TARTA Z SERAMI I POMIDOREM
SKŁADNIKI:
Ciasto:
-300gr mąki
-125 gr zimnego masła
-1 zółtko
-1 łyżeczka zimnej wody
-sól,pieprz
-tłuszcz do posmarowania formy
Farsz:
-1 opakowanie sera koziego
-1 opakowanie sera mozzarella
-1 opakowanie sera do wyboru:żółty,owczy,pleśniowy,co lubicie
-2 pomidory
-bazylia
-sól i pieprz
WYKONANIE:
Z mąki,masła i żółtka zagnieść kruche ciasto,dodać wodę i sól z pieprzem.Uformować kulę i owiniętą folią aluminiową włożyć na pół godziny do lodówki.Ciasto rozwałkować na formie do tart.Następnie nakłuć w kilku miejsca,wsypać do środka suchą fasolę i wstawić na 10 min do piekarnika.Piekarnik musi być nagrzany do temperatury 180 stopni.W tym czasie pokroić musimy sery i pomidory w plastry.Wyjmujemy tartę z pieca i wysypujemy fasolę,którą możemy wykorzystać ponownie.Dzielimy sobie tartę na trzy części,ja lekko zaznaczam nożem,żeby równo było:)I kładziemy na przemian sery i pomidor.Na każdej części inny rodzaj sera.Pomidory lekko solimy i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.Posypujemy posiekaną bazylią.Pieczemy ok,20min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni i już gotowe!!!Jemy i zastanawiamy się,który ser smakuje nam najbardziej!!!Nam ostatnio kozi:)
A na koniec fotorelacja z porządków na mojej działce i z tego jak późna jest wiosna u nas.Nie pamiętam,żeby było w kwietniu tak zimno,listków na drzewach nie ma,kwiaty nie kwitną na krzewach a kwiatki,które rozkwitały już marcu:żonkile,tulipany,krokusy są maleńkie.
Mój maleńki żonkil:
A to krzak forsycji-o kwiatach nie mam co marzyć:)
Wierzby nie mają jeszcze liści.
A to moje inne drzewka,nawet bez nie ma jeszcze liści.
Bardzo często mamy takich gości,którzy przyzwyczaili się,że są dokarmiani.
Wokół domku posadziłam niezapominajki,bo je uwielbiam oraz białe i niebieskie bratki,od razu zrobiło się ładniej.
Moje ulubione drzewo:brzoza.Uwielbiam je.NA razie jest jeszcze bardzo mała.
A to kolejne dwie brzozy,które rosną przy naszej bramie.
I na koniec:nasze jezioro
Chciałabym powitać,nowe obserwatorki,bardzo mi miło,że jesteście ze mną i mam nadzieję,że będziecie często do mnie zaglądać.Przepraszam Was wszystkie,że rzadziej komentuję Wasze cudowne posty ale mam mało czasu,ale zaglądam i czytam,choć nie zawsze się odzywam:)
świetny pomysł na tartę :) już sobie zapisałam przepis :)
OdpowiedzUsuńWiesz,chodzi mi po głowie tarta ze szpinakiem,ale chyba u Ciebie taką widziałam,więc pozwolę sobie odgapić:)
UsuńNa pewno zrobię. Bardzo przypadła mi do gustu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę...
UsuńWykonanie łatwe i wygląda bardzo apetycznie:)))
OdpowiedzUsuńDziałeczka bardzo ładnie się prezentuje, a brzozy oprócz magnolii to moje ukochane drzewa:) U nas trochę więcej zieleni i forsycje w pełnym rozkwicie...
I znowu jest coś nowego co nas łączy:))Ja też lubię magnolię,zawsze mnie wzrusza,że wyglądają tylko chwilkę tak pięknie:))
UsuńWspaniałe jezioro i działka- cudo prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńU nas wiosna w pełnym rozkwicie- zieleń i kwiaty po prostu zewsząd atakują kolorami:) Tarty uwielbiam, choć z owczych serów to próbowałam jedynie oscypki:)
No,zobacz a u nas dopiero przedwiośnie:)
Usuńprzepis na tartę od gapiłam bo nie coś ostatnio na pichcenie wzięło; niezapominajki uwielbiam u mnie ich masa. p.s. ładna ta Twoja wiosna w kadrze, pozdr magda
OdpowiedzUsuńGotuj,gotuj to wspaniałe zajęcie:)
Usuńwspaniała tarta i fajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńooo... tarta!! ;-))) Dziękuję
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze w tym tygodniu będę się nią rozkoszować... najdalej w przyszłym ;-)))
Co post to nowa niespodzianka...nowej rzeczy się o Tobie dowiaduję ;-))) a słowa "nasze jezioro" ehh... z zazdrości klawiaturę ogryzłam ;-)))
Buziaki zasyłam i ciepełka życzę... na zewnątrz i w serduchu ;-)))
Wiem,wiem jak to brzmi:)Nasze jezioro!!!Ale faktycznie to moje miejsce na ziemi.Właściwie gdy wjeżdżam tam to czuję się u siebie,w domu w swoim miejscu i nic więcej nie trzeba mi od życia.Kocham swoją działeczkę:)
UsuńTeż lubię tarty. Ostatnio robiłam ze szpinakiem. Była całkiem smaczna:)
OdpowiedzUsuńWidzę,że Twoje brzózki tez jeszcze się nie spieszą.... ale już niedługo też będą zielone. Pozdrawiam!
Mam nadzieję,że z każdym dniem rośliny rozwiną się bo na razie strasznie smutno jest na drzewach i krzewach.
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńFajny przepis.Niebawem go wypróbuję;)
Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
Pozdrawiam cieplutko.Iwona
Już wpadam:)
Usuńalez ja chciałabym mieś taki domeczek i działeczkę...już widzę tn ogródek przeze mnie zrobiony...ach....pomarzyć dobra rzecz...
OdpowiedzUsuń