niedziela, 23 marca 2014

ŁATWY MAKARON CHIŃSKI Z KURCZAKIEM

Jakiś czas temu moja córka i jej chłopak spędzili wakacje w Barcelonie,jadali tam dość często makaron w chińskim barze,a że oboje lubią gotować i do tego mają kulinarny talent,przygotowali po powrocie nam to danie kopiując chińskiego kucharza.Było pyszne,widać,że oboje odziedziczyli talent kulinarny po mamusiach:)))Od razu pomyślałam o Was,bo przepis w wykonaniu jest bardzo łatwy a makaron robi się dość szybko,najdłużej trwa krojenie warzyw:)))A potem to już kilka minut i już danie możemy jeść.Te z Was,które nie lubią chińszczyzny,mogą zrobić makaron z warzywami i kurczakiem.Mięso kurze,można zamienić na wołowinę czy wieprzowinę.Kwestia tego co lubicie.Chińczycy używają wszystkich gatunków mięsa dodań jednogarnkowych.

SKŁADNIKI:
-1 pierś z kurczaka
-10-15 cm korzenia imbiru
-słoik kiełków sojowych
-słoik pędów bambusa
-4 marchewki
-2 papryki czerwone
-1 cebula
-2-3 ząbki czosnku
-2 jajka
-1,5 opakowania makaronu sojowego lub innego stosowanego do potraw chińskich
-1,2 średnią kapustę piekińską
-5-8 łyżek sosu sojowego
-5-8 łyżek sosu chili
-pieprz,sól,papryka,
-odrobina oleju


 WYKONANIE:
Mięso kroimy na małe kawałki i przyprawiamy,następnie zalewamy sosami i odstawiamy na chwilę.


Cebulę kroimy w piórka jak najcieniej potrafimy,czosnek siekamy i miażdżymy widelcem
 Bambus i kiełki odsączamy z zalewy:

 Marchewkę i paprykę również kroimy na słupki.A imbir ścieramy na tarce o duzych oczkach lub kroimy na drobne kawałki.Kapustę szatkujemy.

Na odrobinie oleju smarzymy na patelni mięso,patelnia musi być bardzo rozgrzana,najlepiej aby to był wook.Pieczemy zaledwie 5-8 minut.Przekładamy do naczynia.Lub na innej patelni rozpoczynamy przygotowanie warzyw.

Najpierw wrzucamy cebulę,lekko ją słodzimy,czosnek,koniecznie rozgnieciony,pokrojony czosnek nie ma takiego aromatu jak rozgnieciony.Gdy cebula zmięknie,dodajemy imbir,paprykę,marchew i dusimy około 10 minut,na koniec dokładamy kiełki i bambus.Jeśli lubicie możecie dodać grzyby moon,zanim trafią na patelnię,trzeba je namoczyć w gorącej wodzie i pokroić w paseczki.Ale my wykonywałyśmy wersję bez grzybów.Na koniec pieczenia warzyw dodajemy kapustę pekińską.

Gdy warzywa są gotowe,czyli muszą być dość twarde,absolutnie nie rozgotowane dokładamy do nich surowe jajka i mocno mieszamy.W tym czasie zalewamy gorącą wodą makaron sojowy lub inny i dokładamy warzyw i mięsa makaron.Musimy dokładnie wymieszać potrawę.Na koniec dodać dwie-trzy łyżki sosu sojowegi i sosu chili.Dusimy zaledwie kilka minut i przekładamy do miseczek.Ja często posypuję makaron drobnym szczypiorkiem.Polecam Wam bardzo ten makaron,bo jest pyszny.



I gotowe!!!U mnie mało widoczna jest kapusta,ponieważ nie mogłam zakupić o tej porze zielonej,wszystkie w sklepie były jasne:)
Jest to dość spora ilość dania,przynajmniej dla 4-5 osób.Bo taką liczną ja mam rodzinę:))
Wczorajszy dzień,spędziłam na działce sprzątając po zimie domek i ogród,mam dla Was foto-relację,którą pokażę jak tylko obrobię zdjęcia,ponieważ mam kilka pytań,może pomożecie mi w dekoracjach domku:)Wnętrze powoli się zmienia a motyw przewodni wszystkich pomieszczeń to morze:)
Dzisiaj nad morzem szaro i buro,pogoda jest zadziwiająca,w piątek w Redzie przeszła pierwsza burza,wczoraj pogoda nad jeziorem zmieniała się co chwilę,zaliczyliśmy pierwszego grilla.Oczywiście gdy tylko zasiedliśmy do stołu,zaczął padać,deszcz,po chwili wyszło słońce a już wieczorem lało jak z cebra:)Chciałam zrobić zdjęcia roślinności na działce,ale tam niewiele się na razie dzieje,pączki maleńkie,kwiatków nie widać...tak to jest u nas na dalekiej północy:))))Dzisiaj słońca chyba nie zobaczymy,więc zostaję w domu i zabieram się za decoupage i dekorację skrzynek na nici:)A na obiad u nas polędwiczki z kurkami.....juz się nie mogę doczekać!!!
Witam serdecznie nowe obserwujące i cieszę,się,że zaglądacie do mnie.

