W związku z tym,że choroba zaprzyjaźniła się ze mną wyjątkowo i nie chce mnie opuścić,nie napisałam Wam o słodkościach jakie zrobiłam na urodziny córki.Więc dopiero dzisiaj je zamieszczę,a że jutro tłusty czwartek być może kogoś skuszę....
Bardzo podobały mi się czerwone świąteczne dodatki jakie zdobiły moją białą kuchnię i zachciało mi się serwetek w czerwono-białą kratkę.Powiedziałam o tym mamie,że chcę zakupić lub uszyć a mama w śmiech.Bo oczywiście zapomniałam,że kiedyś dawno temu miałam juz czerwone dodatki w kuchni i gdy wyprowadzałam sie z domu zostawiłam je mamie a ona oczywiście jak to mama nie wyrzuciła je tylko zostawiła w myśl zasady:a może sie przyda.I przydało się!!!Dlatego przyozdobiłam stół urodzinowy w czerwienie i będę raz na jakiś czas taką kolorystykę wykorzystywać.Nawet znalazłam śliczne serwetki w groszki:)))
Ale teraz przepisy na deser malinowy,babeczki malinowe i pralinki z białej czekolady...zaczynamy:
PRALINKI:
SKŁADNIKI:
200gr białej czekolady(ja dałam trochę wiecej,aby sie lepiej kleiło)
50gr posiekanych migdałów bez skórki
25gr płatków kukurydzianych
5 łyżek suszonej żurawiny
PRZYGOTOWANIE:
Przygotowanie deseru zaczynamy od roztopienia białej czekolady w kąpieli wodnej.W tym celu nalewam trochę wody do garnka,kładę na garnek metalową miskę tak aby nie dotykała dnem wody i wkładam do miski rozdrobnioną czekoladę,gdy zaczyna sie roztapiać lekko ją mieszam.Tak przygotowaną czekoladę odkładam do ostygnięcia.Kroję na drobne kawałki żurawinę,obrane ze skórki migdały również rozdrabniam w blenderze i dokładam do nich rozkruszone płatki.Do suchych składników dodaję czekoladę i formuję kulki.Jeśli będzie dla Was zbyt słodki dodajcie więcej żurawiny.
DESER MALINOWY
SKŁADNIKI:
-2 tabliczki białej czekolady
-pojemnik(duży)śmietanki 30%
-maliny mrożone lub świeże,ale jeśli chcecie możecie wykorzystać inne owoce,choć maliny rewelacyjnie komponują sie z białą czekoladą.Polecam również:truskawki,wiśnie,jagody
PRZYGOTOWANIE:
Podobnie jak w poprzednim przepisie roztapiamy białą czekoladę w kąpieli wodnej.Odstawiamy do ostygnięcia,ubijamy śmietanę na sztywno i delikatnie mieszamy z czekoladą.Miksujemy owoce z odrobiną cukry,nie dodawajcie dużo cukru,ponieważ krem jest bardzo słodki.Ja nie dodałam cukru ale to zależy od słodkości owoców.W pucharze ułożyłam owoce,następnie znowu krem i na wierzchu znowu owoce.Możecie zrobić dwie warstwy:owoce i krem,możecie również krem posypać utartą czekoladą,udekorować mięta(nie miałam).W tym miejscu chciałam Wam przypomnieć o innym moim przepisie,który jest rewelacyjny a który pokazałam Wam w zeszłym roku,to owoce(jagody,kiwi,truskawki) z kremem z marscapone,śmietanki 30% i odrobiny cukru.Polecam go!!!
I już ostatni przepis:
BABECZKI Z KREMEM MALINOWYM
SKŁADNIKI:
200gr mąki
100gr masła
80gr cukru pudru
1 żółtko
-szczypta soli
KREM:
-230gr miekkiego masła
-1,5 szklanki cukru
-2 łyżki śmietanki 30%
-odrobina sokuz malin do zabarwienia
PRZYGOTOWANIE:
Najpierw krem:Masło utrzeć w mikserze,dodać śmietankę,i cukier dalej ucierać,dodać sos aby krem zrobił się różowy.I poczekać na upieczone babeczki.Zagnieść wszystkie składniki ciasta,zrobić z niego kulę i włożyć na godzinę do lodówki.Gdyby ciasto nie kleiło się dodać odrobinę wody.Po wyjęciu z lodówki ciasto uformować i włożyć w wysmarowane masłem foremki,tak ułożyć ciasto aby po środku było zagłębienie w które włożymy krem.Piec 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.Po wyjęciu babeczek i ostygnięciu dekorujemy je kremem,ja nałożyłam krem specjalną szpicą do tortów.Posypałam,na specjalne życzenie mojego syna posypką.Możecie udekorować również owocami.
