłuszczach sporo się dowiedziałam:) a co do książek to myślałam, że o każdej napiszesz choć słówko:) Uwielbiam książki kucharskie, to jest jak uzależnienie:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWiesz,nie wszystkie mogę polecić,a nie chcę oficjalnie krytykować.Polecam książkę Pana Marka:)
Usuńsuper pomysł z tymi informacjami:) cenne rady w kuchni są dla mnie zawsze przydatne:) Kubeczek prześliczny:) i jesień również:) Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuń
Usuńdziękuję,już myślę o nowym poście:)
jacie!! kubek z biedronką!! ale świetny!!!
OdpowiedzUsuń:)
pomysł SUPER...to ja pomysł podaję bo chętnie bym ujrzała taki wpis o wadze produktów i przeliczniku np na łyzki ;) np że 4dkg soli to łyżka ;) itp...nie zawsze moja waga chce ze mną współpracować, a w moich książkach nie spotkałam sie z takim przelicznikiem :(
piękne jesienne widoki :)...czekam na kolejne wpisy!!
Pozdrawiam bardzo cieplo!!