48 komentarzy:

  1. na polędwiczki z kurkami to też poproszę pięknie przepis, jeśli jeszcze nie ma :))
    u mnie dziś bitki ze schabu duszone z brokułami i oczywiście frytkami - według mojego męża weekend bez frytek to nie weekend :)

    a co do tego przepisu to spadasz mi Kochana z nieba i chyba w myślach czytasz :)
    dokładnie takie danie jest moim ulubionym na wynos - bardzo często zamawiam sobie makaron sojowy z kurczakiem i warzywami na ostro do pracy :)) jak nie mam czasu obiadu gotować
    różni się chyba tylko dodatkiem bambusa :) tak, że przepis już przepisuję na kartkę i w tygodniu spróbuję odtworzyć w domu :)) na pewno dam znać jak mi wyszło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni w Barcelonie właśnie podpatrzyli ten przepis w takiej knajpce.A zawsze lepiej zrobić samemu,wtedy wiesz co jesz:))Sprawdzę,czy pokazywałam polędwiczki,jeśli nie to pokażę jutro,pojutrze przepis:)Obiecuję!

      Usuń
    2. uwielbiam polędwicę, kurki też, więc tym bardziej połączenie powinno być genialne :)

      Usuń
    3. jeszcze chciałam dopytać :) bo właśnie zabieram się za krojenie :) 10 cm imbiru ?

      Usuń
    4. zrobiłam troszkę po swojemu i bomba :D praktycznie takie samo jak moje ulubione z restauracji :)

      Usuń
    5. He he włąśnie przeczytałam pytanie:)Trochę późno,ja daję więcej imbiru,bo go uwielbiam to zależy od Ciebie:)Jej,nawet nie wiesz jak sie cieszę,że smakowało:)

      Usuń
  2. świetnie to wygląda. ;)
    Ja jednak nie przepadam za makaronem, ale danie chińskie uwielbiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaj ryż,też z ryżem jedliśmy podobne danie.

      Usuń
  3. Często zamawiam takie danie w zaprzyjaźnionym chińskim imbisie (jak nie mam czasu oczywiście zrobić obiadu), sama też robię i to bardzo podobnie do Twojego przepisu...
    U mnie też pogoda pod psem i tak ma zostać przez następne parę dni.Czekamy na słońce, żeby wreszcie skosić trawę w ogródku, bo wybujała się niesamowicie.
    U nas kwitną już tulipany! :)
    Cmokasy..........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzę,że też lubicie chińszczyznę:)U nas dzisiaj nieciekawie,znowu nie ma słońca:)

      Usuń
  4. Wygląda mega smakowicie, ja oczywiście zastąpiłabym kurczaka czymś wegetariańskim, ale aż mnie kusi żeby wypróbować:-) Tylko kiedy indziej, dziś w kuchni króluje pomidorowa mojego męża, czyli 2 w 1:-) Po pierwsze uwielbiam tą zupę, a po drugie nie musiałam jej robić:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu nie dodawaj mięsa,będzie ok.Też robiłam podobną wersję,gdy moja córka nie jadła mięsa.Bardzo jej to smakowało.A dobra pomidorowa,to u nas zawsze i o każdej porze.Uwielbiamy:)

      Usuń
  5. fajny ten przepis spróbuję na pewno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz zastosować makaron ryżówy,ma mniej kalorii:)Bo wiem,że się pilnujesz!!!

      Usuń
  6. Makaron sojowy z kurczakiem to danie często gości w naszym domu.
    Domyślasz się dlaczego? bo jest szybkie w wykonaniu.
    Beatko, mam nadzieję, że pokażesz decoupage i dekorację skrzynek na nici...
    Przypuszczam, że będą świetne. Przypomina sobie Twoje świąteczne bombki.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też,przeważają przepisy gdzie jest informacja:Szybko!!:)))A skrzynki już kończę,więc pokażę:)

      Usuń
  7. Cholerka a już myślałam,że jednak będzie chińszczyzna z kota hihi Będę robiła tą którą proponujesz,tylko chęci muszę nabrać a z tymi ostatnio kiepsko. U mnie też pogoda do bani,kropi od rana deszcz,słońca nie ma a i burza wczoraj była. Czekam cierpliwie na ciepełko,bo już bym chciała meble z tarasu malować i sadzić i sadzić nowe kwiaty :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kota to się robi kisiel, hi, hi :)

      Usuń
    2. Też mysłałam...ale uciekł diabeł wcielony:)Siedzi gdzieś w ukryciu:)Też mam meble do pomalowania,zobaczymy jak to z tą pogodą będzie.Od jutra pracuję,więc czasu będzie mniej:)

      Usuń
  8. Super, przepis wykorzystam bo juz nieraz niewiadomo co gotować, pozdrowienia,Jola

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam, wygląda smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem po obiadku ale już bym spróbowała tego makaroniku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty wiesz Beata jakie ja mam zdanie o chińszczyźnie? ale to co zaserwowałaś nam wirtualnie zjadłabym do ostatniego kęsa, a talerz wnet bym wylizała:) Wygląda bardzo apetycznie.
    Co do pogody to u nas do póżnego wieczora było niesamowicie ciepło. Już rano o 10 było 16 stopni...potem to temperatura nieustannie rosła. Spędzilismy cały dzień na działce...a teraz zdycham - zakwasy:(((
    Buzia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję Ci,że kiedyś zrobię Ci chińszczyznę!!!Słowo!!!A teraz jeszcze ważniejsza obietnica:będzie Ci smakowało!!!Słowo:)My wczoraj sprzątaliśmy działeczkę a dziś nadrabiam zaległości domowe:)Sorry za brak email ale zmęczona jestem:)))Uuuu teraz to pewnie oberwę za brak wiadomości:))

      Usuń
  12. Ha:) Dzięki za kolejny fajny przepis:) Brzmi smakowicie i na pewno zagości na naszym stole:) Kapryśna ta wiosna u nas.. Wczoraj był dzień ogródkowo - tarasowy, ale chciałoby się już prawdziwego ciepła:) Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WIdzę,ze wczoraj prawie wszyscy byliśmy na dworzu i sprzątaliśmy po zimie:)A wiosna przyjdzie....czuję po kościach i po zakwasach:)))Zakwasy są po zagrabianiu zimowych lisci :)))Buziaki.

      Usuń
  13. uwielbiam chińskie jedzonko :) robię bardzo podobne danie u siebie w domu, ale bez kapusty :) marzy mi się kolejna wyprawa do Chin - jak nic bym tam przytyła, jedzenie cudowne i tanie jak barszcz :) swoją drogą im taniej, tym smaczniej :)
    udanej niedzieli i wypróbuję pewnie w tygodniu Twój przepis :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nigdy nie dodawałam kapusty,ale zrobiłam jak córka kazała:)I faktycznie smakowała nam.Oj zazdroszczę Ci wyprawy do Chin,marzę o niej,ze względu na ich świat,zabytki,historię,kulturę i oczywiście kulinaria:)Może kiedyś....marzenia się spełniają.A co do przepisu,daj znać,czy smakowało.

      Usuń
  14. Fajny przepis,koniecznie musze wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Beatko, jak ja Ci strasznie zazdroszczę tej bliskości morza.... Ach, dla nas, choć to tylko jakieś 120km, to cała wyprawa, a i sklep nie bardzo pozwala na wspólne wyjazdy:( Ale nic to, dobrze, że potrafię cieszyć się własnym otoczeniem;)
    Danie wygląda apetycznie, choć akurat "słoikowych" kiełków sojowych nie znoszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz,bardzo lubię to miejsce gdzie mieszkam.Faktycznie morze to fajna sprawa i mimo,że lubię góry,Warszawę i marzy mi się wschód to nie zamieniłabym tego miejsca za żadne inne:)

      Usuń
  16. narobiłaś mi smaka na taki obiadek :)

    zapraszam na moje candy :)
    http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Zrób ten makaron,jest pyszny!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepis wart wypróbowania, narobiłam sobie apetytu.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię chińszczyznę i to danie faktycznie jest dobre.Dość łatwe w wykonaniu i bardzo smaczne.

      Usuń
  19. Aaaaa , zaprosić mnie mogłaś , no ! :-)) Uwielbiam takie dania , baa ! Ja kocham je :-)) Wygląda mega pysznie .. i mimo nieprzyzwoitej pory spałaszowałabym całą miche ! :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ zapraszam....kiedy wpadasz?:)Zrobię Ci nawet sajgoniki:)

      Usuń
  20. Pędzę dziś do miasta po kiełki i bambus i na pewno w tym tygodniu będzie chinszczyzna dla moich chłopaków, bo bardzo lubimy kuchnie chińską :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chińszczyzna lub raczej pseudochińszczyzna ;) często pojawia się i u nas. Ale jakoś nigdy nie pomyślałam, żeby danie wzbogacić jajkami! Koniecznie muszę to wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pomysł z jajkami przywiozła córa z wakacji,ja wiem,że takie jajka dodają do ryżu,też jest bardzo dobry.Jak zrobię ryż to też pokażę,bo pasuje do wszystkiego,nie tylko do chińszczyzny.Tylko do ryżu dodajemy warzywa i jajko.Można też dodać szczypiorek.Obiecuję,że pokażę to danie.

      Usuń
  22. JA też nie.Dopiero mi córka podpowiedziała.A potem przypomniałam sobie,że w mojej ulubionej chińskiej restauracji w Gdyni podają ryż właśnie z takim jajkiem.Teraz chcę wypróbować ryż z jajkiem.

    OdpowiedzUsuń