Wiem,że jeszcze sporo muszę sie nauczyć ale próbuję,próbuję:)))
A teraz pokażę Wam co zbieram od wielu lat i co mnie niezmiernie raduję.Ludzie dzielą sie na zbieraczy wszelkich rzeczy i niezbieraczy,którzy bez oporów wyrzucają stare buty,przeczytane książki oddają innym lub do biblioteki,sukienki już nie modne,potrzebującym a zalegające tony nie potrzebnych rzeczy wrzucają do śmietnika.Domy mają pozbawione wszelkich duperszmitków,niepotrzebnych landszafcików i innych przedmiotów.Ja niestety należę do tych pierwszych....niestety ponieważ nie jestem w stanie pozbyć się żadnej książki,w szafie wiszą za małe kiecki(ależ przecież jeszcze schudnę,szkoda wyrzucać),stoją podarte buty do biegania i choć mam już nowe a ostatnio nie biegam stoją,bo przecież,mogą się przydać,gdy wrócę do biegania a w lesie będzie duże błoto.Nie umiem rozstać się z tonami rysunków,laurek i sprawdzianów dzieci,w szufladzie zalegają pocztówki,widokówki od najbliższych a nawet do notesu wklejam pamiątkowe bilety,bo przecież za 50 lat nie będę pamiętała kiedy i gdzie byłam na koncercie ukochanego Andrea Bocelliego i bilet w sam raz się przyda:))Zdradzę Wam tajemnicę,że gdzieś głęboko w szafie,leżą sukienki komunijne dziewczyn,bo nie miałam w rodzinie nikogo komu mogłam oddać sukienki a wyrzucić szkoda:))
Ale do sedna....wiele wiele lat temu podczas mojej pierwszej wizyty w Paryżu,mój mąż chciał mi kupić coś na pamiątkę,nie wiem czemu powiedziałam,że chciałabym dostać taką kiczowatą kulę śnieżną,która stała na półce w sklepie.Stała potem zawsze u mnie na biurku i gdy na nią spoglądałam zawsze przypominałam sobie miłą podróż do Paryża.Oto ona:
Po jakimś czasie mąż pojechał w podróż do Hiszpanii i dla żartu przywiózł kolejną kulę,a potem byliśmy wspólnie miedzy innymi w Wenecji i już mnie ciągnęło do stoiska z pamiątkami.Oczywiście wróciłam z kolejną kulą i tak się zaczęło,kolekcja rosła.
Potem wkręciłam rodzinę,przyjaciół i znajomych.Teraz nie tylko ja przywożę kule ale moje dzieci i inni bliscy:to kula od córci z Francji z Saint Michel
Mam nawet dwie kule z Izraela
Z Islandii
Z Turcji-tę dostałam od mojej starszej córci gdy byłam tam na fantastycznym urlopie.
Mam też sporą kolekcję również małych kul,wśród nich nawet jedna z Egiptu,zawsze się śmieję,jak moja przyjaciółka opowiadała wszystkim,że szuka kuli śnieżnej w Egipcie:)Piękna jest też kula z Chorwacji,dostałam ją od mojego szwagra i siostrzenicy męża gdy byli tam w zeszłym roku na urlopie.
Wśród kul mam też parę bardzo bardzo oryginalnych,a najoryginalniejszą dostałam z Meksyku,kicz w pełnej postaci,uwielbiam ją:
Ten trójkącik jest od mojego synka,który był w Pradze i nie kupił kuli bo uznał,że jest bardzo droga ale przywiózł mi piramidkę.A kaskę nie wydał i przywiózł do domu:)
Ku mojej ogromnej radości w Polsce również pojawiły się kule i moja kolekcja wzbogaca się o Polskie cudowne miejsca.Moja mam kiedyś przyniosła mi pierwszą kulę z okolicy i ku mojemu rozbawieniu,będąc po coś w Gdyni,kupiła mi kulę:))Z Sea Towers z Gdyni.W zeszłym roku odstałam też piękną kulę z Krynicy od mojej szwagierki,w kuli siedzi smutny i zamyślony Nikifor.Cudowna!
A to moja najnowsza zdobycz od mojej córeczki i jej chłopaka z Krakowa.Wspaniały smok wawelski,głupio mi,że dzieciaki zamiast wydać na siebie skromne środki,kupili mi kulę,ale moja radość była wielka.
Moje kule stoją na pianinie i bardzo,bardzo cieszą moje oczy:))A wszyscy inni muszą lubić ten widok:)))Jak ma któraś z Was taką kulę wciśniętą gdzieś i niepotrzebną i nie lubicie jej to mogę przyjąć do adopcji:))
ale piękna kolekcja! też uwielbiam kule śnieżne!
OdpowiedzUsuńWow:)
OdpowiedzUsuńprzepiśnik fajny :)))
OdpowiedzUsuńa masz kule z Krakowa??
pozdrawiam
Mam,jest na ostatnim zdjęciu,to mój najnowszy nabytek,dostałam od córki:))Ale jak masz na zbyciu to nie ma sprawy:))
Usuńnie mam w domu ale często jestem w Krakowie to bym Ci kupiła :)))) miałam z aniołkiem ale Emilka ją załatwiła :)
Usuńnapisz na @ :))))) bo ja Twojego nie mogę znaleźć :P
UsuńNiesamowity zbiór!
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam śnieżne kule, ale już nic nie zbieram.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przy Twoich częstych podróżach,nie miałabyś gdzie je trzymać:)))
UsuńNo i jak Cię tu nie lubić??? Niby kiczowate te kule, ale każda ma to coś...
