Wygrać candy u kogoś kogo się bardzo lubi,to wielka przyjemność,wygrać cudo,które od razu wiemy gdzie postawimy i gdzie będzie cieszyć nasze oczy to już ogromna przyjemność a wygrać wspólnie z blogową sympatyczną koleżanką Moniką to już normalnie szaleństwo:))Lampion,który wygrałam,będzie idealnie pasował na działkowy stół nad jeziorem.Na pewno pokażę go latem....
Przyjemność druga...Agnieszka dołożyła mi do paczuszki,pyszne herbatki,które już wypiłam i inne drobiazgi ale sprawiła mi ogromną radość papryką wędzoną.Nigdy nie używałam a od razu pokochałam za zapach,smak i już następnego dnia zrobiłam kurczaki według Gordona Ramseya,gdzie główną przyprawą jest właśnie wędzona papryka.Oczywiście podzieliłabym się przepisem ale szarańcza zjadła zanim zrobiłam zdjęcia...ich się nie da opanować,więc zrobię ponownie to danie i najpierw zrobię zdjęcia a podam krzyknę obiad:)Ibędę mogła się podzielić z Wami i zdjęciami potrawy i przepisem:)Agnieszko,wielkie dzięki!!!Za wszystko!!!Ale najbardziej za miłe słowa:)
Przyjemność trzecia.....dostałam lalki,niesamowite a szyje je nasza koleżanka....patrzenie na tą cudną niebieską lalkę sprawia mi wielką przyjemność,od kilku dni powinna byc w sklepie ale nie umiem ją tam zabrać...tak pięknie wygląda w mojej kuchni,że jeszcze sobie tu posiedzi...a od przyszłego tygodnia niech sobie siedzi na sklepowym biurku....Zobaczcie jakie cuda szyje Danusia,jaki ma wielki talent!!!I już się nie mogę odczekać gdy dostanę kolejne lalki do mojego sklepu!!!
A te buciki....same zobaczcie:
Przyjemność czwarta...kwiaty,jest koniec zimy i jak zawsze brakuje mi kwiatów...w tym tygodniu wyszło u nas słońce i od razu moja córcia umyła okna w kuchni a ja zadbałam o kwiaty,zeszłam do kwiaciarni i moja koleżanka pomogła mi zrobić stroik,który cieszy moje oczy:)Bardzo Ci dziękuję!!!Same zobaczcie okno w wiosennej odsłonie:
Przyjemność piąta....dobra kawa i świeżo upieczone ciasteczka!!!Mimo,że często robię dla moich ukochanych bliskich słodkości prawie ich nie jem ..ale nie tym razem!!!W końcu mogłam wypróbować przepisy Doroty z jej cudownej książki i okazały się pyszne,dzisiaj przedstawię Wam ciastka z masą kajmakową i z dżemem ale już jutro,może pojutrze pokażę Wam coś niesamowitego co właśnie się studzi u mnie w kuchni....snickersowe babeczki:)))A ciastka Doroty są bardzo łatwe do zrobienia i bardzo ale to bardzo pyszne!!!
CIASTECZKA Z DULCE DE LECHE I CZEKOLADĄ DOROTY ŚWIĄTKOWSKIEJ
SKŁADNIKI:
-170 gr mąki
-100 gr masła
-100 gr dulce de leche czyli masy kajmakowej z puszki o smaku krówki,orzechów lub...co kto lubi:)
-4 łyżki drobnego cukru do wypieków
-1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
-100gr posiekanej czekolady
PRZYGOTOWANIE:
Mało i masę kajmakową z cukrem utrzeć na gładką masę.NAstępnie dodać mąkę i waniliowy ekstrakt i ponownie zmiksować.Na koniec wsypać rozdrobnioną czekoladę i wymieszać.Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.Kuleczki spłaszczyć ręką.Zachować odległość pomiędzy nimi bo trochę się rozpłaszczą:)Piec w piekarniku nagrzanym do temp.190st przez 13 minut.A gdy ostygną od razu zjeść!!!Są przepyszne!!!
CIASTKA Z DŻEMEM
SKŁADNIKI:
-300gr mąki
-50 gr mąki ziemniaczanej
-220 gr masła w temp pokojowej
-100 gr cukru pudru
-2 żółtka
-1 łyżeczka estraktu z wanilii
-szczypta soli
-kilka łyżeczeczk dźemu-ulubinego:)
PRZYGOTOWANIE:
Masło i cukier utrzeć w mikserze,Dodać żółtka oraz ekstrakt z wanilii i znowu zmiksować.Do masy maślanej dodać mąkę przenną i ziemniaczaną oraz sół.Całość dokładnie nwymieszać.Przełożyć do rękawa i na blachę wyłożoną papierem wycisnąć ciasto w formie kwatków.Ja w rękach formowałam kulki,w środku robiłam dziurkę i na koniec nożykiem zrobiłąm nacięcia!!!W końcu liczy sie inwencja własna.Na środku ciastka kładziemy odrobinę dżemu.Pieczemy w temperaturze 180 st przez 12 minut.Studzimy i częstujemy rodzinkę!!!A tak wyglądały moje:
Przyjemność szósta...dobra,ba bardzo dobra książka.Jakiś czas temu poleciłam Wam zbiór feletonów :"Jesteś cudem"o szczęściu i życiu,dziś kolejna książka tej niesamowitej autorki!!!"Bóg nigdy nie mruga"Książka o tym:Jak żyć!!!Dawno nie czytałam tak mądrych przemyśleń...autorka sama wie jak żyć,przeżyła ciężką chrobę i dopiero wtedy zrozumiała co jest ważne w życiu a my dzięki niej możemy o tym dowiedzieć się nie doświadczając traumy choroby a czytając jej myśli...Polecam bardzo tę książkę!!!
I obie części:
Przyjemność siódma...chyba najważniejsza....One są w użytku!!!Znowu!!!Dzisiaj miałam ogromną przyjemność założyć je i zapomnieć o wszystkim....czego i Wam życzę!!!Bo spacerowanie,truchtanie i bieganie w pięknym słońcu to największa przyjemność!!!
I to już koniec o przyjemnościach....mam nadzieję,że i Wy takie miałyście,bo przecież nie można żyć samymi smutkami,zmartwieniami i innymi szarościami:)Jak dla mnie najważniejsze,że słońce wyszło,temperatura rośnie i przyroda budzi sie do życia.Wczoraj służbowo byłam w mojej ukochanej Warszawie i zaszokowało mnie jak tam ciepło i miło,u nas na północy jeszcze nie jest tak pięknie ale wracając samochodem gdzieś na wysokości Olsztyna zobaczyliśmy klucz powracających ptaków...więc już nie będzie zimy!!!Będzie wiosna i tego się trzymajmy.
W związku z tym,że wczoraj mnie nie było a przes dwa dni odcięli mnie od internetu,lecę poczytać Wasze posty i to będzie ostatnia moja przyjemność!!!
A jutro najdalej pojutrze pokażę Wam za co kochamy Snickresy!!!Buziaki!!!
Gratuluję wszystkich wygranych, ciesze się Twoimi przyjemnościami, a okna chyba też już zacznę myć:)
OdpowiedzUsuńDzięki,to chyba taki babski rytuał:)Umyć okna bo idzie wiosna:)Przywołujemy ją czystymi oknami:)))
UsuńWyobraź sobie, że ja o Ziemianinie nie miałam pojęcia. Owszem, widywałam go na kilku koncertach SDM, czytał swoje utwory, ale do głowy mi nie przyszło sprawdzać, kto jest autorem moich ulubionych piosenek. Dopiero, gdy przeczytałam tomik jego wierszy, który wypożyczyłam w bibliotece w Muszynie, to mnie olśniło:) "Bieszczadzkie anioły" i "Bejdak" to też A. Ziemianina:))) Wyobrażasz sobie to, że mogłam połazić po Ogrodowej, albo przejść się rynkiem w Muszynie? Ba, nawet "głupiego Gienka" spotkałam:) Pewnie Stachurę też lubisz?
UsuńChyba muszę wybrać się w Bieszczady:)
Ale przyjemności,
OdpowiedzUsuńi nie ma to jak cieszyć się każdą z nich :***
Wspaniałej niedzieli i czekam na te snickersy - mniam :)))
Dziękuję,pokażę,pokażę:)Choć do dziś zostały tylko cztery babeczki:)Chyba smakowały:)
UsuńMój Mąż też oznajmił, że zimy to już chyba nie będzie, ponieważ widział gęsi. Mam nadzieję, bo już mam dość tej dziwnej pogody. I też już wyciągnęłam adidasy :) Lalka jest śliczna, urocza - oczu nie mogę oderwać. Gratuluję wygranej i smakowicie wyglądających ciasteczek. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCzyli idzie wiosna:)))Wierzę,że zimy już nie będzie!!!
UsuńPrzyjemności i te małe i ta duże są bardzo ważne, mają ogromny wpływ na nasz nastrój,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę samych słonecznych dni.
W pełni się zgadzam:)
UsuńDla mnie przyjemnością dziś była możliwość odwiedzenia moich ulubionych blogów, m.in.Twojego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOjej,ale mi miło...dziękuję Ci za te słowa.Bardzo.
UsuńBardzo przyjemny post ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo miło dziękuję:)
UsuńPrzyjemności zawsze sa nam potrzebne choćby te najdrobniejsze :) ja ostatnio staram sie dozować sobie chociażby najdrobniejsze :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też:)Nie można tylkos ie zamartwiać,trzeba cieszyć się nawet najdrobniejszymi rzeczami i bliskością kochanej rodziny:)
UsuńKochana tyle przyjemności to już normalnie rozpusta!! hahaha Bardzo się cieszę,że buzia Ci się śmieje,bo zasługujesz...za całokształt :) i życzę by takie chwile bywały częściej!
OdpowiedzUsuńBuziaki
P.S. Ten pojemnik na kwiaty jakiś taki znajomy...;P
Ale,masz oko:)Teraz Twoje naczynie jest cudnym pojemnikiem na kwiaty,zobacz jak fajnei wygląda:)Dziękuję,Beata za te słwoa:)Buziaki!!!
UsuńAle fajnie, gratuluję wygranej!:) Tryskasz pozytywną energią!:) Lala cudna!:) Oj tak wiosna, wiosna!:)
OdpowiedzUsuńTo pewnie przez to słońce:)Oby juz było tylko słonecznie i ciepło!!!
Usuńbardzo pozytywnie, gratuluję wszystkich przyjemności!:) a kiedy słoneczko wychodzi i piękna pogoda coraz bardziej do nas puszcza oko, to nic tylko się cieszyć!
OdpowiedzUsuńPewnie że tak!!!W końcu robi się pięknie!!!
Usuńależ szaleństwa! super pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudnie kochana..najważniejsze to dostrzegać te piękne chwile i korzystać z nich całą sobą!:)
OdpowiedzUsuńTylko do tego trzeba dorosnąć:)
UsuńWidze ze u Ciebie tez tulipany, kwiaty ,wogole slodkosci jak na niedziele przystalo i ksiazki..bratnia dusza.Pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńDzięki,Te kwiaty tak cieszą,że aż buzia się śmieje a co do książek to moja największa pasja.
UsuńKochana, są ostatki, także rozpusta w słodkościach to żaden grzech!
OdpowiedzUsuńAle miałaś szczęście w tych wygranych... Mnie omijają wielkim kołem! Pozostaje jedynie zazdrościć..hihi!
Serdeczności!
Doczekasz się,doczekasz,ja też mam takie okresy kiedy nic do mnie nie przychodzi,co cendy do porażka:)
Usuńdobry tytuł posta :-)
OdpowiedzUsuńfajne te Twoje przyjemności :)
pozdrawiam ciepło
DZiękuję.Jutro wysyła paczkę do Was,sorry że tak długo to trwało ale miałąm urwanie głowy ostatnio.Buziaki!!!
UsuńGratuluję wygranych. ;) świetne zdjęcia, super ukazują co czujesz, moim zdaniem. ;)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka tak smakowicie wygladają, że chyba skuszę się i je zrobię. :)
Pozdrawiam. ;)
Dziękuję ślicznie!!!
UsuńŻycie tylko składa się z przyjemności , małych , dużych nie zawsze potrafimy je dostrzec i dlatego sądzimy że mamy same nie powodzenia pozdrawiam Dusia [ może zorganizujesz aukcje na rzecz tej dziewczynki ] mogę coś podesłać]
OdpowiedzUsuńDusiu ja czekam na lalki od Danusi i dołożę swoje,więc jeśli masz ochotę wysyłaj,ja to wszystko wyślę do nich a potem na pewno ukażą się na allegro.Z całego serca dziękuję!!!
UsuńAleż dużo przyjemności :):) oby zawsze było ich jak najwięcej !!! Sama muszę stworzyć wiosenne bukiety do mieszkania (żonkile, hiacynty, tulipany- kupuje bulwy, a po przekwitnięciu zawsze wywożę do rodziców i sadzę w ogródku :) )
OdpowiedzUsuńGratulacje wygranego candy!!:) A takiego ciasteczka do kawki z chęcią bym zjadła :)
To zajrzyj jutro pokażę cudne bułeczki do kawki:)
UsuńBeatko!
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci tych wszystkich wygranych!!!! Ciesze się, że potrafisz cieszyć się nawet drobiazgami... Emanujesz dobrą ENERGIĄ!!!!!!!!! Możesz być z siebie dumna. Nie każdy to potrafi...A ciasteczka to prawdziwa rozkosz podniebienia. Wyglądają bardzo apetycznie.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Dziękuję,faktycznie ostatnio oczywiście mimo jak u każdego problemów i zmartwień jakoś mam dobry nastrój,to pewnie przez wiosenny wiatr:)
UsuńNie wiem czy TU pisać że mi sprzątnęłaś candy z przed nosa???? Ale nie będę małpa i cieszęć się będę razem, z tobą;) Gratuluję szczęściaro!!!!!
OdpowiedzUsuńCiasteczka miodzio, że już nie wspomnę o pięknym kubeczku...
Ciasteczka zrobię kiedyś i dla Ciebie:))Tylko wybierz się nad morze:))
UsuńNie ma to jak uzbierać taką furę przyjemności. Ja ostatnio chodziłam szara i zmartwiona przez chorobę Młodego, ale od kiedy gorączka odeszła to znów oddycham pełną piersią i zauważam zwiastuny wiosny :)
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest,choroba dzieci to najgorsza rzecz.Ale jeśli już jest lepiej to teraz możecie się delektować wiosną!!!
Usuńwitaj Beatko...kuchnię masz przepiękną z tymi dodatkami...co do lali to ja bym na Twoim miejscu zostawiła właśnie w kuchni bo pasuje idealnie...co do przyjemności to fajnie jest się cieszyć z drobnych rzeczy...sama taka robię i jestem dzięki temu szczęśliwa...A propos tej lali to zanim napisałaś że ona jest od Doroty to ja dałabym sobie rękę uciąć że to lala Danusi ....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie,że od Danusi...nie wiem miałam jakieś zaćmienie,dzięki że zauważyłaś to:)
UsuńBeatko, lale Danusi wszędzie poznam :) mam nawet dwie od Niej ale takie bardzo naturalne...
UsuńTylko ja jestem jakaś wariatka,że imiona mylę.Tym bardzie mi głupio,że jestem wielką fanką Danusi prac w tym lalek!!!Mea culpa:)))Nigdy więcej!!!
UsuńBeatko dziękuję Ci za tyle miłych słów tez bardzo Cię lubie i cieszę się ,że mogłam sprawić Ci radość :))
OdpowiedzUsuńCzekam na przepis z papryka ;)
małe rzeczy a cieszą i fajnie ze z takich drobiazgów pojawia się uśmiech , ciasteczka spróbuję zrobic , piekna lalę masz i te buciki... i cudne kwiaty :)
pozdarwiam
Przepis na pewno będzie tylko muszę zrobić znowu to danie.A papryka wędzona już zawsze będzie królowała na naszym stole dzięki Tobie!!!
UsuńGratuluję wygranej i masz rację trzeba się cieszyć z drobiazgów:) ciasteczka wyglądają przepysznie! Ściskam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.Wiem,że w tym biegu życia drobne przyjemności nam uciekają.Sama jestem taka,że nie doceniam tego comam a martwi mnie to czego nie ma lub co złęgo się nam przytrafia.Skupiam się na tym co złe a nie na tym co dobre...dlatego staram się to zmienić.Pozdrawiam Cię serdecznie!!!
UsuńŚwięta racja - życie powinno być sztuką małych przyjemności. Podpisuję się pod rekomendacją dla ksązek Reginy Brett, która jest niesamowitą osobą. Miałam okazję ją poznać - ma wspaniałą energię i otwartość na ludzi.
OdpowiedzUsuńJejku lalka jest cudowna!! Zakochałam się w niej. I w moich ulubionych barwach....A ja zawsze powtarzam że pozytywne podejście do czegokolwiek, więc nawet do świata i życia to połowa sukcesu :) Nie warto zaprzątać sobie głowy błahostkami bo człowiek sam się niszczy emocjonalnie.
OdpowiedzUsuń