środa, 5 grudnia 2012

STROIK ŚWIĄTECZNY NA POPRAWĘ HUMORU

Ostatnie dni,u mnie są pełne zupełnie innych spraw niż świąteczne i dlatego postanowiłam dzisiaj zrobić coś ładnego dla siebie.Chciałam wykorzystać naturalne gałęzie świerku z własnego ogródka aby pęknie pachniało.I właściwie mój stroik to sama natura czyli:choinki z ogrodu,gałązki krzewu z czerwonymi kulkami(niestety nie znam jego nazwy ale jest śliczny),szyszki,orzechy.Mam w domu spore ilości świec na różnym etapie nadpalenia,dlatego wykorzystałam stare aby nowe dołożyć już na krótko przed świętami...Ale aby ładnie wyglądały obwiązałam je czerwoną wstążką i już,gotowe!!!Bez  wydatków,wykorzystując to co mam zrobiłam sobie milusi stroiczek.Bardzo prosty i naturalny stroik ale właśnie pisząc patrzę na niego i cieszy moje oko,tworząc piękna atmosferę a do tegoczuję zapach choinki co nastraja mnie pozytywnie.Bo mam nadzieję,że wszystko sie ułoży,że będzie dobrze i,że warto myśleć pozytywnie.



Chciałam się również podzielić z Wami wiadomością,że wczoraj późnym wieczorem otworzyłam paczkę od Kasi,z moim pierwszym candy.Butelka jest prześliczna i moje córki od razu zastanawiały sie na co ją przeznaczyć.Propozycji było sporo w tym :na nalewkę,na cukierki,na kwiaty,na korki od wina,na pieniądze:)))itd....zobaczę na co ją przeznaczę.Na razie stoi przy serwetniku od Ewuni,gdzie idealnie współgra z moimi aniołkowymi serwetkami.Kasiu,jeszcze raz dziękuję za piękne słowa....


Jakoś ostatnio wpadła mi w oko jak zwykle przezabawna opowiastka Niki i jej chwalenie się własnym,osobistym i oczywiście pięknym śniegiem.W związku z tym,że dzieli na sporo kilometrów ubolewałam,że nie mam takich widoków.Aczkolwiek wypowiedziałam się,że wolę patrzeć na śnieg,niż go mieć:)))Nie lubię śniegu bo zawsze mam przez niego kłopoty:a to samochód nie jeździ tak jak go uczyłam,a to dzieci chorują,bo czapek nie noszą,a to z domu wyjść sie nie da bo zalega coś białego przed drzwiami.Jednak wczoraj okazało się,że i mnie śnieg odnalazł:)))A było to nad moim ukochanym jeziorem,na razie jest skromniutko...ale dowód mam,że i nad morzem śnieg pada:)))



9 komentarzy:

  1. Oj tak...zapach gałęzi z iglaka poprawia nastrój. No i te świece tez bardzo nastrojowe:)

    ps. A śniegu u Was tyle co kot napłakał...phi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he wiedziałam,że będziesz krytykować MÓJ ŚŃIEG!!!!!!!!!Małe nie znaczy brzydkie!!!Nie liczy się ilość,liczy się jakość!!!Małe jest piękne!!!Ci co są teraz mali,jutro będą duzi!!!Tego co mało,będzie i więcej!!!...no to Ci napisałam,na Twoje ps:))))Jej ale sie uśmiałam,wiedziałam,że sie odezwiesz na temat śniegu:)))Już znam Twój świetny humor:)))

      Usuń
  2. heheh ale się uśmiałam Waszych komentarzy:d A stoik mi się bardzo podoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny stroik adwentowy!!! Sama natura i prostota:)
    Nie śmiać się proszę z Beatkowego śniegu, bo u mnie nawet tyle nie ma!!!
    A buteleczka cudna, może i na mojej rozdawajce szczęście Ci dopisze:)))
    P.S.
    Beaciu, przepis z pstrągiem proszę, bo muszę mojego wykopać zamrażalki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stroik piekny i cieszę się, że butelka znalazła swoje miejsce. Pozdrawiam Beatko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny stroik. Snieg i tu, i tam, i gdzieś jeszcze ,a u mnie nic...Zanim do ziemi doleciał, to się roztopił hihhi

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że już na północy śnieg zawitał, tak więc zima daje powoli znać, że nadchodzi dużymi krokami. No cóż taka kolej rzeczy :) trzeba przetrwać i jak co roku mieć nadzieje, że tym razem owa zima nie da nam zbytnio w kość. Stroik śliczny, może i prosty jak piszesz, ale jak to ktoś ostatnio mi napisał " w prostocie tkwi złożoność". Warto myśleć pozytywnie, a jeśli się ma przy sobie kogoś kto jest oparciem i idzie z nami krok w krok, kogoś kto dźwiga ten nierzadki "ciężar" rzeczywistości, jest o wiele łatwiej. Jest więcej uśmiechu, i spokoju ...mimo wszystko, mimo trudu. Pozdrawiam Cie serdecznie:) Ps.cieszę się, że do mnie zaglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieszkasz nad jeziorem???
    Czasem kombinuje,kombinuje jakie tu cudo wymościć na dekoracje stołu, a potem okazuje się, że najładniej wygląda najprostsza, ale świeża, pachnąca lasem, gałązka z szyszkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle masz rację,ja też doszłam do takiego wniosku i dlatego ostatnio stawiam w domu na prostotę.

      Usuń