OdpowiedzUsuńKula auto wpadła mi w oko:)))
A co do przyjaźni, zgadzam się z Tobą w zupełności!!!
Autko jest z Rzymu:))Cudne,wiem.
UsuńBeatko, będę pamiętać o Twojej miłości do kul.Szkoda,że dopiero teraz się dowiedziałam,miałam dwie ale oddałam. Nie istotne co zbieramy i chomikujemy, ważna jest nasza pasja.Przesyłam buziaki
OdpowiedzUsuńOj szkoda,szkoda:)Ja generalnie pozbywam się powoli zbyt zalegających przedmiotów.W kuchni miałam sporo starych miedzianych patelni,doniczek i innych starych przedmiotów i wszystko spakowałam i wyniosłam.Zrobiło sie jaśniej,czyściej i porządniej:))A co do zbierania to dla mnie najważniejsze są książki,kiedyś zbierałam stare porcelanowe filiżanki,ale zbiór jest tak duży,że już nie poszukuję i kupuję.Masz rację każda pasja jest ważna:)
UsuńKolekcja fantastyczna, bardzo mi się takie podobają, a co najśmieszniejsze, to nie mam ani jedenej takiej kuli:) Muszę sobie w końcu taką sprawić:)
OdpowiedzUsuńale świetne sa te kule...heheheh....ja z kolei z każdego wyjazdu zbierałam pocztówki a przyjaciółka jak jeździął po świecie to zawsze przywoziła mi jakąś świeczkę lub inny przedmiot oczywiście musiała być obowiązkowo metka z danego kraju....hehehhe...miałam świra na tm unkcie...
OdpowiedzUsuńKule Ty, a ja dzwoneczki wiem jak to wciąga, uzbierałaś już tego trochę , a ta na aucie jest wyjątkowa pozdrawiam pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJedna czy dwie kule na tym pianinie to byłby okropny kicz (niezależnie od ewentualnej wartości sentymentalnej), ale taki zbiór - to już poważna kolekcja, a pasja - godna pozazdroszczenia :) No i w gruncie rzeczy chyba każdy z nas lubi pogapić się na taką kulę, bo jest w niej coś magicznego, bajkowego...
OdpowiedzUsuńTe kule są piękne! to takie romantyczne jest:)
OdpowiedzUsuńFajne hobby :) Ja jak bylam jeszcze w podstawówce to kolekcjonowałam wycinki psów xD
OdpowiedzUsuńŚliczne te kóle, przedostatnia z Krakowa jest śliczna :)
Pozdrawiam!
fajna kolekcja
OdpowiedzUsuńHehehe...jestes ksiazkowym przykladem osoby cierpiacej na dyspozofobie. A wiem co pisze, bo mam przyjemnosc zyc z taka osoba pod jednym dachem:)))
OdpowiedzUsuńKule mowisz...juz wiem na co bede zwracac uwage podczas naszej nastepnej wycieczki nad Jezioro!;)
Buziale:*
He he podoba mi się:jestem dyspozofobiczką:))Ciekawe kto wpadnie o co chodzi:))
UsuńDuzo podróżujesz
OdpowiedzUsuńKolekcja super. Każdej towarzyszy wspomnienie.Ja nie mam takich kulek, ąle mam wspomnienie:) Otóż będąc sto lat temu na koloniach w Szklarskiej Porębie, kupiłyśmy z siostrą taką kulę babci w prezencie. Niestety pękła nam zanim wróciłysmy do domu.Nie miałyśmy pieniędzy,by kupić drugą. Wymyśliłyśmy że zabierzemy do domu tą pękniętą i udamy,że pękła w drodze powrotnej :))))Małe oszustki :))) Póżniej i tak powiedziałyśmy babci prawdę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ach, zapomniałam,przepiśnik bardzo ładny.
Ale sie uśmiałam,oszustki małe!!!Moja córka tak kurze wycierała że dwie zbiła:)))Ależ byłam wściekła!!!
UsuńAle masz pokażną i oryginalną kolekcję, wow! Przyznam Ci, że mam kilka takich kul bożonarodzeniowych i je uwielbiam! Ja z podróży przywoziłam sama oraz dostawałam najpierw kubki, potem magnesy, bo już miejsca nie było. Teraz nie mam sprecyzowanych potrzeb, rozgladam się za ładnymi rzeczmi poprostu:)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja, moja Sara też zbiera, ale jeszcze nie może równać się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńWOW jestem w szoku! Niezła kolekcja =) ja jednak wolę magnezy na lodówkę, bo po pierwsze mniej miejsca zajmują, a po drugie kto by kurze mi wycierał??? hahah, mi na pewno co tydzień by się nie chciało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie mam bo nie zbieram... Ja tylko kubeczki... z miejsc, w których sama byłam... Jak patrzam na stoiska z pamiątkami to zawsze mnie ciągnie do magnesów... i jakoś nigdy nie zdecydowałam się na zakup żadnego... :(
OdpowiedzUsuńO ja, ale extra :D A ile ich już masz? Ja również posiadam kolekcję kul śnieżnych, do tej pory uzbierałam ich 96 : ) Oto mój fotoblog, na który chcę wstawić całą kolekcję: http://kulesniezne.flog.pl/ Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńO ja, ale extra :D A ile ich już masz? Ja również posiadam kolekcję kul śnieżnych, do tej pory uzbierałam ich 96 : ) Oto mój fotoblog, na który chcę wstawić całą kolekcję: http://kulesniezne.flog.pl/ Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuń