SUSZONE POMIDORY W ZALEWIE ZIOŁOWEJ
SKŁADNIKI:
-pomidory
-kilka ząbków czosnku
-sól morska
-suszona bazylia
-suszone oregano
-oliwa z oliwek
WYKONANIE:
Pomidory zalewam wrzątkiem i kroje na pół,zdejmuję skórkę.Układam połówki pomidorów na blasze,którą wcześniej wykładam papierem.I suszę w temperaturze 100 stopni.Długo suszę.Bardzo długo,czasami kilkanaście godzin.A czasami nawet dłużej,gdy lekko zbrązowieją boki pomidorów,przekładam je do słoików.Do każdego słoika wkładam kilka plasterków czosnku,szczyptę bazylii i szczyptę oregano.Pomidory zalewam gorącą oliwą z oliwek i słoiczek kładę do góry nogami.Fenomenalnie pomidory smakują na kanapce z bazylią.Bo przecież nie raz pisałam,że moja rodzinka kocha pesto z bazylii.Tu znajdziecie przepis:http://smakzycia1.blogspot.com/2012/10/pesto-z-bazyli-z-orzechami-i-z-czosnkiem.html
Zrobiłam a właściwie zrobiłyśmy z moją córcią jeszcze paprykę konserwową w miodzie,bardzo ją polecam a gdzie znalazłam przepis i jaki jest znajdziecie tu:
A dzisiejszy dzień skończyłam kanapką z pesto i suszonymi pomidorami:)
Znowu nazbierały mi sie zaległości i znowu muszę przepraszać...chyba za dużo wzięłam sobie na głowę.Ale jak ogarnę lifting kuchni,zmiany w sklepie a do tego zaprawy i jeszcze kilka innych prac,nie wspominając o pracy w firmie:)Ale jak to zawsze mówimy:damy radę!!!Bo damy,co?
Beatko wykrakałam pod Twoim wpisem u mnie napisałam że czekam na post o suszonych pomidorach :) i mam .
OdpowiedzUsuńNigdy takowych nie robiłam zawsze kupowałam , ale są dość drogie , lepiej zrobić samej , jeśli Ty robisz to i ja się postaram :)
Buziaki :)
Ilona
Pamiętałam,że obiecałam,dlatego je zrobiłam,ja czasami kupuję ale tak jak Ty uważam,że są zbyt drogie i do tego własne dużo lepiej smakują,choć ich zrobienie też nie jest tanie:)
UsuńSmakowicie wyglądają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńOoo, tego właśnie szukałam :-) Uwielbiam pomidory, a takich nie robiłam :-)
OdpowiedzUsuńza to codziennie również coś przetwarzam :-) właśnie skończyłam śliwki w occie.
Pozdrawiam ciepło!
Jak możesz to podeślij mi przepis na śliwki w occie,chetnie bym zrobiła.U nas robimy gruszki w occie i moi na pewno zajadali by się i śliwkami.
UsuńPomidorki wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńA ze sprzętem to święta prawda, teraz wszystko psuje się dużo szybciej.
Pozdrowionka**
Ja już mam w domu ostatni sprzęt z tych,które kupowałam gdy się tu przeprowadziłam a jest to pralka,czekam tylko aż się rozwali:)Dziękuję za wszystko,dzisiaj paczka dotarła,odezwę się na email:)
UsuńOj jeżeli chodzi o paczuszkę to chyba komentarz nie dla mnie;-)
UsuńPozdrowionka
Oj,faktycznie:)Macie podobne nicki:)Gapa ze mnie:)Ale cieszę się,że zaglądasz do mnie:)
UsuńCzytajac blogi , widze ze wszystkie jestesmy w ferworze zimowych zapasow. Kazda z nas robi przetwory . To cos wspanialego . Wyobraz sobie , ze ja zanioslam do pracy po sloiczku swoich przetworow - ogorki curry , papryke, gruszki marynowane , jablka . Norwezki oszalaly z zachwytu, ale za chwile powiedzialy ze komu by sie chcialo godzinami stac w kuchni . No tak, latwo im mowic, ale ja tych rzeczy tu nie kupie. To taka moja mala namiastka Polski. I taszcze zawsze ze soba tony warzywek i owocow, zeby zamknac ich smaki w sloiczkach i rozkoszowac sie nimi zima, dluga norweska zima.... . Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńWiem,że tylko my jesteśmy zwariowane na punkcie zapraw,u mnie w domu zawsze się zaprawiało i u mojego męża też,więc naturalną koleją rzeczy,jest że i my zaprawiamy.A co do Norwegii,to zazdroszczę Ci miejsca zamieszkania ale zimy bym sie bała,tym bardziej,że z roku na rok,przechodzę je coraz gorzej:)
UsuńTeraz musisz zamykać spiżarnię na klucz....Pa....
OdpowiedzUsuńA zebyś wiedziała,już mi wywlekli dwa słoiczki,dwa dałam sama w prezencie bliskim i z 10 kg zostały mi 2,ale już dorobiłam i jeszcze jutro będę robic:)
Usuńsuper przetwory , uwielbiam suszone pomidorki i sama tez robiłam w tymroku ,ale po raz pierwszy , na pewno nie ostatni , tylko ja nie zdejmuję skórki i dodalam pestki słonecznika ,papryczkę bardzo lubię w miodzie nie robiłam moze się skusze ;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia
pozdrawiam
Ag
Też poproszę przepis,my uwielbiamy wszystkie przetwory z pomidorów i chetnie wypróbuję:)Dzieki,że wpadasz do mnie:)
UsuńUwielbiam Twoje przepisy.Z tych które wypróbowałam wszystkie mi podpasywały i wciąż je powtarzam :) O suszonych pomidorach własnej produkcji zawsze marzyłam więc chętnie bym sobie takie zrobiła. Zamknęłam wprawdzie rozdział przetwory, ale może skuszę się na parę słoiczków :) Nie przepadam za oliwą z oliwek więc powiedz tylko, czy może być oliwa np.z pestek winogron? Chyba, że znasz jakąś z oliwek, ale bez tego charakterystycznego dziwnego smaczku?
OdpowiedzUsuńP.S. Kiedy mojej babci zepsuła się antyczna lodówka nie chciała jej wyrzucić (twierdziła, że będzie używać jej jako szafki!:)) )Tyle lat z nimi była, że bardzo się z nią zżyła ;)
Powodzenia w walce z nadmiarem prac !
Ja zalewałam olejem kujawskim, ze względu na ten posmak oliwy i są pyszne:)
UsuńNawet nie wiesz jak mi sie miło zrobiło...bardzo.Cieszę się,że przydają się moje przepisy,bardzo jest to dla mnie ważne.Bardzo!!!!A co do oliwy,to możesz użyć olej z pestek albo anwet inny ale dobrej jakości.Ewa pisze o kujawskim i uważam,że też moze być.A olej z pomidoró,pięknie pachnie i bo ich zjedzeniu wykorzystuję go do pieczenia mięsa.Zobaczysz jaki ma cudowny aromat ziół i pomidorów.Co do mebli,ja też pamietam,że moja babcia z 30 lat miała te same sprzety w kuchni,te same meble i za nic by ich nie zmieniła:))Inne czasy,inni ludzie:)
Usuńuwielbiam :))
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie i ja mam te pyszne pomidorki:))) Obdarowałam najbliższe osoby, a mama jak spróbowała ich to czym prędzej poleciała kupić 5 kg i suszy teraz swoje pomidorki:))) Są pyszne - potwierdzam!!!!! Co do kuchenki to współczuje bardzo, a w wydatku nie jesteś sama - nie ma to jak solidarność babska Beatko!!! Widzę nowe kuchenne nabytki....a półeczka gotowa???
OdpowiedzUsuńBUZIAM:)))
Wiem,że je trzeba wypóbować a potem każdy sam je robi.Faktycznie mają super smak.No,kupiłam wczoraj jednak tą płytę z garami,właśnie ją montują,zobaczymy.A co do nabytków,wczoraj doszły,a swoją drogą Ty to masz oko:))Ale nie miałam sił porządkować kuchnię i nie mogłam ich pokazać.Poza tym czekam na Ciebie,jak będzie wszystko to pokażę:)Półeczka będzie na święta w grudniu:)Ponoć:)
UsuńSuszone pomidory w zalewie to moja miłość, nie wiem kiedy podejmę próby zrobienia ich samodzielnego...Popatrzę sobie na razie u Ciebie - ślinka leci!
OdpowiedzUsuńJak coś to mogę z dwa,trzy słoiczki przesłać do sąsiedniego kraju:)
Usuńpysznie u Ciebie bardzo...
OdpowiedzUsuńoj tak sprzęty lubia się psuć!
pozdrawiam
Wiesz,ja w tym roku i tak robie mniej zapraw....
UsuńSmakowicie,i jak ładnie wszystko podane:)
OdpowiedzUsuńSlicznie dziękuję:)
UsuńDziękuję za przepis! Właśnie pomidorki czekają na suszenie!
OdpowiedzUsuńNapisz czy Ci smaokwoały.Koniecznie!!!
UsuńNie jestem wielką fanką suszonych pomidorów, ale te papryczki mnie zainteresowały bardzo. A co do sprzętów... Są teraz specjalne działy produkcji, które mają za zadanie tworzenie takich elementów, które popsują się akurat jak skończy się gwarancja! I to nie jest żaden żart czy science fiction!
OdpowiedzUsuńA to ciekawe!To pewnie niedługo będę sprzęt kupowała od nowa:)
UsuńUwielbiam takie pomidory. A jak już własnej roboty to muszą być najlepsze!
OdpowiedzUsuńOj są,tylko mi rodzina zbyt szybko je wyjada:)
UsuńBeatko, jesteś bardzo pracowitą osobą. Przetwory pochłaniają bardzo dużo czasu. Jednak warto to robić. Te ze sklepu są niejadalne.
OdpowiedzUsuńPomidory suszę od trzech lat. Są świetne.
Serdecznie pozdrawiam:)
WIem,zawsze to sobie powtarzam,gdy zmęczona po kilkunastu wieczorach spędzonych w kuchni,pukam się w głowę i myślę po co to robię???
UsuńWitaj. Przyszłam tu z rewizytą , dziękuję bardzo za przemiły wpis u mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przyjemnie że podobają się Tobie moje pracy i blog.Mogę te same słowa uznania odwzajemnić bo Twój blog jest nieprzeciętny i ma to coś że chętnie się będzie wracało.Będę zaglądać, pozdrawiam cieplutko.
Bardzo Ci dziękuję i serdecznie zapraszam.
UsuńNo masz rację:) Strasznie dawno u Ciebie nie byłam. Latem mam niestety ograniczony dostep do sieci, bo na Kalinkach internet praktycznie nie dziala:( i nie wyrabiam sie czasowo z odwiedzaniem zaprzyjaźnionych blogów. Mam nadzieję, ze teraz po "sezonie" nadrobie zaległości
OdpowiedzUsuńA tu takie pyszności u Ciebie! Nigdy nie próbowałam sama robić suszonych pomidorów, a wygladaja przepyszni! Mnnnniam...
Ściskam Cie mocno!
Viola
No,teraz już lepiej:))A co do pomidorów to faktycznie bajka!!!
Usuńprzyznam, że nigdy takich nie jadłam, nawet nie słyszałam o takowych i żałuję :) bo uwielbiam pomidorki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Polecam z całego serca i bo to super przepis:)
UsuńWitaj! Paprykę w miodzie robię, a pomidory suszone z ziołami bym uwielbiała, ale nie mam cierpliwości chyba z tym suszeniem, Twoje bym zjadła:))
OdpowiedzUsuńSuszenie jest bardzo denerwujące.Długo trwa i tanie nie jest:)
Usuńa z takich pomidorków koktajlowych można zrobic to cudo ???
OdpowiedzUsuńsama pyszność pozdrawiam ciepluteńko
Wiesz,chyba nie,ponieważ one bardzo zmniejszają swoją objętość:)Z takich połówek pomidorów niewiele zostaje:)
Usuńpomidory suszone są pyszne szczególnie z mielona piersią z kurczaka i mascarpone:)
OdpowiedzUsuńGenialny ten przepis na pomidorki!
OdpowiedzUsuń