Jestem pod wrażeniem jak dużo osób przystąpiło do candy a tym samym zaobserwowało mój blog,mam nadzieję,że będziecie do mnie zaglądać częściej.Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie!!!
Beatko, ale te dzieci mają z Tobą dobrze!!!
OdpowiedzUsuńDekoracja śliczna, domowa...też uwielbiam czerwoną kratkę...
A co do candy, to się nie dziwię, że dużo chętnych jest, bo rozdajesz cuda!!!
Swoją drogą, pamiętasz nasze początki???
Ewuniu,jak mogę nie pamiętać?Byłaś pierwszą osobą,która mnie zaobserwowała,nie mówiąc o tym ile mi pomogłaś przy organizowaniu bloga,cierpliwie odpowiadałaś na moje wszystkie pytania.A co do candy,mnie też zadziwiła ilość osób i postanowiłam coś małego jeszcze dodać dla dwóch innych chętnych:)))A co tam,moje candy,moje zasady:)))Ewuniu,pamiętam o tasiemkach,ale nie miałam kontaktu z tym panem od wstążek,będzie jutro i zapytam się a jak będzie miał to zrobię zdjęcia i wyślę Ci,żebyś obejrzała kolory.
OdpowiedzUsuńDziękuję, czekam na cynka:)))
Usuńi jak sie tu przy Tobie zacząć odchudzać?????no nie da się!!!!;-))))
OdpowiedzUsuńNie da się!!!:))))Odchudzać będziemy się na wiosnę,po tłustym czwartku albo od 1 marca na przykład:)))A co tam,zimą można poszaleć a od wiosny:jeździmy rowerem,biegamy i chodzimy z kijkami a słodkości tylko oglądamy!!!:)
Usuńzaburczało mi w brzuchu:d! Te pralinki zrobię:)
OdpowiedzUsuńZrób!!!Są pyszne:)Ja trzymałam je w słoiku,bo myślałam,że będą na dłużej,ale szybko zniknęły.Polecam też pochrupanki:http://smakzycia1.blogspot.com/2012/12/ciasteczka-na-swieta-i-na-kazdy-dzien.html
UsuńIle słodkości i to tyle na raz - choć nie przepadam za słodkościami - tych pralinek najchętniej bym skosztowała.
OdpowiedzUsuńCzerwona kratka i grochy - super, bardzo lubie te desenie :)
Właśnie odkrywam je na nowo(kolory)
Usuńpost jak dla mnie bo ja właśnie w weekend robię mojej Emi urodzinki :)
OdpowiedzUsuńmniam!
pozdrawiam
A to faktycznie wykorzystaj,szczególnie te różowe babeczki:))
UsuńSame cudowności,zdolna z Ciebie babeczka a ten wystrój ,bajeczka. Buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńBeatko, jesteś artystką w przygotowywaniu przyjęć. Przypominam sobie noworoczne. Też było świetne. Ten wystrój też jest bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńW zeszyciku zapisałam wszystkie przepisy...
Też kiedyś miałam białą kuchnię. I też mam zasłonki, serwetki, serwety w kratkę. Są zapakowane w kartonie. Najwyższy czas by je odświeżyć.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo Ci dziękuję za tak piękne słowa.
Usuńmoja imienniczko:)))...ależ słodkości:))....śliczne masz krzesła:))
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko!!!A krzesła kupiłam dosłownie za grosze w wyprzedaży i jak je zabaczyłam to wiedziałam,że będą u mnie na dłużej.
UsuńJak to dobrze,że się nie odchudzam.:)Te pyszności wyglądają na bardzo kaloryczne:)
OdpowiedzUsuńAle słodkości.. :D
OdpowiedzUsuńNO, NO! Wygladaja bosko!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka Kochanie!
Wszystko pysznie wygląda. A te pralinki na pewno wypróbuję, bo wyglądają na takie zdrowe słodkości:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuń