Jak wszyscy wiedzą,kocham książki i każda inicjatywę dotyczącą czytelnictwa popieram gorąco.Parę tygodni temu,usłyszałam w którymś ze środków przekazu,że pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej i MZK wpadli na pomysł zorganizowania imprezy:Mobilne czytanie.Miejsce akcji:Gdańsk.Czas akcji:początek stycznia.Koniec akcji:Lato 2013rW ramach tek akcji,w tramwajach w Gdańsku pojawiły się czerwone siatki na oparciach foteli z książkami.Podobno było ich ponad 200 sztuk.Każdy spragniony czytania,otarcia się o kulturę,wracając z pracy,szkoły,zakupów,mógł usiąść wygodnie w tramwaju i zaczytać się ,nawet zapominając o całym świecie i nie wysiadając na swoim przystanku:)))Pomyślałam:super pomysł!!!W końcu ktoś pomyślał aby zachęcić Polaków do czytania,bo jak słyszę,że rocznie książkę przeczytało w Polsce kilka osób,zamieram z niedowierzania i oburzenia.Niedowierzanie bierze się z niezrozumienia jak można nie lubić czytać ksiażki a oburzenie to wynik cen książek.Ceny powinny być niższe,wtedy więcej osób sięgnie po książkę.Ale o tym wiedzą tylko czytelnicy,ponieważ politycy podnoszą Vat na książki,księgarze ceny a tylko nam,kochającym czytanie jest przykro.Ja niestety nie umiem przyzwyczaić się do interenetowyh wydań książek,czy ebooków.Mój mąż mający dość ton książek w domu i licznych wydatków,pokazał mi ,że mogłabym mieć kilkaset książek zapisanych w komputerze.Zawiódł się bardzo,bo oporna jestem straszliwie,bo jak czytać taką książkę?U mnie to prawdziwe celebrowanie zakupów:borę książkę w księgarni do ręki,czuję jej zapach,dotykam papier.W domu kładę na stole i nie mogę doczekać się kiedy będę mogła ją przeczytaćn i już po chwili siadam wygodnie z książką w ręku i....już mnie nie ma.Jestem tam w świecie autora....
Ale wracając do Gdańska,akcja trwała jakiś czas,coś około tygodnia i właściwie już się zakończyła.Dlaczego?Bo prawie wszystkie książki zginęły,ba nie tylko książki ale i siatki w których były.Mogę tylko myśleć pozytywnie,więc myślę,że gdańszczanie tak pokochali książki,że nie wyobrażali sobie zostawić czytaną książkę w tramwaju lub tak ich czytane historię wciągnęły,że nie mogli oderwać się od nich i zabierali ze sobą.Oczami wyobraźni widzę staruszkę w czerwonym berecie,która nerwowo rozgląda się po tramwaju,wkładając książkę to swojej torebki,stoczniowca w ciepłej kufajce,chowającego niezły kryminał pod bluzę,czy intelektualistę w okularach w pięknym czarnym płaszczu,który z widocznym obrzydzeniem na twarzy a może bardziej z widocznymi wyrzutami sumienia,wkłada odwracając sie od innych ludzi do skórzanej teczki,czy młodego blokersa,żującego gumę,który z książką w ręku wybiega z tramwaju tak szybko aby kierowca go nie złapał:)))Hm...lepiej myśleć,że książki ukradli z miłości :))Tak właśnie zostaną zapamiętali gdańszczanie,jako wielcy miłośnicy książek...wielcy!!!
A taką bibliotekę sobie zbuduję...a przy niej nasz domek:))
I jeszcze zdania,które często pojawiają się w naszym domu:
Wszyscy kochają czytanie:))
Pomysł świetny. Dla pewnych osób książki w naszym kraju są stanowczo za drogie.
OdpowiedzUsuńGdybym pragnęła zgromadzić taką ilość książek jak w przedstawionych bibliotekach...to dla mnie też byłyby za drogie...
Na czwartym zdjęciu jest super.
Pozdrawiam
Tylko niestety żaden z polityków nie wpadł na pomysł obniżenia cen,np zmniejszając vat,tylko najłatwiej narzekać na to,że Polacy nie czytają...
UsuńAleż pomysł! Dla osób mieszkających w większym mieście - super sprawa, sposób na zabicie czasu :) Jak przeczytałam pierwsze zdania o pomyśle, od razu pomyślałam: a) wow, b) nie ma szans, że te książki nie zostaną ukradzione, no i trafiłam. Ale możesz mieć rację, że pasażerowie tak się zachwycili książkami, że chcięli je dokończyć czytać w domu :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% - książki są za drogie, a i ja nie dałabym rady przeczytać wiele na komputerze, o audiobookach nie wsponmę - jako wzrokowiec nie jestem praktycznie w stanie zrozumieć o co chodzi :)
Pozdrawiam ciepło :)
Dlatego pół żartem śmieję się,że tez wolę myśleć,że te kradzieże były z wielkiej pasji i miłości:)
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%! Akcja świetna, wyniki póki co wstydliwe i żałosne.
OdpowiedzUsuńMam też taką nadzieję jak Ty, że książki zniknęły z miłości... ale jestem pewna, że powód jest inny.
Nie zdziwię się jak ktoś je znajdzie na Allegro... Ja też kocham książki i nie potrafię wyobrazić sobie ebooka w ręku. To nie dla mnie, muszę czuć papier w dłoni. I tak, książki są stanowczo za drogę - przy okazji bycia w PL na święta wybrałam się do empika, za trzy książki 110zł! To jest bardzo dużo jak na polskie standardy! Dlatego Polacy przestają czytać, jest to bardzo smutne.... Choć zawsze alternatywą jest Allegro, gdzie można odkupić używane w dobrych cenach.
Pozdrawiam Ciebie i wkrótce opiszę na Twojego maila!
Ja Zanetko,ze względu na ceny też często wybieram Allegro,szczególnie gdy kupowałam Dumasa,Hugo,Verne-nigdzie w księgarniach ich nie ma,na szczęście jest Allegro!
UsuńFakt-statystki naszego czytania są powalające;/ My śmiejemy się w domu, że jako rodzina nadrabiamy te statystyczne straty - a zwłaszcza mój mąż, który książki pochłania - dosłownie:) Ponad rok temu zapisaliśmy się wszyscy do biblioteki, bo na książki szły dość spore kwoty - teraz kupujemy tylko te pozycje,które są bliskie naszemu sercu i chcemy je mieć w domu, by w każdej chwili móc po nie sięgnąć. Pomysł z czytaniem w tramwajach super - by nie narzekać, że książki już zniknęły - podzielam Twoje zdanie, że czytelnicy książki pokochali ;) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńTylko czasami sobie myślę,że skoro są rodziny takie jak wasza czy nasza,w których kupuje się ogromne ilości książek i zawyżamy tą statystykę ,to jak jest w innych domach?Chyba teraz jest tak,że albo są domy gdzie sie kupuje duzo i więcej albo takie gdzie sie nie kupuje wcale.
UsuńUsłyszałam ostatnio w TV o tym pomyśle - bardzo mi się spodobał ale gdy gdy dowiedziałam się o kradzieżach - ręce mi opadły.
OdpowiedzUsuńSzczerze - wątpię, że książki zniknęły z miłości chwilowych czytelników i wcale się nie zdziwię, tym co napisała z moich poprzedniczek, jeśli książki trafią na allegro - przykre.
Nie jestem molem książkowym ale lubię czytać. Szczególnie ostatnio mam niezaspokojony apetyt. Powierdzam, że książki są za drogie a uwielbiam, tak jak Ty chodzić po księgarni, oglądać - czytać fragmenty i kupować. Nie wyobrażam sobie także czytania przez ebooki - nie ma to jak przewracać kartki.
Wiesz,wydaje mi się,że ostatnio tak książki poszły w górę,bo tak jak pisze Żaneta,teraz średnio jedna książka kosztuje 40zł,nie mówiąc o albumach.Ja coraz częściej odchodzę ,nie kupując bo są za drogie.Ale ostatnio w empiku u nas była promocja-rabat 20%.Skorzystałam z tego.
UsuńA ja przekonałam się do ebooków, teraz nie muszę przed urlopem z góry decydować, którą książkę zabrać:D Chociaż moich ulubionych autorów mam nadal na papierze...Pozdrawiam serdecznie, Monika
OdpowiedzUsuńPS. Również marzę o osobistej bibliotece, inwentarz jest, gorzej z odpowiednią nieruchomością;)
Masz rację,ebook na wakacje jest super rozwiązaniem,tym bardziej gdy ktoś dużo czyta.
UsuńOj...zaszyłabym się w takiej bibliotece...;)
OdpowiedzUsuńPiękne...
ale wspaniałe biblioteki, zwłaszcza ta ostatnia mi się podoba ... uwielbiam czytać, zatracam się w czytaniu całkowicie, wkoło mogłoby się walić i palić, ale to nie oderwałoby mnie od książki ... nieraz zdarza się, że czytając nagle się orientuję, że już pora budzić dzieci do szkoły :D
OdpowiedzUsuńniestety brak miejsca i ograniczone fundusze nie pozwalają mi na kupienie wszystkich książek które bym chciała, na szczęście są biblioteki, z których regularnie korzystam ... i tak po cichutku powiem, że zazdroszczę Tobie takiej kolekcji książek ... zanotowałam sobie książki, które polecałaś i po kolei będę wypożyczać :)
pozdrawiam, Monika