SKŁAD:
250gr mąki orkiszowej
250 gr mąki pszennej
150gr wody
250gr mleka
40gr drożdży
1 łyżeczka wody
1 łyżeczka soli
150 gr płatków owsianych
20 gr oleju
50 gr pestek słonecznika
Ja również robię opcje bez ziaren i płatków i wtedy dodaję więcej mąki
WYKONANIE
Do garnuszka wlać ciepłe mleko,letnią wodę,dodać drożdże,cukier wymieszać o odstawić na 5 minut,po chwili dodać mąkę,sól,płatki,olej,pestki i wyrabiać aż uzyskacie jednolitą masę,tak wyrobione ciasto odstawić na 30 min w ciepłe miejsce.Miskę lub garnek przykryć ręcznikiem.Ja kiedyś dostałam miskę z przykrywką do ciasta na chleb.i w niej przechowuję cieasto.Po 30 minutach przekładam ciasto do blachy,tzw.keksówki,którą wcześniej smaruję oliwą.Tak przygotowane ciasto odstawiam znowu na 15 min a w czym czasie rozgrzewam piekarnik.Piekę chleb około 40 min w piekarniku nagrzanym do 200 st.Podobnie wykonuję chleb pszenny lub żytni a przepisy podam przy okazji.
Cieszę się,że nauczyłam się go robić,bo do dziś pamiętam gdy jako dziecko przyjeżdżałam do mojej babci a ona piekła chleb,który smakował jak żaden inny.Do dziś pamiętam jego zapach i smak.Babcia zawsze smarowała go masłem,które stało u niej w maselniczce na oknie w kuchni i zawsze było zimne i świeże a na masło nakładała dżem z borówek,które sama zbierała w lesie i sama przygotowywała konfitury.Mojej babci niestety już nie ma ...a ja zawsze będę pamiętała te chwile.Kiedyś kobiety wybierały własnoręcznie wykonane przetwory,niestety teraz łatwiej jest wejść do sklepu i kupić gotowe produkty.Chociaż w sklepach kiedyś można było kupić makaron,dla mojej babci nie do pomyślenia było podać podczas świątecznego obiadu rosół z makaronem z paczki.Zawsze robiła dla nas własny makaron i kroiła go na stole w kuchni na takie cieniutkie paseczki....wspomnienia....
Chciałabym aby moje dzieci miały właśnie takie dobre wspomnienia związane ze mną.....bo to co kiedyś dla mnie było normalne,teraz widzę w innym świetle.Widzę,że babci się po prostu chciało dla nas robić smakołyki bo nas kochała i cieszyła się,że odwiedzamy ją.Bardzo się cieszę,że moje dzieci też mają takie babcie....miało być o pieczeniu chleba a jest o miłości :))))
Wygląda bardzo pachnąco:)))
OdpowiedzUsuńAle, ale cóż ja widzę, wielkie zmiany u Ciebie!!!
Ślicznie, Twój blog nabrał klasy!!!!
A wiesz...uczę sie,kombinuję z kolorami,pewnie jeszcze zmiany jakieś będą,bo co wchodzę na bloga to okazuje się,że coś nowego znajduję do mian na blogu:)))
UsuńUwielbiam domowe pieczywo, z mąki orkiszowej chlebka jeszcze nie piekłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wyglada pieknie i na pewno tak smakuje;) No przyznaje, ze chleba jeszcze sama nie pieklam. Moze akurat wyprobuje kiedys Twoj przepis;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń